eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiBIK - co widzą banki? › Re: BIK - co widzą banki?
  • Data: 2010-06-27 13:06:29
    Temat: Re: BIK - co widzą banki?
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    "kashmiri" i06thc$t7s$...@n...onet.pl

    > Raczej wzrosła -- kolejny bank pojmuje, że nie będziesz
    > skamlał, ale pójdziesz ze swą prośbą do następnego. :)

    : /ciach/

    : Spadła.

    : Być może gościu właśnie w tym banku kredyt,
    : który pojawi się w BIK-u za 2-3 miesiące.

    Dla mnie zdanie za trudne. :)

    : Drugi bank nie będzie ryzykował.

    Gdy ja zaczynam interesować się nowymi kartami -- wzrasta też zainteresowanie banków
    moją osobą. :) A jak jest z innymi osobami -- tego nie wiem. Wiem (wbijano mi to
    wbijarką
    hydrauliczną ;) do głowy, gdy byłem małym dzieckiem) o tym, że nie należy pchać się
    tam,
    gdzie nie zapraszają. :) Jeśli więc jakiś bank nie jest przygotowany na udzielenie
    kredytu
    (wyrażane to jest na przykład stwarzaniem niepojętych trudności czy podejrzliwością
    banku)
    nie należy marnować czasu i sił, ale udać do innego, który być może :) jest
    przygotowany
    na obsługiwanie klientów. :)


    Bank żyje z kredytów -- z udzielania kredytów. Za spłacanie kredytów nie odpowiada
    bank,
    ale Państwo. Bank ma jedynie zadbać o papierkowe sprawy -- trzeba spisać umowy,
    zapisać
    pesel, nazwisko, adres zameldowania i zamieszkania... No i spokojnie zbierać żniwo.
    :)
    Bank daje klientowi (tfu! -- szanownemu i tak dalej) 100 złotych, po roku zabiera od
    niego 125 złotych i jest OK. 25 złotych to zysk banku. Może niecały zysk, bo jednak
    pieniądz traci na wartości a i trzeba płacić składki itp. obciążniki. Aby te 25
    złotych
    mógł wziąć, musi też (od innych, równie szanownych klientów) zebrać. Gdyby tak się
    źle
    złożyło, że bank by upadł -- zapłacą za ten upadek inni, nie na przykład właściciel
    (pan Kontabryński z Urugwaju) na przykład BGF. :)

    Bank nie jest dotowany przez państwo, nie żyje (jak SKOKi) z przelewania niemal
    bezpłatnego (po 2.40 za przelew) czy ze składek członkowskich (50 złotych
    rocznie -- czy 80?) ale z %% i prowizji odkredytowych... Towarem (produktem)
    banku jest pieniądz. Sprzedawca samochodów zabiega o klienta, który kupi u niego
    samochód (a przeca z tym klientem mogą być jakieś kłopoty), fryzjer zabiega
    o klienta, który zechce oddać mu pod opiekę swoje uwłosienie itd...

    A że w Polsce kiedyś ;) wszystko było spod lady, więc i nawyki zostały niedobre.

    Klient w starciu z tak zwanym prawem (partia Kaczyńskich twierdzi publicznie przy
    okazji sporu sądowego z Komorowskim, że jest *prawda* i *prawda_sądowa*, sugerując
    nieuczciwość sądu, czy wręcz oderwanie sądów od rzeczywistości) nie ma szans!!!
    Może co najwyżej umrzeć!! Póki żyje -- państwo ma nad nim zdecydowaną/przygniatającą
    przewagę! To klient powinien bać się głupoty bankierów (wielu boi się, sprawdzając
    dogłębnie umowy i zapisane tam postanowienie czy możliwości ,,okołoklauzolowe'')
    nie zaś bank klienta.

    Podobny lęk (do bankowego) mógłby wykazywać ten, kto ,,daje'' prawo jazdy, znacznie
    więcej ten, kto daje ,,prawo ,,posiadania'' broni palnej'' i w ogóle każdy
    (nadmiarowo
    zalękniony) człowiek... Idąc po chleb do sklepu tez możesz czuć lęk -- co wówczas,
    gdy
    piekarz, sprzedawca, inny klient sklepowy dosypie trutki do kupowanego przez Ciebie
    chleba?!


    Życie nasze opiera się na wzajemnym zaufaniu. Kredyt to inaczej zaufanie właśnie. :)
    Oczywiście Państwo (sądy głównie) niewiele zdziałają, gdy społeczeństwo zostanie źle
    wychowane -- na przykład wbijarki hydrauliczne ;) będą uczyły powszechnej
    nieodpowiedzialności. :)
    Z nieodpowiedzialnością mamy do czynienia niby rzadko, ale jej skutki widać z dużej
    odległości
    na przykład nieodpowiedzialność pilotów rządowego samolotu odczuwamy bardzo
    dotkliwie. :)
    Podobnie z nieodpowiedzialnością kierowcy chorego na padaczkę, który w efekcie
    popalił
    dzieci żywcem, czy nieodpowiedzialność kierowcy szarżującego autokarem pod Grnoble...

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1