eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiBIK - co widzą banki?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 10

  • 1. Data: 2010-06-25 18:48:19
    Temat: BIK - co widzą banki?
    Od: "Sinus" <s...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Zamawiając raport z BIK widzimy wszystkie detale rachunków kredytowych, dla
    kart wszystkie salda z każdego miesiąca, itp. Co widzi bank który nas lustruje
    gdy wnioskujemy o kredyt? To samo co my w raporcie czy mniej/bardziej ograniczone?

    --
    Sinus

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 2. Data: 2010-06-25 20:17:17
    Temat: Re: BIK - co widzą banki?
    Od: "Wini" <l...@t...pl>


    Użytkownik "Sinus" <s...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
    news:i02tlj$qgo$1@inews.gazeta.pl...
    > Zamawiając raport z BIK widzimy wszystkie detale rachunków kredytowych,
    > dla
    > kart wszystkie salda z każdego miesiąca, itp. Co widzi bank który nas
    > lustruje
    > gdy wnioskujemy o kredyt? To samo co my w raporcie czy mniej/bardziej
    > ograniczone?
    >
    > --
    > Sinus
    >
    > --
    > Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
    > http://www.gazeta.pl/usenet/

    Widzą zapytania kredytowe - to na pewno
    Przy mojej uliczce jest 5 banków, pewnego popołudnia odwiedziłem wszystkie w
    sprawie kredytu na ok 10 kpln (wg. mnie mam możliwości na powiedzmy 15 kpln)
    wszystko ok do następnego dnia, okazało się, że już mam możliwości na 1 kpln
    w 4 bankach, bo grecki bank już nadał moje zapytanie do bik I TO W BIK
    WIDNIJE DO DZISIAJ (TO BYŁO 2 LATA TEMU).

    Pozdrawiam
    Wini



  • 3. Data: 2010-06-26 06:09:26
    Temat: Re: BIK - co widzą banki?
    Od: "Pawel K." <p...@i...pl>

    Użytkownik Wini napisał:

    > Widzą zapytania kredytowe - to na pewno

    czyli kazdorazowe sprawdzenie przez bank historii kredytowej w BIK jest
    rowniez rejestrowane i moze miec wplyw na decyzje kredytowa kolejnych
    bankow u ktorych chcialbym starac sie o kredyt?

    czy zapytania kredytowe obnizaja ocene punktowa?

    > Przy mojej uliczce jest 5 banków, pewnego popołudnia odwiedziłem wszystkie w
    > sprawie kredytu na ok 10 kpln (wg. mnie mam możliwości na powiedzmy 15 kpln)
    > wszystko ok do następnego dnia, okazało się, że już mam możliwości na 1 kpln
    > w 4 bankach, bo grecki bank już nadał moje zapytanie do bik I TO W BIK
    > WIDNIJE DO DZISIAJ (TO BYŁO 2 LATA TEMU).

    no to niezle.
    czy jest jakies sensowne wytlumaczenie tego faktu?
    ja skladalem wniosek w 3 bankach z decyzja odmowna wiec byc moze rowniez
    moja zdolnosc znacznie spadla :-/

    pozdrawiam
    pawel


  • 4. Data: 2010-06-26 10:43:57
    Temat: Re: BIK - co widzą banki?
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "Pawel K." i045im$mr6$...@i...gazeta.pl

    > ja skladalem wniosek w 3 bankach z decyzja odmowna wiec byc moze rowniez moja
    zdolnosc znacznie spadla :-/

    Raczej wzrosła -- kolejny bank pojmuje, że nie będziesz
    skamlał, ale pójdziesz ze swą prośbą do następnego. :)
    Spadać powinna wtedy, gdy zalegasz z płaceniem, i to nie
    zalegasz jeden dzień na 10 lat kredytobrania, ale zalegasz
    zwykle, uporczywie, notorycznie, ,,dla zasady'', aby
    utrudnić komuś życie, czyli wyłamujesz się z pewnych,
    ustalonych przez społeczeństwo, norm społecznych. :)

    Jeśli spłacasz terminowo, jesteś dla banku raczej miłym klientem. :)

    Bank żyje z pieniędzy, jakie dostaje od kredytobiorców.
    Piekarnia żyje z tego, co dostanie za wypieczony chleb,
    salon samochodowy z tego, co dostanie za sprzedane samochody,
    zaś produktem banku jest pieniądz -- gdy bank znajdzie godnego
    nabywcę (czyli kredytobiorcę), zarobi, o ile nie nadejdą jakieś
    smutne okoliczności typu śmierć kredytobiorcy lub załamanie się
    koniunktury tak mocne, że nawet uczciwy i przewidujący
    klient -- nie spłaci kredytu.

    No, i po to liczy się zdolności kredytowe, aby wyselekcjonować tych,
    którzy spłacają. Przeciętny człowiek spłaca, ale są i nieodpowiedzialni,
    których trzeba ciągać po sądach, ganiać po ulicach, straszyć lokówkami
    do włosów... ;)

    I, jak zauważyłem, różne banki mają różną klientelę. :)
    Na przykład PeKaO SA dążył do klientów, z którymi trzeba wojować. :)
    Co więcej -- dążył do sytuacji wojennych. Daleki był od zwykłej, prostej
    działalności -- pożycza 100 złotych i zabiera po roku 124 złote... Wolał
    inne metody, mniej nudne. :)

    A lubił takie życie, bo przeterminowany kredyt można mocniej oprocentować,
    sięgając (być może teraz tak już nie jest) procentami nie 100% w skali roku,
    ale tysięcy % i więcej w skali roku... Oczywiście część tych %% to prowizje,
    monity, przeliczenia, płatne udogodnienia itd...

    Problem tego banku było dążenie do takich sytuacji.

    Oczywiście ten bank miewał i wpadki -- na przykład dłużnik nie mógł spłacić,
    bo nic nie miał, poza sobą i (być może) żoną. ;) Wówczas (sytuacja prawdziwa,
    autentyczna, znana mi doskonale) PeKaO odstąpiła od ścigania a po jakimś
    czasie rozłożyła zadłużenia na dogodne raty, spłacane latami... (latami,
    w czasie których ów dłużnik jeszcze mocniej zadłużał się -- być może
    nie tylko w tym banku)

    PeKaO lubiła dawać karty, których klient nie chciał (na przykład złotą
    kredytową za 200 złotych na rok w sytuacji, gdy ta karta była zablokowana)
    nie przepadała za rozwiązywaniem umowy (gdy klient nie był w niej zadłużony
    i mógł ot tak, po prostu złożyć wymówienie) potrafiła naliczać niezrozumiałe
    prowizje (niemożliwe do wytłumaczenia żadnymi TOiP, regulaminami wewnętrznymi,
    zewnętrznymi i innymi czy umowami) oraz praktykowała ignorowanie decyzje swoich
    szanownych ;) klientów. :)

    Tam liczył się zysk!! Jak wypracowany? -- nieważne!!!

    Wiele przestrzegało mnie przed ,,uczciwością'' PeKaO, ale ignorowałem te
    ostrzeżenia. Na przykład kasa ta lubiła robić przykre niespodzianki tym,
    którzy wyrażali chęć spłacenia kredytu przed terminem. :)

    Aby było jasne -- z PeKaO rozstałem się kilka lat temu (z trudem -- bank
    niekoniecznie chciał dać mi potwierdzenie złożenia wymówienia) i nie wiem,
    jak teraz tam jest. (myślę, że jeszcze gorzej)

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 5. Data: 2010-06-26 11:45:15
    Temat: Re: BIK - co widzą banki?
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "Eneuel Leszek Ciszewski" i04lq4$cif$...@i...gazeta.pl

    > Problem tego banku było dążenie do takich sytuacji.
    + Problemem tego banku było dążenie do takich sytuacji.

    > Oczywiście ten bank miewał i wpadki -- na przykład dłużnik nie mógł spłacić,
    > bo nic nie miał, poza sobą i (być może) żoną. ;) Wówczas (sytuacja prawdziwa,
    > autentyczna, znana mi doskonale) PeKaO odstąpiła od ścigania a po jakimś
    > czasie rozłożyła zadłużenia na dogodne raty, spłacane latami... (latami,

    Wspomniane raty obejmowały jedynie kapitał. Odsetki darowano zupełnie. :)
    A ściganie rozpoczęto po paru latach. :) A jak doszło do powstania
    ,,kredytu''? Klient, jadąc do Hiszpanii na wakacje, pobrał w kilku
    miejscach pieniądze na niepotwierdzone czeki. Wówczas można było tą
    metodą zadłużyć się na równowartości połowy przeciętnego mieszkania. :)
    Bez zaświadczeń, bez żyrantów, bez poręczeń, bez historii BIKowej,
    bez zdolności kredytowej itd...

    Czy ściganie samego kapitału rozłożonego na raty dało rezultat?
    Za dłużnika poręczył jego kolega, właściciel agencji PKO bp.
    Z poręczycielem tym widziałem się około 12 lat temu. Później
    jego niedoszła powiedziała mi o tym, że <imię> miał manko
    na miliard [starych] złotych, więc... wyjechał do USA...

    Ponoć spłacanie długu wziął na siebie jego ojciec. :)
    Nie wiem, czy tylko długu w PKO bp, czy i innych zadłużeń. :)

    > w czasie których ów dłużnik jeszcze mocniej zadłużał się -- być może nie tylko w
    tym banku)

    A zadłużał się na moich oczach, biorąc (a jakże) pieniądze na czeki bez pokrycia...
    :)

    > PeKaO lubiła dawać karty, których klient nie chciał (na przykład złotą
    > kredytową za 200 złotych na rok w sytuacji, gdy ta karta była zablokowana)
    > nie przepadała za rozwiązywaniem umowy (gdy klient nie był w niej zadłużony
    > i mógł ot tak, po prostu złożyć wymówienie) potrafiła naliczać niezrozumiałe
    > prowizje (niemożliwe do wytłumaczenia żadnymi TOiP, regulaminami wewnętrznymi,
    > zewnętrznymi i innymi czy umowami) oraz praktykowała ignorowanie decyzje swoich
    > szanownych ;) klientów. :)

    + zewnętrznymi i innymi czy umowami) oraz praktykowała ignorowanie decyzji swoich
    > szanownych ;) klientów. :)

    Po interwencjach (nawet słownych) prowizje były zmniejszone
    o 50% bez tłumaczenia ze strony ,,opiekującej się kasy''. :)

    > Tam liczył się zysk!! Jak wypracowany? -- nieważne!!!

    > Wiele przestrzegało mnie przed ,,uczciwością'' PeKaO, ale ignorowałem te
    > ostrzeżenia. Na przykład kasa ta lubiła robić przykre niespodzianki tym,
    > którzy wyrażali chęć spłacenia kredytu przed terminem. :)

    > Aby było jasne -- z PeKaO rozstałem się kilka lat temu (z trudem -- bank
    > niekoniecznie chciał dać mi potwierdzenie złożenia wymówienia) i nie wiem,
    > jak teraz tam jest. (myślę, że jeszcze gorzej)

    -=-

    Zyy... Ostatniej chwili. Z Mille dostałem telefon z promocjami:

    -- 1% zwroty wydatków karcianych
    -- rezygnacja z pobrania opłaty rocznej za używanie karty kredytowej
    -- rozkładanie na raty (na 6, 9, 12 miesięcy) zakupów dokonanych
    kartą (koszt -- 1.5% prowizji; koszt rozmowy z bankiem i nic poza tym)
    -- kredyt 90% limitu z karty na 10.90%

    -=-

    I to wszystko na podstawie moich wizyt w bankach i mojego starania się o karty. :)
    Brak zaświadczeń z zakładów pracy, ale za to historia BIKowa dobra, choć PeKaO
    przed 10 laty starała się historię tę zszargać...

    -=-

    I tu problem -- 1% zwrotu, ale karta już przeniesiona do Multi...
    Kartą z Multii już zapłaciłem 3 razy (zaraz spróbują 4 raz) i już
    ustawiłem limity, których nie można ustawić w Mille...

    Obie karty złote -- w Multi nie ma kart ze srebra. Są tylko platyny i ze złota. :)

    -=-

    BPH daje 3% zwrotu z tego, co zostało wydane na paliwo -- a paliwo stale drożeje...

    -=-

    Innymi słowy -- otrzymanie kredytu (zaufania) nie jest trudne,
    gdy człowiek reguluje na czas swoje powinności. :) Nawet perfidność
    (wątpliwej reputacji Polskiej Kasy Opieki SA) niewiele mogła popsuć. :)

    -=-

    Natomiast ociąganie się Multi dałoby ten rezultat, że korzystałbym nadal
    z karty w Mille. :) Dlatego nie warto bankom ociągać się, a tobie
    ,,rozpaczać'' -- powinieneś spłacać wszystko na czas i spokojnie
    szukać tego banku, któremu zależy na współpracy z Tobą. :)

    --
    ^ . . 729 . .
    n p w ś c p SS
    * . 18 . 21 719 .
    1 2 3 4 5
    P . . ' . . . . . .06 . . . dni 709 .2425
    6 7 8 9 10 11 12
    E . . . . . ----> . 699 2223
    13 14 15 16 17 18 19
    F 19 22 28 . . . 05 ' . . . 141516 19 690
    20 21 22 23 24 25 26
    2526 01 03 . 17.`'.20 680
    ._. 27 28 29 30 .-.
    l 21 24 29 31 04 1213 .'O`-' 670 ., ;
    o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    / 23 30 02 1011 `-:`-'.'661.'.
    '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    m . 20 maj 27 czerwiec 070809 o'\:/.d..646`|'.;. p \
    ;'..;,,. ; .,. ; ;..,.;\|/...


  • 6. Data: 2010-06-27 07:10:41
    Temat: Re: BIK - co widzą banki?
    Od: "kashmiri" <n...@n...com>

    Eneuel Leszek Ciszewski <p...@c...fontem.lucida.console> dared to
    write:
    >
    > "Pawel K." i045im$mr6$...@i...gazeta.pl
    >
    >> ja skladalem wniosek w 3 bankach z decyzja odmowna wiec byc moze
    >> rowniez moja zdolnosc znacznie spadla :-/
    >
    > Raczej wzrosła -- kolejny bank pojmuje, że nie będziesz
    > skamlał, ale pójdziesz ze swą prośbą do następnego. :)
    /ciach/

    Spadła. Być może gościu właśnie w tym banku kredyt, który pojawi się w BIK-u za 2-3
    miesiące. Drugi bank nie będzie ryzykował.

    k.


  • 7. Data: 2010-06-27 13:06:29
    Temat: Re: BIK - co widzą banki?
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "kashmiri" i06thc$t7s$...@n...onet.pl

    > Raczej wzrosła -- kolejny bank pojmuje, że nie będziesz
    > skamlał, ale pójdziesz ze swą prośbą do następnego. :)

    : /ciach/

    : Spadła.

    : Być może gościu właśnie w tym banku kredyt,
    : który pojawi się w BIK-u za 2-3 miesiące.

    Dla mnie zdanie za trudne. :)

    : Drugi bank nie będzie ryzykował.

    Gdy ja zaczynam interesować się nowymi kartami -- wzrasta też zainteresowanie banków
    moją osobą. :) A jak jest z innymi osobami -- tego nie wiem. Wiem (wbijano mi to
    wbijarką
    hydrauliczną ;) do głowy, gdy byłem małym dzieckiem) o tym, że nie należy pchać się
    tam,
    gdzie nie zapraszają. :) Jeśli więc jakiś bank nie jest przygotowany na udzielenie
    kredytu
    (wyrażane to jest na przykład stwarzaniem niepojętych trudności czy podejrzliwością
    banku)
    nie należy marnować czasu i sił, ale udać do innego, który być może :) jest
    przygotowany
    na obsługiwanie klientów. :)


    Bank żyje z kredytów -- z udzielania kredytów. Za spłacanie kredytów nie odpowiada
    bank,
    ale Państwo. Bank ma jedynie zadbać o papierkowe sprawy -- trzeba spisać umowy,
    zapisać
    pesel, nazwisko, adres zameldowania i zamieszkania... No i spokojnie zbierać żniwo.
    :)
    Bank daje klientowi (tfu! -- szanownemu i tak dalej) 100 złotych, po roku zabiera od
    niego 125 złotych i jest OK. 25 złotych to zysk banku. Może niecały zysk, bo jednak
    pieniądz traci na wartości a i trzeba płacić składki itp. obciążniki. Aby te 25
    złotych
    mógł wziąć, musi też (od innych, równie szanownych klientów) zebrać. Gdyby tak się
    źle
    złożyło, że bank by upadł -- zapłacą za ten upadek inni, nie na przykład właściciel
    (pan Kontabryński z Urugwaju) na przykład BGF. :)

    Bank nie jest dotowany przez państwo, nie żyje (jak SKOKi) z przelewania niemal
    bezpłatnego (po 2.40 za przelew) czy ze składek członkowskich (50 złotych
    rocznie -- czy 80?) ale z %% i prowizji odkredytowych... Towarem (produktem)
    banku jest pieniądz. Sprzedawca samochodów zabiega o klienta, który kupi u niego
    samochód (a przeca z tym klientem mogą być jakieś kłopoty), fryzjer zabiega
    o klienta, który zechce oddać mu pod opiekę swoje uwłosienie itd...

    A że w Polsce kiedyś ;) wszystko było spod lady, więc i nawyki zostały niedobre.

    Klient w starciu z tak zwanym prawem (partia Kaczyńskich twierdzi publicznie przy
    okazji sporu sądowego z Komorowskim, że jest *prawda* i *prawda_sądowa*, sugerując
    nieuczciwość sądu, czy wręcz oderwanie sądów od rzeczywistości) nie ma szans!!!
    Może co najwyżej umrzeć!! Póki żyje -- państwo ma nad nim zdecydowaną/przygniatającą
    przewagę! To klient powinien bać się głupoty bankierów (wielu boi się, sprawdzając
    dogłębnie umowy i zapisane tam postanowienie czy możliwości ,,okołoklauzolowe'')
    nie zaś bank klienta.

    Podobny lęk (do bankowego) mógłby wykazywać ten, kto ,,daje'' prawo jazdy, znacznie
    więcej ten, kto daje ,,prawo ,,posiadania'' broni palnej'' i w ogóle każdy
    (nadmiarowo
    zalękniony) człowiek... Idąc po chleb do sklepu tez możesz czuć lęk -- co wówczas,
    gdy
    piekarz, sprzedawca, inny klient sklepowy dosypie trutki do kupowanego przez Ciebie
    chleba?!


    Życie nasze opiera się na wzajemnym zaufaniu. Kredyt to inaczej zaufanie właśnie. :)
    Oczywiście Państwo (sądy głównie) niewiele zdziałają, gdy społeczeństwo zostanie źle
    wychowane -- na przykład wbijarki hydrauliczne ;) będą uczyły powszechnej
    nieodpowiedzialności. :)
    Z nieodpowiedzialnością mamy do czynienia niby rzadko, ale jej skutki widać z dużej
    odległości
    na przykład nieodpowiedzialność pilotów rządowego samolotu odczuwamy bardzo
    dotkliwie. :)
    Podobnie z nieodpowiedzialnością kierowcy chorego na padaczkę, który w efekcie
    popalił
    dzieci żywcem, czy nieodpowiedzialność kierowcy szarżującego autokarem pod Grnoble...

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 8. Data: 2010-06-28 06:45:12
    Temat: Re: BIK - co widzą banki?
    Od: "kashmiri" <n...@n...com>

    Eneuel Leszek Ciszewski <p...@c...fontem.lucida.console> dared to
    write:
    >
    > "kashmiri" i06thc$t7s$...@n...onet.pl
    >
    >> Raczej wzrosła -- kolejny bank pojmuje, że nie będziesz
    >> skamlał, ale pójdziesz ze swą prośbą do następnego. :)
    >
    >> /ciach/
    >
    >> Spadła.
    >
    >> Być może gościu właśnie w tym banku kredyt,
    >> który pojawi się w BIK-u za 2-3 miesiące.
    >
    > Dla mnie zdanie za trudne. :)
    >
    >> Drugi bank nie będzie ryzykował.
    >
    > Gdy ja zaczynam interesować się nowymi kartami -- wzrasta też
    > zainteresowanie banków moją osobą. :)
    /ciach - kilka tysięcy słów nie na temat/

    Pleciesz, Eneuel. Każde zapytanie kredytowe OBNIŻA zdolność kredytową, a niektóre
    banki za granicą wręcz doradzają potencjalnym klientom - nawet na swoich stronach
    internetowych - nie wnioskować o produkty kredytowe, jeżeli w ciągu poprzednich
    trzech miesięcy wnioskowali o kredt gdziekolwiek indziej.

    Resztę sobie doczytaj, bo publikowanie radosnej twórczości w tych sprawach może komuś
    wyrządzić szkodę.

    Pozdrawiam,
    k.


  • 9. Data: 2010-06-29 10:41:22
    Temat: Re: BIK - co widzą banki?
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "kashmiri" i0bh19$rr4$...@n...onet.pl

    > Gdy ja zaczynam interesować się nowymi kartami -- wzrasta też
    > zainteresowanie banków moją osobą. :)

    : /ciach - kilka tysięcy słów nie na temat/

    Nawet z liczeniem masz kłopoty?

    : Pleciesz, Eneuel. Każde zapytanie kredytowe OBNIŻA zdolność kredytową,

    To ciekawe. W dzień po otrzymaniu karty z Multi miałem telefon
    z Mille z propozycjami karcianymi -- 1% zwrotu, rozkładanie na
    raty itd... Ale stan faktyczny wg Ciebie nie jest istotny. Nie
    to jest prawdą, co istnieje, ale to, co ustali Kościół? Poza
    Mille -- dzwoniły inne banki. Niektórych telefonów nawet nie
    odebrałem, bo tak wyszło, ale z netu wiem, że to numery banków.
    Te telefony, które odebrałem, były w sprawie kart kredytowych.

    U mnie każde ,,chodzenie'' po bankach podwyższa moją atrakcyjność w oczach
    banków. Teraz, póki ,,żelazo'' jest gorące, mam szansę na kartę w BPH. Za
    kilka dni bankowi BPH przejdzie ochota i nie będę miał 3% zwrotu z paliwa.
    (chyba, że uwinę się szybko)

    Całe życie tak wygląda -- gdy ktoś Ciebie chce (na przykład Twoja żona)
    wzrasta zainteresowanie Tobą innych osób (na przykład Twoich kochanek).
    I w durnym społeczeństwie (a Polacy nie są narodem mądrym) trzeba
    utrzymywać się na fali, jaką się wytwarza, żyjąc.

    Gdy się traci popularność, to wszędzie naraz, a raczej w krótkim czasie.
    (na zasadzie domina)

    : a niektóre banki za granicą wręcz doradzają potencjalnym klientom - nawet
    : na swoich stronach internetowych - nie wnioskować o produkty kredytowe,
    : jeżeli w ciągu poprzednich trzech miesięcy wnioskowali o kredt gdziekolwiek
    : indziej.

    BRE, w osobie mBanku odmówił mi karty, ale parę tygodnie później, gdy
    zainteresowanie mną wzrosło, Multi dal mi kartę. W tym samym czasie
    mile widziany już byłem przez parę innych banków, tak że miałbym
    nadmiar kart, zamiast niedawnego niedoboru. (miałbym o 3 karty
    kredytowe za dużo -- i chyba wszystkie 3 nadmiarowe byłyby złote)

    : Resztę sobie doczytaj, bo publikowanie radosnej twórczości
    : w tych sprawach może komuś wyrządzić szkodę.

    Radosną twórczością jest opisywane rzeczywistości? Za każdym
    razem, gdy szukam karty, dopiero ileś odmów pod rząd daje mi
    wreszcie możliwość uzyskania karty. I tak jest od kiedy tylko
    pamiętam -- nie tylko w sprawie kart. Tajemnica ,,powodzenia
    życiowego'' -- póki inni Cię chcą (lub choćby się interesują
    Tobą) masz dobre noty wszędzie, gdy zainteresowanie spada, to
    u każdego, bez zrozumiałego powodu.

    I właśnie dlatego ja kiedyś dokonywałem sukcesywnego bankozmianu.

    -=-

    Ale jeśli ktoś chce -- niech całuje po dupie banki, prosząc i żebrząc
    je o kredyt. Ja chce współpracy tylko z tymi, którzy są przygotowani
    na współpracę i oferują mi dobre dla mnie warunki. I (rzecz jasna)
    olewam tych ludzi (i te instytucje), którzy (i które) chcą żyć
    właśnie taką tworzoną przez siebie falą powodzenia czy popularności.

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 10. Data: 2010-07-04 09:12:13
    Temat: Re: BIK - co widzą banki?
    Od: Radoslaw Wroclawski <w...@n...pl>

    Sinus pisze:
    > Zamawiając raport z BIK widzimy wszystkie detale rachunków kredytowych, dla
    > kart wszystkie salda z każdego miesiąca, itp. Co widzi bank który nas lustruje
    > gdy wnioskujemy o kredyt? To samo co my w raporcie czy mniej/bardziej ograniczone?
    widzi to samo co Ty w raporcie ale bez nazw banków. Oczywiście w
    zależności od banku doradca w placówce może nie widzieć wszystkiego, ale
    analityk ma już dostęp do pełnej informacji.

    Jeśli więc złożysz wniosek w banku1, a następnie pójdziesz i
    zaaplikujesz w banku2 to będą widzieć zapytanie w BIK złożone przez
    bank1. Jeśli tak się rozkręcisz i odwiedzisz kilka kolejnych banków to
    analityk będzie się zastanawiał czy:
    1) klient jest oszustem, który na raz chce nałapać kilka(naście)
    kredytów z różnych banków i ich nie spłacać (fraud)
    2) klient jednak może nie jest wiarygodny bo skoro był w innych bankach
    i nadal wnioskuje o kredyt tzn. że inne banki tego kredytu mu nie udzieliły

    Jednak zanim wniosek trafi do analityka przejdzie automatyczną ocenę wg
    modelu scoringowego. I jeśli system wyłapie xx zapytań do BIK w ciągu
    np. ostatniego miesiąca może od razu wydać rekomendację odrzucenia
    takiego wniosku.

    Dlatego proponuję nie przesadzać i nie składać w każdym kolejno
    odwiedzonym banku wniosku kredytowego...


    --
    Pozdrawiam,

    Radosław Wrocławski
    http://www.kredytydlafirm.biz/

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1