eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiBank mówi dopłaćRe: Bank mówi doplac
  • Data: 2009-03-24 14:35:52
    Temat: Re: Bank mówi doplac
    Od: "Emka" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    "Jan Werbiński" <j...@j...com> napisał

    > Cieszę się, że wszystko wraca do normalności.

    Nic nie wraca do normalności.
    Jesteś bardzo krótkowzroczny, choć rościsz sobie pretensje do Bóg wie jakiej
    wiedzy ekonomicznej.

    > Wydaje Ci się, że trafiłaś (łeś?).

    Nie potrafisz rozpoznać płci osoby po końcówach fleksyjnych?

    > Jak to zostaną bez dachu? To gdzie mieli dach przed wzięciem kredytu? Po
    > prostu wrócą skąd przyszli.

    Czyli gdzie? Jeśli wyszli z mieszkań swoich rodziców, akademików, stancji,
    domów dziecka, wynajmowanych mieszkań albo mieszkań, których już nie mają,
    bo sprzedali, by mieć wkład własny do kredytu. Gdzie konkretnie mają wrócić?
    Zakładając, że oprócz nowych opłat spłacać będą musieli kredyt na
    "wspomnienia po mieszkaniu".

    > Tragizujesz.

    Nie tragizuję. To Ty nie potrafisz spojrzeć dalej, niż poza czubek własnego
    nosa.

    >>> Czym się tutaj martwić?

    >> Własną krótkowzrocznością.

    > To nie moja wina, że byłaś krótkowzroczna.

    A Ty w ogóle zrozumiałeś o co mi chodzi?
    Co wspólnego z tym wszystkim ma moja osoba?

    > Dla rolnika, który weźmie połowę ceny za żywiec z powodu urodzaju nie ma
    > znaczenia przyczyna obniżki cen skupu.

    Ale sprzeda tego żywca więcej, niż w czasie nieurodzaju.
    Nie ma chyba różnicy między sprzedażą 1 tony wieprzowiny za 2 zł a sprzedażą
    2 ton wieprzowiny za 1 zł, prawda?

    >> osób, to nie widzę żadnego powodu do radości. Widzisz, ja patrzę na to
    >> trochę bardziej globalnie. Ty jedynie z pozycji swojego fotela i
    >> portfela.

    > Gdyby każdy patrzył z pozycji swojego portfela, to świat byłby prawie
    > idealny. Niestety wielu patrzy na cudzy.

    I znów te sofizmaty :-/

    > Chcą żebym spłacił ich kredyt.

    Kto konkretnie chce, żebyś spłacił im kredyt?

    >> Do czasu, aż Twoje zaskórniaki, akcje, lokaty, nieruchomości i inne
    >> aktywa zaczną tracić na wartości.
    >> No chyba, że naiwnie wierzysz, że Ciebie ten problem na pewno nigdy nie
    >> dotknie.

    > Ceny moich nieruchomości mnie nie interesują, bo nie zamierzam ich
    > sprzedać. Akcjami czasem spekuluję i jak tracę to mój zasłużony przeze
    > mnie problem, jak zyskuję też.
    > Ceny aktyw też są nieistotne, dopóki pracują i nie zamierzam ich sprzedać.

    Ale może przyjść taki czas, że zechcesz, bo żywa gotówka, jaką zarabiasz
    będzie nic nie warta.
    I wtedy pojawi się zonk, bo nagle okaże się, że cudowana posiadłość w Żarach
    jest warta tyle, co psia buda.

    > Życie bez długów jest łatwiejsze. Spróbuj.

    I to pisze facet, który kupował auta na kredyt :>

    Emka

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1