eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiBank powinien pracować sam na siebieRe: Bank powinien pracować sam na siebie
  • Data: 2018-12-17 17:17:54
    Temat: Re: Bank powinien pracować sam na siebie
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2018-12-16 o 11:41, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
    >
    > Cały ogólniak (jak pamiętam lekcje fizyki) był powtórką
    > podstawówki -- choć w ogólniaku byłem w mat-fiz.

    Też byłem w mat-fiz.
    Nie pamiętam programów nauczania. Być może było to powtarzanie
    zagadnień, ale jednak zdecydowanie bardziej z zastosowaniem aparatu
    matematycznego niż w podstawówce.
    Pamiętam jedno zadanie z olimpiady z fizyki (do zrobienia w domu).
    Leżący na stole pierścień obraca się i przesuwa. Wyznaczyć działające na
    niego siły. Moje rozwiązanie wzbudziło szczery uśmiech jak pokazałem je
    mamie. Zagadnienia fizyczne z rysunkiem zajęły mi 0,5 strony, a potem na
    3 stronach wyliczałem wynik. Mama mi mówi: chłopie po tej pół strony
    piszesz takiego robaka i w następnej linijce masz wynik, no ale jak nie
    mieliście całek to rób jak uważasz.
    Zostawiłem tak jak to wyliczyłem bo wyszło mi to samo tylko po drodze
    różne wywody co się stanie jak pierścień podzielimy na nieskończenie
    wiele nieskończenie małych kawałeczków. Nie wiem dlaczego na matmie nie
    mieliśmy całek.

    >> Z książki "Pan raczy żartować, Panie Feynman." podobało mi się jak
    >> obliczał w ciągu minuty z dokładnością 1% każde wyrażenie, które da
    >> się wypowiedzieć w 10s i jakiś inny zagadnięty o przykład gdy
    >> przechodził obok rzucił bez zatrzymywania się (tg 10)^100 i Feynman
    >> poległ. Naprawianie radia myśleniem też było ciekawe.
    >
    > Nie znam.

    Polecam tę książkę. Cały czas robił sobie jaja. Np. zwracając uwagę na
    idiotyzmy towarzyszące projektowi Manhattan.
    Przepustki, kontrola - wszystko tajne/poufne, ale robotnicy budujący
    jakieś tam baraki zdjęli kawałek płotu aby nie chodzić naokoło. To
    Feynman zaczął celowo wychodzić dziurą i wracać przez bramę legitymując
    się u strażnika. Albo biurka z szufladami na kluczyk - wykradł dokumenty
    od tyłu bo była szpara. A jak jakiemuś generałowi pokazał, że sejfy,
    które każdy ma obowiązkowo dają się otworzyć w kilka minut (jeśli
    wcześniej miało się dostęp do otwartego sejfu) to reakcją generała był
    zakaz wpuszczania Feynmana.
    A z radiem to chodziło o to, że jako chłopak (nie wiem 10..12) miał
    komuś naprawić radio. Objaw był taki, że po włączeniu wyło
    niemiłosiernie, a po minucie, czy dwu się uspokajało i już potem było
    ok. Właściciel radia (szczerze wątpiący, że taki gówniarz rzeczywiście
    naprawi radio) zajrzał co on robi i zastał go chodzącego po pokoju od
    ściany do ściany. Na pytanie co robi Feynman odpowiedział, że myśli. Jak
    już doszedł do tego, o co może chodzić zamienił dwie lampy miejscami i
    już było dobrze. Gość innym rozpowiadał, że ten chłopak naprawia radio
    myśleniem.
    P.G.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1