eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiBankowosc Internetowa - sposob zapisu kluczaRe: Bankowosc Internetowa - sposob zapisu klucza
  • Data: 2002-05-27 00:43:50
    Temat: Re: Bankowosc Internetowa - sposob zapisu klucza
    Od: Marcin Cenkier <m...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Vizvary II Istvan wrote:

    >> To jest odpowiedz na kolejny post. Coś TPI nie chce mi przyjąć odpowiedz
    >> na crosspost. Nie mam czasu, by dochodzić niuanse serwera tpi,
    >> więc próbuję tą droga.

    Prawdopodobnie TPI w ogóle nie obsługuje tej moderowanej grupy
    dyskusyjnej.

    >>> A swoją drogą, zauważyłem, że boom zainteresowanie technologią
    >>> JavaCard był jakieś 2 lata temu - czy ta technologia czasami nie
    >>> wymiera? A może po prostu już nie jest reklamowana, bo toczy się
    >>> już własnym pędem (efekt domina)?
    >>
    >>
    >> Tak jest. W zasadzie jest to najbardziej dynamiczny segment rynku
    >> SC. w 2001 56% wzrostu (ponad 110 mln kart) mimo spadku na GSM o
    >> jakies 11% (chociaż nie wiem ile kart GSM było w technologii Java

    Czy możesz podać źródło tych informacji? Przydało by mi się do
    opracowania które piszę. Z GSM'em to ciekawa sprawa - niedawno widziałem
    promocję na stronach Plusa, oferującą komórki z takimi kartami, tylko że
    ich ceny są HORENDALNE.

    >>> Z tego co obserwowałem na różnych witrynach internetowych
    >>> producentów kart i czytników, to JavaCard jest nadal
    >>> supportowana. Tylko nie mogę do końca dojść jak się ma JavaCard
    >>> do OpenFramework. Czy to jest to samo?
    >>
    >>
    >> JacaCard to specyfikacja karty wedle Sun. Obecnie karty są
    >> dostepne wedle specyfikacji 2.1.2, zapowiadana jest specyfikacja
    >> 2.2. Karty wedle 2.1.2 istnieja w wersji kompatybilnej z
    >> OpenPlatform (obecnie Global Platform) VISA.

    Czyli niezgodne z OP VISA też istnieją?

    >> OpenCard Framework to z kolei grupa robocza, która pracuje
    >> (pracowała?) nad standardem komunikacji PC-karta w postaci
    >> rozbudowanych klas Java. Powstała z inicjatywy Sun i IBM rok po
    >> tym, jak razem z MS utworzyły wspólną grupę robocza PC/SC.
    >> OpenCard Framework jesienia ubiegłego roku zakończyła działalność
    >> (niczym). Podejrzewam, że dlatego, że działała i tak tylko na
    >> platformie Microsoftu.

    Czyli rozumiem, że:
    1. nie istnieje już wspólna grupa Sun, IBM i MS, która zajmujmowała się
    standardem PC/SC a OCF jest już historią.
    2. VISA dalej utrzymuje swoją wersję OCF, z którą jest kompatybilna
    _część_ kart JSC w specyfikacji 2.1.2
    3. Istnieje część kart zgodnych _tylko_ ze specyfikacją 2.1.2, która to
    specyfikacja zostanie zastąpiona wersją 2.2 i prawdopodobnie znów tylko
    część będzie kompatybilna z OCF VISA.

    Czy dobrze kombinuję?

    >> Jest API w karcie i możesz w PC robic dowolna rzecz z karta więc
    >> taka komunikacja jest mozliwa. Ale bezpieczny kanał miedzy czym a
    >> czym? Między aplikacja w stacji lokalnej a kartą ?

    Oczywiście choidzi o lokalny kanał komunikacji kanał.

    >> Ja bym inaczej ujął, bardziej ogólnie. Inteligencja kart zapewnia
    >> różne mozliwości, by wyeliminować niektóre grożne w skutkach
    >> mankamenty obecnych rozwiązań. Tyle, że jesli zakładamy, że znowu
    >> wygoda bedzie wazniejsza niż bezpieczeństwo, to za chwilę wróci
    >> stare.

    Trudno się nie zgodzić. W ogóle trudno sobie wyobrazić, żeby
    pospólstwo w ogóle było w stanie podejmować racjonalne decyzje,
    której technologii używać. Spodziewam się, że wygodniejsze
    technologie (a za razem mniej bezpieczne) będą do tego tańsze. Wyprą
    więc z rynku rozwiązania bezpieczniejsze, ale mniej wygodne i do
    tego droższe... I nie ma prostego rozwiązania problemu - bo chcąc
    rozpowszechnić technologię i przekonać ludzi do rozwiązań niestety
    trzeba iść na ustępstwa w łatwości użytkowania rozwiązań.
    Alternatywą byłoby narzucenie przez państwo rozwiązań
    bezpieczniejszych, ale prawdopodobnie w ogóle niezrozumiałych dla
    przeciętnego śmiertelnika.

    >>>> patrz wymienianie się przez dwóch prezydentów KARTAMI !!!! po
    podpisaniu
    >>>> w miejscu publicznym jakiegoś tam aktu).
    >>>
    >>>
    >>> Hę? To ma niby być gest _zamiast_ wymieniania się teczkami?!?
    >>
    >>
    >> Nie. Tak jak sie kiedys piórami sie wymieniali.

    Nie, to dla mnie za skomplikowane. Tam gdzie kończy się rozum, tam
    zaczyna się polityka.

    >> nie zmieniają ani nawet nie śledzą danych, które przez nich
    >> przechodzą.

    Tak, wiem.

    >> Certyfikacja więc powinno ograniczyć się do tego, by stwierdzić że
    >> dany czytnik na prawdę nic nie robi. Podejrzewam, że przepisy
    zaprzestana
    >> na oświadczeniu producenta lub importera. (Akurat my jestesmy w takiej
    >> komfortowej sytuacji, że możemy udostepnić żródła i driverów i
    >> mikrokontrolera czytnika, a mimo tego uważam za bezsensowne
    >> certyfikacje czytników z przyczyn które uprzednio wymieniłem).

    Chyba troche przeholowałem z tym przykładem. Prawdopodobnie
    ustawodawcy chodziło o cały procesz podpisywania a w szczególności
    NOŚNIKI kluczy kryptograficznych.

    >>> Ci kochani prawnicy... ogólnie myślę, że można by przyjąć dość
    >>> szeroką definicję dokumentu - jako DANYCH (w odróżnieniu od
    >>> PROGRAMU).
    >>
    >>
    >> A ja mysle , że sprawa nie jest taka jednoznaczna. Program tez
    >> mozna podpisać (nawet wypada czasami). Czy przestał byc programem
    >> ?


    Masz rację. Zapomniałem o zapewnianiu autentyczności i niezmienionej
    postaci programu.

    >> Czy jednak wtedy, gdy dany system ma działac w oparciu o ustawy o
    >> podpisie cyfrowym, nie należałoby przynajmniej zastrzec, że dane
    >> podpisane musz a mieć jednoznaczą wizualna postać, która ma byc
    >> zaprezentowana przed podpisaniem?

    Chyba jednak tak - dane moga byc tak zaszyfrowane, ze mozna z nich
    przy odpowiednim kluczu wyluskac DOWOLNA wiadomosc.

    > A tak na prawde mnie to wszysko nie przekonuje. Dla mnie ważne byłoby
    > przede wszystkim by podpisane cyfrowo dokumenty można było PO podpisaniu
    > ale przed wysłaniem archiwizować i zweryfikować własnymi narzędziami
    > (niezaleznych producentów) , więc by i dokument i podpis były
    > generowane w sposób standardowy.

    Nie widzę problemu, żeby aplikacja do podpisu mogla tez weryfikowac
    podpisany dokument. W gruncie rzeczy wystarczy miec dwa rozne programy,
    zeby byc prawie pewnym, ze dokument zostal prawidlowo podpisany.

    --
    Greetings, -- mailto:m...@p...fm --
    Marcin Cenkier "Let's assume that there's only one truth."

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1