>> Ale dlaczego właśnie nie pozwolić Cyprowi?
>
> 1. A kto miałby taką decyzję podjąć? Jak wyrzucą jednego każdy inny może
> się spodziewać tego samego, co może podważyć stabilność wewnątrz
> pozostałego euro. Nikt nie chce robic pierwszego wyjątku.
>

Nikt nigdy o tym powaznie nie myslal, poza dzienikarzami w Poslce:)

> 2. Ze względów politycznych. Chodzi o turecką część Cypru.
>

Cypr predzej czy pozniej bedzie Turecki. Jak Turcja przystapi do UE to
bedzie oznaczac praktycznie koniec podzialu Cypru. Inna sprawa, ze na cyprze
nadal stacjonuja wojska brytyjskie od II wojny swiatowej.

>> Na poważnie rozważano wyrzucenie Grecji ze strefy EUR to taki "poligon
>> doświadczalny" byłby przydatny. "Ratowanie" po nieuniknionej chyba
>> dewaluacji lokalnej waluty (niekoniecznie funta cypryjskiego) mogłoby być
>> tańsze.
>
> Na poważnie co najwyżej straszono.
> Gracja miała mniejsze znaczenie polityczne niż Cypr.

Straszono w Polsce. Nikt powaznie o wystapieniu z euro nie myslal w grcji,
no chyba ze idioci lub ci co nie maja pojecia o walutach i bankach:)
Juz widze, jak kazdy grek tryka radoscia z wyjsca ze strefy euro i na dzien
dobry traci 1/4 swoich oszczednosci bo zaraz po wprowadzeniu drachmy waluta
ta by poleciala na leb i szyje.
Jak juz pisalem, nie patrzcie na Grecje czy Cypr ale na Niemcy i Frnacje.
Lepiej miec walute jak niemcy i frncja niz chocby zlotego ktorego wartosc
zalezna jest od lokalnych spekulacji.

>
>
>> Najgorsze to, że Europa wręcz pozytywnie toleruje kradzież, którą
>> mozna
>> zakwalifikować jako zuchwałą. Gdyby ktoś czynnie próbował jej zapobiec
>> a użyto wobec niego siły to chyba kwalifikuje się na rabunek?
>>
>
> Zgadza sie. Całe to euro to wielka pomyłka.
> Należało zostać przy lokalnych walutach.

I tracic wobec innych walut? Dporawdy bardzo ekonomiczne myslenie.
To juz przerobiono i sie po prostu nie sprawdzilo.
Jesli juz, to waluta powinna byc emitowana wyulacznie przez panstwowy bank w
100% i nienna zasadzie zadluzenia a dochodu. Cos jak wieki temu tak zwany
zielony dolar. Wowczas mialo by to sens, inaczej tylko wspolna waluta.