"Arek" <a...@p...onet.pl.usun_cde> wrote in message
news:kj2157$vdg$1@node2.news.atman.pl...
> witek napisał(a) w wiadomości: ...
>>Arek wrote:
>>>
>>> Ale dlaczego właśnie nie pozwolić Cyprowi?
>>
>>1. A kto miałby taką decyzję podjąć? Jak wyrzucą jednego każdy inny
>>może się spodziewać tego samego, co może podważyć stabilność wewnątrz
>>pozostałego euro. Nikt nie chce robic pierwszego wyjątku.
>
>
>
> Odwagi! Chociaż z drugiej strony jeżeli tylu "inwestorów" nie odróżnia nie
> tylko
> Słowenii od Słowacji ale nawet Polski od Węgier to może rzeczywiście być
> ryzykowne.

A ty taki krok bys zrobil? Odzedl bys od euro i na dzien dobry pogodzil sie
ze strata najmniej 1/4?
Gratuluje wiedzy ekonomicznej...
Widac papka medialna w stylu "euro bankrutuje, ciesz sie ze zlotowki"
przynosi efekty.
Wierz mi, ze zaden Grek czy Cypryjczyk nie chce zmiany euro na swoja stara
walute. Liczyc umieja i wola miec ta sama walute co Niemcy czy Francja.

>
>>2. Ze względów politycznych. Chodzi o turecką część Cypru.
>
>
> Nie bardzo rozumiem - zwiekszą się wpływy Turcji na całej wyspie? Tej
> Turcji
> która podobno chce do UE?

Tak, ale Cypr jest strategicznym pubktem na Morzu Srodziemnym, nie bez
powodu stacjonuja tam wojska brytyjskie.

>>> Na poważnie rozważano wyrzucenie Grecji ze strefy EUR to taki
>>> "poligon
>>> doświadczalny" byłby przydatny. "Ratowanie" po nieuniknionej chyba
>>> dewaluacji lokalnej waluty (niekoniecznie funta cypryjskiego) mogłoby
>>> być
>>> tańsze.
>>
>>Na poważnie co najwyżej straszono.
>>Gracja miała mniejsze znaczenie polityczne niż Cypr.
>
>
> Politycy straszyli. Ekonomiści, niekoniecznie doradcy polityków, rozważali
> na poważnie.

Poza "straszeniem" w Polskiej TV jakos nie widzialem takowego gdzie indziej.
Zwlszcza zaden ekonomista nawet nie bral pod uwage wyjscia kogos ze strefy
euro, zwlaszcza jak to male panstwo o stosunkowo niskim dochodzie. Teraz
mozna sie przekonac, jacy "ekonimosci" wystepuja w Polskich mediach :))

>>Zgadza sie. Całe to euro to wielka pomyłka.
>>Należało zostać przy lokalnych walutach.
>
>
> Byłoby lepiej.
> Jeśli wierzyć wspomnieniom polityków za pozwolenie na zjednoczenie Niemiec
> nieoficjalną ceną było:
> dla ZSRR - darowanie długu (nie pamietam czy części czy całego),

A ja nie pamietam by takowy istnial... Jesli juz to byl symboliczy.
Ale jak przedstawisz jakies dane to chetnie zobacze.
Ja zjednoczenie Niemeic widzialm na wlasne oczy, bylem swiadkiem tego jak do
tego dojrzewalo.
W czasie Pierestrojki, kraje demoludow znosily ostre restrykcje graniczne,
jak np. wyjazd do Austrii przez Czechoslowacje, czy Wegry. Niemcy ze wschodu
to wykorzystwali i przez austrie jechali do RFN, Czesi granice szybko
zamkneli z Austria dla obywateli NRD Polska nie! Polska byla pierwszym
krajem, ktory bez ograniczen pozwalal niemcom z NRD wjazd do Polski i wjazd
na teren ambasady RFN. Kazdy niemiec ze wschodu w nomencie wejscia na teren
RFN stawal sie obywatelem tego kraju, wiec z ambasady w Warszawie mogl
spokojnie jechac przez NRD do RFN.
Dopiero po tym wydarzeniu inne panstwa otworzyly granice i rozpoczely sie
rozmowy o zniesieniu ograniczen w ruchu granicznym dla NRD i RFN - tak
dojrzewalo zjednoczenie Niemiec. Czasy pierestrojki to lagodzenie pewnych
ostrych praw raczej nie darowania dlugow.

> dla Francji - rezygnacja w przyszłości z DEM na rzecz wspólnej waluty,

eeee.... w 1989 roku? Euro powstalo w 1995 a zaimplementowano w okolicy
1999. Przed euro byl ECU. ECU to byl koszyk walut wymienialnych w europie
zachodnie w ktorym najwiekszy udzial miala marka niemicka, wiec to raczej
niemcy nalegali inne kraje na wspolna walute nie odwrotnie:)

> i jeszcze jakieś ochłapki typu "ostateczna normalizacja" stosunków z
> Polską.

?