Łukasz napisał(a):
>
> Rozumiem, że ktoś może np. kupić coś w sklepie z wykorzystaniem numeru
> naszej karty ale to chyba oczywiste, że sklep wysyła towar pod adres jaki
> "widnieje" na karcie?
>

Pomyśl o towarach "niematerialnych" które nie wymagają dostaczenia do
zamawiającego.

Na przykład programy komputerowe, które po opłaceniu pobierasz na swój
komputer.

Możesz płacić kartą za usługi ;-)
i nie mam tu na myśli TYLKO golizny. Choć golizna może być
najgroźniejsza. W Niemczech ostatnio rozbili jakąś siatkę pedofilką na
podstawie ich zakupów kartami kredytowymi.
Nie chcesz chyba wystąpić w TV jako jeden z zatrzymanych właśnie pedofilów?

Wszelki dostęp do płatnych treści podpada pod tą kategorię.

Kiedyś w cywilizowanych krajach działała usługa płacenia za rozmowę
telefoniczną wypukłą kartą kredytową. VISA Phone czy coś takiego.
Czy to jeszcze działa? Nie wiem.

Mam nadzieję, że nie zniechęciłem całkiem

Rafął