To na prawdę działa!

Macie racje, że CLIR to ujawniane danych postronnej osobie - rzekomo
dzwoniącej z banku...

Zrobiłem eksperyment: Zadzwoniłem pod numer moich znajomych i lekko
zmieniając głos podałem się jako przedstawiciel Instytutu Badania Rynku.
[Nie wiem, czy takie coś istnieje, ale dla moich potrzeb mogłoby istnieć.]
Uprzejmie zapytałem, czy mogą mi poświęcić około 3 minuty.
A następnie rozpocząłem wypytywanie czy posiadają karty, jakich banków i
czy są zadowoleni, co jest głównym mankamentem, oraz czy często dokonują
transakcji (na zasadzie raz w tygodniu, więcej niż 2 razy, itp.)

Ech ludzie - czyli my wszyscy - jesteśmy naiwni, oj jak naiwni...

Nic nie stoi na przeszkodzie aby ktoś działając podobnie do mnie kilka
dni po pierwszym telefonie zadzwonił ponownie i podając się jako
przedstawiciel jednego z banków wystawcy karty mógł dalej poszerzać
informacje o danej osobie...

No cóż mi pozostało tylko szczerze pogadać ze znajomymi i wyjaśnić
okoliczności wczorajszej rozmowy...

Pozdrawiam,

Tomek