eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiCiekawe dla karciarzyRe: Ciekawe dla karciarzy
  • Data: 2009-12-01 14:46:21
    Temat: Re: Ciekawe dla karciarzy
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    "Liwiusz" hf35be$1jm$...@n...onet.pl

    > Brak dochodowego to też dobre rozwiązanie. Odpada wówczas cała idea liczenia
    dochodu, kosztów uzyskania itp., co jest przede
    > wszystkim kosztowne po obu stronach (przedsiębiorcy i US).

    > Najlepiej byłoby zastąpić do podatkiem pogłównym - kilkaset zł od każdego
    pracującego z pewnością wystarczy na uzasadnione
    > potrzeby państwa.

    Wypraszam sobie!!! ;) Moja matka to biuro podatkowe! Wprawdzie brak
    jej klientów, ale biurem jest. :) Od czasu do czasu jakaś dziewczyna
    qwurwiona matki odnową kąśnie matkę lub mnie, zauważając, iż matka
    ma obowiązek (?) zatrudniania takich dziewcząt.

    A matka nie ma tego obowiązku. Sama ma za mało klientów a ponadto
    potrzeba do tego odpowiedzialnych pracowników, choć niby
    są ubezpieczenia od OC. :)


    Ja mam miękkie serce -- zatrudniałbym nawet wówczas, gdybym tracił.
    Ale na szczęście ja to nie moja matka. :)


    -=-

    Gdybym pracował na uczelni, mógłbym wyłapywać pokorne (czyli uczciwe -- bo
    tylko tyle potrzeba w tej pracy) dziewczyny i mógłbym im oferować pracę
    dobrze płatną, o ile by znajdowali się klienci. :) IMO zarobić można,
    ale trzeba się rozpychać łokciami, czyli zejść z cenami podniebnymi
    do przyziemnych. :)

    Gdyby w banku płacili tak dużo za tak niewiele pracy, bankierki tonęłyby w szmalu!!!
    :)
    Pracy mało, szmalu dużo, ale klientów brak. Można obniżyć ceny, co ściągnęłoby
    klientów z innych biur -- albo człowiek by zarobił, albo by był nienawidzony
    przez konkurentów. :) Matka (jak zauważyłem) dobrze czuje się wśród swoich,
    więc z cenami nie zejdzie w dół -- pewnie wolałaby nawet nic nie zarobić,
    niż zejść z tymi cenami i stracić zyski ,,dodane''. :) Inna sprawa, że
    z przywilejów swoich jakoś słabo korzysta -- IMO oczywiście. :)


    Mnie biskupi odmówili prawa do powrotu do pracy na tej uczelni. :)
    Tak wygląda ich troska o bezrobocie i o start w życie młodych Polek czy Polaków.

    -=-

    Matka parę razy już niemal ,,zakochała się'' w jakiejś dziewczynie (dzień dobry
    BZ WBK), ale gdy miękło serce, dziewoja pokazywała swoje uzębienie tak starannie,
    że pokąsanej matce odchodziła ochota na pomaganie. :) Przed rokiem matka nie
    wychodziła z mieszkania przez chyba 3 miesiące -- żadna z dziewczyn jej nie
    odwiedziła jej ani razu i gdy matka jakoś miłym okiem spoglądała w kierunku
    zaprzyjaźnionej z nią osoby, zauważyłem, że jeśli nie pomogła w czasie choroby,
    nie pomoże w innym czasie. :)

    -=-

    BTW -- praca doradcy podatkowego daje mi zysk. Od urodzenia nie rozmawiałem
    z rodzicami do czasu, gdy matka musiała dochodzić do porozumienia z USami
    czy ZUSami itp. osobami czy instytucjami, dzięki tej pracy. Od paru lat
    notuję nasilenie rozmowności mojej matki. Z ojcem nie rozmawiam od zawsze
    i chyba tak zostanie -- urzędnicy białostoccy nie rozmawiają, lecz kąsają. :)
    (ja, weteran, który pokonałem JPII bez wysiłku, :)
    umiem kąsać, ale uważam kąsanie za nudne, choć widowiskowe)


    Parę lat temu pewna kobieta chciała zobaczyć, jak wyglądają moje rozmowy
    z moimi rodzicami. I zobaczyła. :) Choć starała się to z tej, to z tamtej
    strony porozmawiać (i ona starała się, i inni) ze mną -- rozmowa ściekała
    na tematy luźne, niezobowiązujące, niepotrzebne, a sedno umykało. :) Do
    tego rodzaju życia (z moimi rodzicami) zmuszali mnie polscy biskupi. :)


    Choć o niczym nie rozmawialiśmy -- ja zauważyłem, że moi gospodarze
    interesują się moim życiem prywatnym, a oni, że z rodzicami nie
    rozmawiam. :) Od zawsze uważam, że milczenie z mądrym czyni mądrzejszym. :)
    (że nie ma aż potrzeby otwierania ust, żeby zmądrzeć przy mądrym)

    Przy okazji zauważyłem, że ludzi ci czytają to, co piszę. :)
    Ja niestety muszę odgadywać ich myśli poprzez obserwowanie świata -- gdy
    widzę Frajerową, wiem, że mi ją wymadlają. :) I wiem, że mnie ,,pytają''
    o to, czy wiem, dlaczego mnie lubią. :) Moja odpowiedź jest prosta -- lubią
    mnie, gdyż jestem człowiekiem. :) (choć to oni uznali naprawdę we mnie Elfa;
    uznali moje prawa do Pueruanii i pokazali mi absurdalność Iszkowszczyzny;
    pokochali moją Królewnę, która mną niestety pogardziła; uszanowali to,
    co kocham czy lubię w ogóle...)

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1