Marvin <_...@p...fm> napisał(a):

> Sciema jak zwykle.
> Przeczytaj treść par. 11 pkt. 2 a włosy staną ci dęba.
> Szczególnie jak już podpisałeś :)

Umowy nie podpisalem, liczac ze sprawa przyschnie. Ale ostatnio zaczeli sie
domagac i w mailu pisza ze przysla mi ponownie nowa umowe.

Co do meritum to sprawa chyba nie jest tak prosta. W rzeczonym paragrafie
umowy stoi, ze:
" Transakcje wykonane na odleglosc ... obciazaja klienta o ile zostaly
potwierdzone za pomoca Kodu Indentyfikacyjnego lub numeru i daty waznosci
karty".
Ten zapis wg mnie znaczy tyle, iz jesli podam te dane to transakcja zostanie
zrealizowana. Bez tego zapisu mnie mozena by nic kupic np. w necie.

I dalej:
"Bank nie odpowiada za dyspozycje zlozone przez osoby nieupowaznione w
przypadku prawidlowego podania przez nie danych osobowych i wlasciwych kodow
indentyfikacyjnych."
Wyjasnienie co sa te kody jest w regulaminie, a sa to: PIN, CITIphonePIN lub
i-PIN.

Czyzby wiec diabel nie byl taki straszny? Ja to rozumiem tak, ze tylko w
przypadku podania tych kodow bank nie ponosi odpowiedzialnosci. Natomiast
jesli zlodziej ukradnie moja karte i poda tylko te dane, ktore sa na karcie
(numer, dane osobowe, kod CVV2) bez kodow indentyfikacyjnych, to transakcja
przejdzie, ale po zareklamowaniu bank bierze odpowiedzialnosc za te
transakcje.

Co sadzicie?

Pozdrawiam
Karolew





--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/