eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki[OT] Co po Grecji- realnie...?Re: Co po Grecji- realnie...?
  • Data: 2010-02-25 12:18:24
    Temat: Re: Co po Grecji- realnie...?
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 25 Lut, 12:46, Tomasz Chmielewski <t...@n...wpkg.org> wrote:
    > On 25.02.2010 11:58, Jarek Andrzejewski wrote:

    > A skoro statystyki nie podobaja ci sie, bo slyszales kiedys zart o
    > chlebie i lokomotywach, zawsze masz prawo zaproponowac cos lepszego.
    > Byle bylo matematycznie mierzalne. Slawa murowana. Pewnie i nagroda Nobla.

    nie wiem dlaczego mnie do tego namawiasz. Ja nie widzę potrzeby
    mierzenia gospodarki.
    PKB ma zapewne podobne znaczenie, jak np. średnia wysokość drzew w
    lasach.

    > > Moim zdaniem, żaden z Twoich dotychczasowych argumentów nie dowodzi
    > > tezy, że sztywne powiązanie walut(-y) ze złotem uniemożliwiłoby rozwój
    > > gospodarki (czy to w ogóle czy też gospodarki danego obszaru
    > > walutowego), co byłeś łaskaw stwierdzić w wiadomosci Message-ID:
    > > <7...@m...uni-berlin.de>
    >
    > Jakbys chcial wprowadzic sztywny kurs zlotowki do zlota, dajmy na to, w
    > 2011 roku, NBP musialby wydac lekka reka kilkaset miliardow zl. Jako ze
    > w Polsce nie ma takiej ilosci zlota, trzeba by wydac kilkaset miliardow
    > dolarow za granica. Kupno takiej ilosci zlota, nawet mocno rozlozone w
    > czasie, wplyneloby na wzrost jego ceny - wiec trzeba by zaplacic jeszcze
    > wiecej.

    tak, mi również jest bardzo przykro, że moje państwo to golec... :-(

    > Odpowiedz mi na pytanie, skad wziac ilosc pieniedzy potrzebna na
    > sfinansowanie takiej operacji?

    źle do tego podchodzisz. Skoro mamy X złotówek i Y kg złota, to to
    jedynie oznacza, że złotówka jest warta Y/X złota (albo cena złota w
    złotówkach to Y/X).

    > Potem, co roku, zakladajac wzrost gospodarczy, trzeba by dokupywac zloto
    > za kilkanascie, kilkadziesiat miliardow dolarow rocznie (bo zlota w
    > Polsce praktycznie sie nie produkuje).


    > Kolejny raz odpowiedz - skad wziac te pieniadze?

    Nie widzę potrzeby kupowania złota "na siłę". Ja tylko chciałbym, żeby
    waluta, którą się posługuję miała pokrycie w czymś, czego rząd
    (jakikolwiek) nie może w dowolnym momencie dodać ile zechce.

    A czy Ty zechciałbyś uzasadnić tezę, że przejście na pieniądz
    kruszcowy uniemożliwiłoby wzrost gospodarczy?


    > > Nie wspominając już o tym, że wprowadzenie wymienialności waluty na
    > > złoto (jak to przez wieki było)
    >
    > Przeciez waluta jest wymienialna na zloto.

    Wymienialne to były dolary na początku zeszłego wieku. To, o czym ty
    piszesz to to samo jakby powiedzieć "srebro jest wymienialne na prąd".


    > Wez 1000 zl, pojdz do jubilera i powiedz, ze chcesz kupic troche zlota.

    Nie raz już brałem, ale akurat nie do jubilera ze złotówkami szedłem,
    a do NBP :-)

    > > sprawiłoby, że Twoje twierdzenie "A ze
    > > cena zlota potrafi skoczyc o 50% w ciagu roku... nie chroniloby to
    > > przed rozmaitymi wstrzasami czy kryzysami" straciłobyw ogóle sens.
    >
    > Dlaczego by stracilo sens?

    bo gdyby 1000 zł odpowiadało np. uncji złota (byłoby zagwarantowane
    zasobami w skarbcu), to cena nie skoczy. Bo niby jak, skoro temu
    "kwitowi" na tysiąc złotych odpowiada uncja złota w skarbcu?

    > Ceny zlota by sie nie zmienialy - ceny nieruchomosci, akcji, ropy
    > naftowej, zboza, wycieczek zagranicznych - zmienialyby sie nadal.

    I bardzo dobrze, jestem za. To (zazwyczaj - bo z ropą różnie bywa)
    naturalne zmiany w przeciwieństwie do zmian wywołanych np. zadłużaniem
    się państwa czy manipulacjami w "księgowości budżetowej".

    Jeśli nie czytałeś "What Has Government Done to Our Money" ("Złoto,
    banki, ludzie - krótka historia pieniądza"), to bardzo polecam:
    http://www.mises.org/rothbard/rothmoney.pdf (a po polsku
    http://www.mises.pl/pliki/upload/rothbard.pdf). Dla mnie pieniądz
    papierowy (złotówka, dolar, euro itp.) to (powinien być) tylko
    wygodniejszy sposób wymiany handlowej, rodzaj kwitu. Jestem
    przekonany, że to byłoby dobre - choćby z tego powodu, że
    uniemożliwiłoby "kreatywną księgowość" (zwłaszcza państw).

    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1