eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiCo pożyczali frankowcyRe: Co pożyczali frankowcy
  • Data: 2015-01-25 12:01:31
    Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2015-01-25 o 11:48, S pisze:
    > W dniu 2015-01-25 o 11:17, Liwiusz pisze:
    >> Nie widzę związku pomiędzy liczbą kredytów a chęcią do gry. Ile by ich
    >> nie było - mogła to być gra banku, albo bank mógł być zabezpieczony
    >> przed wahaniami.
    >
    > Nie bardzo rozumiem, co chciałeś przez to powiedzieć.

    To raczej ja powinienem to powiedzieć. Napisałeś, że "banki zarabiały na
    wzroście franka" PONIEWAŻ "tych kredytów było dużo". To się logicznie
    kupy nie trzyma.



    > W moim domowym portfelu udział walut się zwiększa, bo można na nich
    > zarobić więcej niż na lokacie.

    Argumentujesz inaczej - "ponieważ mam w portfelu dużo waluty, to znaczy
    że wiem że wzrośnie". Co jest głupstwem - mam dużo zł, a nie wiem, czy
    będzie rosnąć.

    >> Taki skrajny przykład: brak chęci do wystawienia gwarancji zapłaty pod
    >> zabezpieczeniem w 100% w kaucji.
    >
    > Może jakaś skrajność. Z drugiej strony zobacz jak chętnie ubezpieczą
    > nowe auto AC, a niekoniecznie chętnie 15-letnie. Wydaje się, że szanse
    > kradzieży nowego są jednak większe niż trupa.

    Bo ryzyko jest znane i dobrze oszacowane. Spróbuj ubezpieczyć coś
    nietypowego i stosunkowo często występującego (np. pożar tartaku).


    >> Nie wróż po fakcie. Dlaczego bierzesz 2zł,a nie np. 2,80zł? A ile
    >> wówczas ryzykował?
    >
    > Heh... No dobrze... weźmy 2,80. Strata banku? na pewno 80gr, bo

    Znów wróżysz po fakcie. A może 1,50zł? I jak zabezpieczysz bank przed
    tym, aby klient nie przewalutował kredytu przy tych hipotetycznych 2zł?

    > Niektórzy anale twierdzili, że i po 1zł może być
    >> frank. Niemożliwe? Twierdzenie tak samo śmieszne i niepoważne jak to, że
    >> "na pewno nie dojdzie do 3zł".
    >
    > To nieprawda. Za dużo TV oglądasz... Ktoś kto mówił, że frank będzie po
    > 1zł celowo wprowadzał w błąd. Nigdy tyle nie kosztował i nie miał szans
    > na to.

    Tego nie wiesz.

    > Tak, jak EUR nigdy nie było po 1zł i - gotowym się założyć -
    > jeszcze długo nie będzie.

    Nie masz wystarczającego majątku, aby gwarantował wypłatę zakładu.

    >> Co mnie obchodzą Twoje chęci? ;)
    >
    > Chyba faktycznie nie masz szans zrozumieć. To jest ciekawe...
    > Twierdzisz, że wierzyłeś ze franka za 1zł... niedawno był sztywny kurs

    Nie wierzyłem, straw manie.

    > 1,2 do EUR, a jednocześnie nie wierzysz w pensje w PL na poziomie 3000
    > euro? ;-) Gdyby pensje szły jak frank to nie byłoby problemu...

    Gdyby, gdyby...


    >
    > Dziś jest tak śmiesznie... $ po 3,75, a EUR/USD 1,13. "Eksperci" mówią
    > tak... Dolar zmierza do parytetu (1:1) z EUR, a jednocześnie się umacnia
    > i będzie wkrótce kosztował 3,90.

    Niesamowite. To dawaj ten cały swój majątek i graj na taką wartość
    dolara, a nie się tutaj na jakieś drobne na niusach rozmieniasz ;)



    >> W tym sęk, że nie sądzę, aby bank ryzykował cokolwiek, bo nie grał ani
    >> na zwyżkę, ani na zniżkę, a na zwyżce nie zarabiał ekstra.
    >
    > Zarabiał. Raty są wyższe, do spłaty jest więcej, ubezpieczenie można
    > wcisnąć dodatkowe - obowiązkowe itd.

    Raty są takie same - 100CHF pożyczone, 100CHF z odsetkami oddane.


    > Bank dał klientowi franki (jeśli dał
    >> złotówki, to wcześniej te franki sprzedał),
    >
    > Bank nigdy nie miał franków... ech...

    Powtarzasz jakieś netowe brednie trolli i tyle.



    >> z czymś cokolwiek wspólnego, to raczej z klientem, który dostawał franki
    >> w transzach po różnym kursie.
    >
    > Klient przez kilka lat nie miał franków, bo nie mógł nimi spłacać
    > kredytu frankowego. Tak to zostało pomyślane. Dopiero później to się
    > zmieniło, co było nie w smak bankom...

    Bo bank nie zarabiał na spreadzie. Co nie zmienia faktu, że po stronie
    banku były to zawsze franki lub instrumenty na nim oparte.


    > Dobra... sam nie wiem czemu to robię... Ostatnia szansa. Jest rok 2003 i
    > sok jabłkowy w kartonie kosztuje w Auchan 1zł. Pożyczam Ci 100.000zł pod
    > zabezpieczenie hipoteczne. Przestajesz spłacać - komornik. Zapisujemy w
    > umowie, że dostajesz 100.000 kartonów soku. Ja wypłacam developerowi
    > PLN, Ty mi spłacasz PLN. ANI JEDNEGO SOKU NIE KUPIŁEM !!! To tylko punkt
    > odniesienia. Czemu sok? Bo jest na historycznie najniższym poziomie i
    > szanse, że spadnie do 50gr czy zera są żadne. Mleko już nie, bo kosztuje
    > 2,20 i różnie może być... Więc sok. I faktycznie... mija 12 lat i
    > najtańszy sok jabłkowy w Auchan kosztuje 1,80zł. Zresztą ten sam. Karton
    > się zmienił. Teraz już okazuje się, iż masz do spłaty 180.000zł. Nie
    > soków, nie kartonów, nie mleka. Złotówek. Tak działał frank. Owszem...
    > dla PLN marża, prowizja, oprocentowanie było wyższe... dla kredytu w
    > soku niższe. Więc się skusiłeś, ja twierdziłem, że jabłka od zawsze w PL
    > były tanie, nie skoczą, więc po co masz przepłacać. I tak umoczyłeś. Te
    > jabłka to taki właśnie frank.

    Nie wiem jak się do tego odnieść. Że nie wiesz co to są kursy walut, że
    zmieniają się w czasie, że strony mogą dobrać walutę w której się
    rozliczają? Że wyrażenie rozliczenia w walucie obcej nie oznacza braku
    możliwości rzeczywistych wypłat w złotówce?


    Ręce opadają.

    eot.

    --
    Liwiusz

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1