eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiCo to będzie kiedy w ciągu 1 roku nastąpi konieczność likwidacji deficytu budżetowego?Re: Co to będzie kiedy w ciągu 1 roku nastąpi konieczno?ć likwidacji deficytu budżetowego?
  • Data: 2003-10-15 12:05:08
    Temat: Re: Co to będzie kiedy w ciągu 1 roku nastąpi konieczno?ć likwidacji deficytu budżetowego?
    Od: "Glenn" <g...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]



    > A moj "etat" to 12-16h. Dziennie (pomijajac urlop, na ktory wyjezdzam, gdy
    > praca mi sie znudzi). I co z tego?

    Nic z tego - nie jesteś na garnuszku budżetu więc Twój czas pracy i zarobki
    mnie nie obchodzą.

    >
    > Nawet tylko 12 h * 7 dni w tygodniu to 84 h. Moglbym powiedziec, ze jak
    > czyjs etat ma tylko 40 h, to spokojnie moze pracowac 2 razy tyle.

    Jw. Gdybyś pracował na "budżetowym", to jako podatnik miałabym obiekcje, że
    Twój nominalny czas pracy to pół etatu (nominalnego), natomiast pensja jest
    jak za cały etat (nominalny).


    >
    > Nie rozumiesz, ze kazdy moze sobie sam ustalic ile godzin pracuje, i ze
    > nie ma najmniejszego znaczenia ile to jest jakichs tam wirtualnych
    > "etatow", a wazne jest jakie wiaze sie z tym wynagrodzenie, i czy da sie
    > z tego np. utrzymac sie/rodzine?


    Jasne - o ile jest rozliczany z wyników pracy. Nauczyciel natomiast ma
    oprócz efektów (liczba olimpijczyków, dostawalność do szkoły wyższego typu)
    powinien przeprowadzić konkretną liczbę lekcji. I powinno to być 40 a nie
    18.


    > > Skoro mogą pracować na 1,5 i
    > > więcej etatu to znaczy, że podwyższenie "pensum" godziłoby w ich
    interesy -
    > > stąd taka obrona status quo.
    >
    > Dlaczego mialoby godzic?
    > W ich interesy to godziloby efektywne obnizenie stawki za godzine, a nie
    > same kombinacje z pensum. Te ostatnie to co najwyzej moglyby godzic
    > w jakosc nauczania, ale tez watpie - raczej zmienialyby po prostu mnoznik
    > przy etatach.


    Żaden mnożnik - obecnie nauczyciel za 18 godzin tygodniowo dostaje x zł. Co
    ponadto podpada juz pod nadgodziny. Tak więc broni sie rękami i nogami, aby
    owych "nadgodzin" nie zaliczyc mu do etatu.



    >
    > Nominalny czas pracy to jest sensowny, w moim przekonaniu, tylko w jednym
    > przypadku - gdy ktos pracuje na etacie urzednika/sekretarki/itp, i ma
    > za zadanie czekac na potencjalnych interesantow.

    Owszem. W przypadku nauczyciela też - w końcu powinien przeprowadzić
    określoną liczbę lekcji - IMHO 40 a nie 18 tygodniowo.




    --
    Pozdrowienia,
    Glenn


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1