eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.wgpwCo za dzieńRe: Co za dzień
  • Data: 2011-06-19 09:20:13
    Temat: Re: Co za dzień
    Od: totus <t...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    root wrote:

    > Dnia Sat, 18 Jun 2011 21:30:35 +0200, Endriu napisał(a):
    >
    >>> Nie wiem co ci chodzi po głowie ale dla mnie Smoleńsk (mówisz o
    >>> katastrofie?), to naturalny wynik powszechnego w armii ochlejstwa a nie
    >>> żadna gangsterka.
    >>
    >> Możesz sobie tak uspokajać sumienie ale obaj dobrze wiemy, że kolesie WSI
    >> wespól z Putinem ordynarnie odjebali NAM prezydenta.
    >
    > Endriu, tego nie wiesz. Jako "pilot amator" wiem jedno:
    >
    > 1. Lądowanie dużym samolotem przy widoczności 400 m. na lotnisku, ktore
    > nie ma ILSa kategorii 3 jest niewykonalne.
    > 2. Udane lądowanie bez ILSa kat 3 przy widoczności 800m jest mało
    > prawdopodobne.
    > 3. Bardzo ważna jest znajomość ukształtowania terenu na drodze podejścia i
    > wokół lotniska.
    > 4. Podczas lądowania we mgle, w miarę zniżania pojawiają się gwałtowne
    > zmiany widoczności: od jako takiej widoczności do kompletnego jej zaniku a
    > wszystko się zmienia w ciągu sekund.
    >
    > Dziennikarze pierdolą głupoty bo nie odróżniają kategorii ILSa ani nawet
    > nie wiedzą co to jest. Spiesze donieść, że każdy samolot ma ILSa ale nie
    > każde lotnistko go ma a nawet jeśli go ma, to kategoria ILSa określa jego
    > możliowasci naprowadzania. Tylko kategoria 3 umożliwia wylądowanie bez
    > widoczności co oczywiście też jest niedopuszczalne O ile się nie mylę to
    > tamtejsze lotnisko nie miało takiego urządzenia w ogole. Pozostało więc
    > naprowadzanie głosem.
    > Naprowadzanie głosowe bez widoczności, bez wskazań ILS, przypomina jazde
    > samochodem po mieście z zamkniętymi oczami na podstawie komend pasażera.
    > Skoro w TV na ten temat zabierają głos znawcy pilotażu tacy jak - historyk
    > Morozowski - nie dziwi mnie zamęt wokół tej sprawy. Fakty przedstawiłem.
    > Reszta to polityka.

    Zakładając celowe działanie Rosjan nie mogę znaleźć nigdzie odpowiedzi o
    motywy. Jakie motywy kierowały Rosjanami i jakie zyski czerpali Rosjanie czy
    też zleceniodawcy z zabicia polskiego prezydenta. Ja pamiętam, że ówczesny
    prezydent miał śladowe poparcie społeczne w dniu katastrofy i znikome szanse
    na reelekcje za 1/2 roku. Po co go mieli zabić? Kto i jakie czerpał zyski z
    tej śmierci? Dziś widać, że są same kłopoty. Tusk ma pod górkę i Putin ma
    pod górkę. Dla obu zdecydowanie lepiej by było gdyby Lech Kaczyński przegrał
    sromotnie wybory. Jeszcze raz pytam. Kto i jakie zyski wyciągnął z tej
    śmierci?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1