Zbylut pisze:
> l...@g...com zapodal(a):
>
>> - czesto mi pada komorka w najmniej odpowiednich momentach
> można pożyczyć aparat od kogoś i przełożyć kartę :)

Są telefony, które po włożeniu innej karty, kasują wszystkie dane z
telefonu. Lepiej tego nie próbować na cudzych aparatach.

>
>> - tam gdzie pracuje (nowy biurowiec) niemal kompletnie nie ma zasiegu,
>> albo co chwila ginie, a czesto robie przelewy z pracy
>
> O_O takie coś to ja doświadczałem w 1999 roku (10 lat temu). Dawno nie
> spotkałem się z miejscem gdzie nie byłoby zasięgu (cywilizowanym,
> zakładam że biurowiec nie stoi w środku puszczy)

Niestety, ja też trafiłem na biurowiec w środku miasta, który miał
zasięg tylko przy oknie.

>
>> - moim zdaniem token jest wygodniejszy: biore do reki, patrze i juz
>> mam kod ;)
>
> trzymasz go na wierzchu? Bo powinien być w miejscu bezpiecznym,
> z którego wyjęcie to już grubsza sprawa

własna kieszeń jest ok?

>> - telefonu czasem zapominam wziac, token mam w takim miejscu, ze
>> zapominam go rzadziej niz telefonu :)
>
> mam dwa tokeny - ale do VPN. I to jest dla mnie kula u nogi, bo
> muszę pamiętać by je wziąć, a telefon biorę odruchowo.

Token Lukasa robił kiedyś u mnie za brelok do kluczy :)


--
Pete