-
Data: 2013-06-08 19:40:34
Temat: Re: Debetówka bez pay pass - gdzie?
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]Jacek Osiecki <j...@c...pl> writes:
> Jeśli założymy prawidłowo działające limity ilościowe i kwotowe na paypass,
> to zwiększonym ryzykiem fraudu na 150zł opłacamy dużo mniejsze ryzyko
> wycyckania konta do zera (lub nabicia sporego długu).
No nie, bo przecież PIN trzeba tak czy owak w wielu okolicznościach
podawać. Natomiast być możę używanie różnych PINów do różnych zastosowań
mogłoby nieco pomóc. Ale to nie jest kwestia czysto techniczna, także
np. psychologiczna, i nie wiem jaki byłby werdykt w jakim przypadku.
Na pewno taka konstrukcja systemu, która nie pozwala na klonowanie kart,
na ataki MITM, na podawanie błędnego PINu, który nie jest transmitowany
do karty itd. zredukowałaby liczbę fraudów bez żadnych dodatkowych
kosztów. Ale oczywiście to co jest prawidłowe w sensie akademickim nie
zawsze ma sens w "biznesie".
>> Nawet gdyby tak było (a nie jest, ryzyko jest często nieograniczone
>> kwotowo), to wciąż jest to "odpowiedzialność" za zdażenia, o których nie
>> możemy mieć żadnej wiedzy, ani nijak im zapobiec. Innymi słowy, jest to
>
> Tak samo jak przy operacjach przez internet. Też są złe? :)
Przeciwnie, te akurat powinny obciążać sprzedawcę, który np. może
weryfikować odbiorcę, kurier może żądać okazania dowodu tożsamości itd.
BTW sprzedawcy robią to, zależnie od okoliczności i według swojej
kalkulacji ryzyka, w mniejszym lub większym stopniu.
W przypadku posiadacza karty, nie ma w ogóle limitu odpowiedzialności
ani wpływu klienta na poszczególne transakcje, jedyna możliwość to po
prostu nie mieć takiego "instrumentu".
>> Bez PINu byłoby podobnie, co za różnica czy fraud w bankomacie czy
>> w sklepie (np. samoobsługowym).
>
> Zasadnicza różnica - po pierwsze ciężej w sklepie nabić duuuży rachunek bez
> zwracania na siebie uwagi (długi czas obsługi, ochrona sprawdzająca pudła z
> telewizorami itp.),
I to ma chronić klienta? No bez żartów.
> po drugie nadal bez pinu paypassem się wiele nie
> nakradnie (wiem, nie dotyczy mBanku)
Ale za to można ukraść bez żadnego ryzyka ani w ogóle wysiłku. Z dwojga
złego chyba wolę kartę, z której można więcej ukraść, ale wymaga to np.
kradzieży karty lub czegoś, na co mogę mieć jakiś wpływ.
Ponadto nie jestem pewien czy konstrukcja paypassa w ogóle pozwala na
wprowadzenie rzeczywistego limitu kwoty (łącznej) lub liczby transakcji,
po których konieczna będzie autoryzacja banku. Jeśli karta nie podpisuje
cyfrowo transakcji...
--
Krzysztof Halasa
Następne wpisy z tego wątku
- 08.06.13 19:53 Krzysztof Halasa
- 10.06.13 08:49 Piotr Gałka
Najnowsze wątki z tej grupy
- Co nalezy do Cinkciarza, a co do Conotoxia ?
- jak tacy debile
- Konto wspólne w N26.
- Bank z archaicznym uwierzytelnianiem.
- Re: Akumulatorki...
- Usiłuję zapłacić za energetyzację...
- w Polsce jest kryzys
- mBank mKsiegowosc
- gotówkowe zjeby
- Mamy WZROST! O 50% wzrosła ilość kredytów gotówkowych
- Jutro to dziś...
- leć gołombeczku
- PUE ZUS -- administracyjna nuda...
- Prawdziwy/fałszywy bank
- Velo dał mi bezpłatny debet...
Najnowsze wątki
- 2024-12-23 Co nalezy do Cinkciarza, a co do Conotoxia ?
- 2024-12-21 jak tacy debile
- 2024-12-13 Konto wspólne w N26.
- 2024-12-09 Bank z archaicznym uwierzytelnianiem.
- 2024-12-04 Re: Akumulatorki...
- 2024-12-03 Usiłuję zapłacić za energetyzację...
- 2024-11-13 w Polsce jest kryzys
- 2024-11-12 mBank mKsiegowosc
- 2024-11-06 gotówkowe zjeby
- 2024-11-01 Mamy WZROST! O 50% wzrosła ilość kredytów gotówkowych
- 2024-11-01 Jutro to dziś...
- 2024-10-22 leć gołombeczku
- 2024-10-19 PUE ZUS -- administracyjna nuda...
- 2024-10-15 Prawdziwy/fałszywy bank
- 2024-10-13 Velo dał mi bezpłatny debet...