Minął miesiąc i okazało się że dalej jestem w punkcie wyjścia ale za to
bogatszy o kilka ciekawych doświadczeń, które zapewnił mi Półbank.
Problem z plastikami jest jednak chyba tylko przy goldach a ja mam tak
zwany indywidualny tryb. "Duplikat" karty został wysłany 7-8 stycznia i
tyle. Mimo, że dzwoniłem po około 14 dniach (w przeciągu których powinna
się pojawić) powiedziano mi aby jeszcze czekać. Ja zwiedziony grupowymi
przebojami, myślałem że też w tej grupie wybrańców jestem he he. A
sytuacja jest prozaiczna PIN przyszedł karta nie i tyle - rycerza na
białym końcu (czytaj kuriera) z moją kartą w ręku raczej nie zobaczę.
Teraz co najlepsze. Karta jest zgubiona ale nie skradziona, więc według
jej TOiP musiałbym zapłacić 15 pln no ale z racji tego, że nie doszła to
Pani zrobi adnotację i podobno się zgodzą w dziale kart aby jednak opłaty
nie pobierać. Czyli wydali mi "duplikat" za darmo po mojej reklamacji,
teraz nowy "dupliat" nie doszedł do mnie, więc jakby kolejna reklamacja/
adnotacja musi być rozpatrzona czy znowu dostanę "duplikat" za darmo. Czy
działa reguła "Do trzech razy sztuka?".
A cholera poszło o takie nic, że raz na kilka użyć karta w czytniku nie
przechodzi. No i mam za swoje i po łapach i po łapach.



--
xbartx