eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiDziś Grecja, jutro PolskaRe: Dziś Grecja, jutro Polska
  • Data: 2015-07-22 18:02:36
    Temat: Re: Dziś Grecja, jutro Polska
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Chris94 <c...@p...fm> writes:

    > Moim zdaniem złodziejstwem byłoby zarówno przewalutowanie kredytów, jak
    > i depozytów. W pierwszym przypadku okradzeni byliby kredytodawcy, w
    > drugim depozytariusze.

    To jest oczywiste. Podobnie np. inflacja jest złodziejstwem itd.
    To kwestia mniejszego zła - normalnie na świecie (co może dziwić)
    przyjmuje się, że lepiej okraść bogatszego niż biedniejszego. Np. lepiej
    okraść kogoś z części depozytów, niż kazać kredytobiorcy spłacać kredyt,
    który na skutek działań polityków nagle stał się niespłacalny. A jeszcze
    lepiej, by straciły banki lub w ogóle by się to "rozmyło" po całej
    np. UE.

    > Dlatego uważam, że zarówno depozyty jak i kredyty nominowane
    > (denominowane?) w EUR nie powinny być przewalutowywane.

    "Nie powinny" - jasne.
    Tzn. nie twierdzę że będą, i że w ogóle Grecja wyjdzie z eurostrefy.
    Ale gdyby przyszło co do czego, to niestety odbędzie się wiele działań,
    które nie powinny mieć miejsca.

    > Wszystko zależy od oprocentowania takiego przewalutowanego na drachmy
    > kredytu. Jeśli jego oprocentowanie nie będzie nadążać za inflacją i za
    > jakiś czas da się kredyt spłacić zanosząc do banku walizkę ze swoją
    > ostatnią wypłatą, to dla kredytobiorcy jest to czysty zysk.

    Praktyka byłaby zapewne taka, że oprocentowanie początkowo nie
    nadążałoby za inflacją (skokową - inflacja jako pochodna jest wtedy
    nieskończona), ale na dłuższą metę oczywiście inflacja byłaby niższa od
    oprocentowania. Rozwiązaniem mogłoby być przewalutowanie kredytu
    np. z powrotem na euro (jeśli warunki ekonomiczne by na to pozwalały),
    ew. sprzedaż np. nieruchomości i jak najszybszą spłatę kredytu. To może
    być problemem przy jednoczesnym załamaniu cen nieruchomości (wielu
    sprzedających i nikt nie ma pieniędzy). Generalnie, pomijając wyjątki
    (takie jak owi rolnicy w 1990 r. czy kiedy to tam było, spłacający
    kredyty z jednej swojej rolniczej "pensji"), sytuacja kredytobiorcy jest
    nieciekawa i nie można tu mówić o żadnym zysku. W skrócie, to jest loss
    - loss. Tak na oko, coś podobnego jak u nas w przypadku kredytów w CHF
    wziętych po rekordowo niskim kursie, tylko np. ze 2 razy wredniejsze.
    --
    Krzysztof Hałasa

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1