eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.wgpwFundusze inwestycyjne - Indie, Turcja, Korea, Brazylia, etc › Re: Fundusze inwestycyjne - Indie, Turcja, Korea, Brazylia, etc
  • Data: 2011-03-01 08:33:00
    Temat: Re: Fundusze inwestycyjne - Indie, Turcja, Korea, Brazylia, etc
    Od: "Dombrek" <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Pytam serio, bo nie studiowałem nic z okolic ekonomii i wszystko wiem z
    > doświadczeń na własnej d.
    >
    > Czy wykładają jakiś przedmiot, na którym jest mowa o ryzyku i
    > prognozowaniu inwestycji, dla których stopa zwrotu przekracza kilkanaście
    > %?
    > Gdze tego szukać?

    Różnie z tym bywa. Nawet można znaleźć na uczelniach ekonomicznych kilka
    takich przedmiotów, ale z reguły program realizowany jest w bardzo
    podstawowym i ubogim zakresie, bo obecnie większość studentów to totalne
    osły (obecnie każdy może studiować) i niestety ciągną w dół garstkę tych
    kumatych. Czasem jak są bardziej złożone problemy, to studenci (znów w
    większości, jakieś 95%) traktują to jako ciekawostkę, beletrystykę -
    przejść, policzyć coś w Exelu i zapomnieć.
    Kolejna kwestia: czy da się nauczyć ryzyka, jeśli w życiu nie zainwestowało
    się swoich pieniędzy? Ja uważam, że nie. Zupełnie inaczej działają emocje,
    gdy do rynku przyłoży się swoją złotówkę. A większość studentów i (o
    zgrozo!) wykładowców nie ma pojęcia o praktyce, stosują teoryjki, które
    nigdy nie były porządnie zweryfikowane (a większość po najprostszej nawet
    weryfikacji jest totalnie skompromitowana).
    Tworzy się obecnie specjalności, które mają ładnie brzmiące nazwy: analityka
    finansowa, inżynieria finansowa, doradztwo finansowe itp. itd. Ale nic z
    tego nie wynika - student potrafi np. wycenić opcję różnymi metodami, ale
    nie wie czy zarobi czy straci jak kurs pójdzie w górę a on miałby np. long
    calla na wig20.
    Są też i tacy, którzy uważają, że zrobienie licencji maklera lub doradcy
    inwestycyjnego bez praktyki jest świetnym pomysłem. Toteż jakość tych
    licencji też już jest w dołku (wystarczy popatrzeć na wyniki instytucji
    zatrudniających licencjonowanych doradców).
    Tak więc, Skippy, z punktu widzenia inwestycyjnego lepiej, jak to
    powiedziałeś, na własnej d... wszystkiego się nauczyć, bo na uczelni to 5
    lat zmarnowanych. Oczywiście mówię o kierunku związanym z inwestycjami, bo
    akurat speców od rachunkowości (nie mylić z księgowością!) to niektóre
    uczelnie wypuszczają bardzo dobrych.
    Co więcej - ludzie chcą zdobywać wiedzę za darmo w myśl populistycznej idei,
    że studiowanie powinno być bezpłatne. Gówno prawda! - kończy się to tym, że
    można przejść przez studia nie czytając żadnej książki, a jedyne materiały
    pochodzą z notatek z wykładu skserowanych za 8 gr. A żeby kogoś nauczyć
    "czuć" ryzyko, to trzeba mu kazać założyć rachunek na pochodne i zlecić
    zrobienie 100 deali.
    Pzdr
    Dombrek


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1