Beer pisze:
> "Tomek" napisał:
>> mozliwosc taka jest, tylko nie wiem czy sie oplaca. Kredyt w CHF,
>> jesli zlotowka tragicznie nie bedzie slabnac, oprocentowanie jest
>> takie, ze trzymajac kase z kredytu na lokacie mozna jeszcze zarobic.
>
>
> Wydaje mi się, że jednak sie opłaca.
> Ile tych złociszy uzyskasz z lokaty, biorąc w dodatku pod uwagę podatek
> od nich?
> Ja każdy extra grosz wrzucam na kredyt - z założenia dwudziestoletni
> kredyt zamierzm skończyć spłacać w tym roku, po niespełna 7 latach
> spłacania. Po każdej wpłacie "przeliczano" mi kredyt na krótszy okres...
> Nawet jeśli rzeczywiście miałbym parę złotych "zarobić" na lokatach, to
> większa jest radość z zakończenia kredytu :)
>
no właśnie mam podobny dylemat, mógłbym nawet sporo nadpłacić tylko rata
mnie nie boli a gotówki szkoda, nawet wyleczyłem się z kupna nowego
auta. Jakoś na kredyt jest łatwiej kupować :o

Poza tym wydaje mi się że się nie opłaca bo:

- % na koncie oszcz. są większe niż % kredytu w chf minus belkowe więc
jest tak jakbym spłacał sam kapitał. A mam gotówkę jakbym chciał kupić
większe mieszkanie, auto itd

- ulga odsetkowa spłaca mi prawie 3 raty kredytu

- jeżeli teraz mam ratę np 1000zł to za 10 lat też będzie to mniej
więcej 1000zł (pomijam dla uproszczenia wejście do euro). A za 10 czy 20
lat te 1000 zł będzie warte grosze z powodu inflacji

- jak minie połowa okresu kredytowania spłaca się głównie kapitał więc
znowu szybsza spłata nie daje wiele

Czy robię gdzieś błąd w rozumowaniu ? Oczywiście było by fajnie nie mieć
zobowiązań finansowych więc może jakiś kompromis byłby dobry ?