W dniu 03.07.2023 o 19:53, J.F pisze:

> Nie wiem czy tak może.

Może.

> Jesli uważa, ze jest fałszywy, to chyba ma obowiązek zatrzymać i
> powiadomic organy scigania.

Tu na przestrzeni lat i doświadczenia życiowego osób bo obu stronach
barykady wypracował się konsensus.
Kasjerka jak ma podejrzenie, że jakiś banknot jest nie teges, proponuje
klientowi, żeby poszedł sobie do kantoru obok i tam go wymienił.
Ten ma trzy wyjścia.
1. Zgadza się z nią i zabiera swój banknot.
2. Zgadza lub nie, ale przy tym spierdala, bo wie że banknot jest fałszywy.
3. Stoi na stanowisku, że jego banknot jest OK i zgadza się na wezwanie
Policji. Wtedy w zależności od tego jak się wytłumaczy z jego
posiadania, zostanie świadkiem lub podejrzanym w sprawie. Przy czym jego
banknot zostaje dowodem w sprawie i nikt mu już nigdy za niego kasy nie
zwróci.
Jak myślisz, co wybierają klienci?

Kasjerka nie jest zainteresowana wezwaniem i przyjazdem Policji bo to
tylko dla niej kłopot. Po pierwsze jak ma zatrzymać gościa, po drugiej
stronie kuloodpornej szyby? Po drugie nawet jak jej się to jakoś uda,
albo w jakiś inny sposób ustalić dane osobowe gościa od banknotu, to
tylko trzeba się tułać po komisariatach i sądach, czas zmarnowany a
nagrody żadnej za to nie dostanie.
Trzecie - najważniejsze, kasjerki same w mniejszym lub większym stopniu
uczestniczą w procederze wymiany fałszywych pieniędzy.
Nieświadomie, bo przyjmie czasem fałszywy banknot i dalej puści go w
obieg nawet o tym nie wiedząc.
Świadomie, gdy przez nieuwagę przyjmie fałszywy banknot i jak się
jorgnie, że to fałszywka, to nie wzywa Policji, tylko "upłynnia" go przy
najbliższej okazji.

> Ale moze może powiedziec, ze nie jest wystarczająco pewna, czy jest
> prawdziwy :-)

I to właśnie rozumie jej przełożony, więc w żaden sposób nie podłoży się
gdyby się okazało, że jednak miała rację.

> A nie dlatego, ze to "banknot przestępców i terrorystów" ?

Podrabia się albo największe, albo najpopularniejsze nominały. W
pierwszym przypadku dlatego, że roboty tyle samo, a uzysk większy,
banknot 500 euro nie jest 5x lepiej zabezpieczony niż 100 euro.
W drugim przypadku mało kto sprawdza skrupulatnie popularne nominały,
dodatkowo nikogo nie dziwi "nówka z banku" i "szmata" wyprana 3x z dżinsami.
To, że nominał 500 euro służy często do niecnych celów, może zwiększyć
motywację fałszerzy, no bo kto by się poskarżył? Ale to nie jest główny
powód dla którego wycofuje się 500-ki, bo jak te znikną, to terroryści i
tak przerzucą się na 200-ki.