eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiING Bank Slaski - przestrzegamRe: ING Bank Slaski - przestrzegam
  • Data: 2007-04-08 22:14:38
    Temat: Re: ING Bank Slaski - przestrzegam
    Od: "Arek" <a...@p...onet.pl.usun_cde> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Nie potrzebuję KK. Nie znamy też szczegółów tej sprawy. Ale...

    Chris napisał(a) w wiadomości: ...
    >Czy to przypadek, że akwizytorzy banków "zapominają" wspomnieć swojej
    >ofierze o takich "drobiazgach" ?
    >Czy to przypadek, że o tych rzeczach nigdy nie pisze w umowie karty,
    >tylko te informacje są ukryte w innych dokumentach?

    Nie "ukryte" a umieszczone. Można się dopytać, tylko treba
    wiedzieć o co. Ludzie zamiast uczyć się matematyki i oglądać w TV
    programy "jak to działa" wolą p...doły. Ich wybór - ich strata.
    Poza tym czy kupując bułki jesteś informowany o ich kaloryczności,
    składnikach i sposobie jedzenia? Pytasz?... W cywilizowanym
    świecie KK to prawie jak bułka.
    Czy zrobiłeś dobry uczynek i wytłumaczyłeś komuś jak działają KK
    (większość podobnie), zamiast złego uczynku czyli zarzucania bankom oszustwa. Ja tak
    -
    jeden się zapalił, kilku zniechęciło.

    >Przecież cały ten karciany biznes opiera się głównie na tym, że
    >użytkownicy kart nie znają regulaminu karty oraz TOiP.

    1. Nie czytają TOiP? To tak jak kupować w sklepie lub zamawiać
    usługę nie pytając o cenę.

    2. Poproś o dane: ile procent zysku z kart pochodzi z prowizji od sprzedawców, a ile
    z
    rzekomo "ukrytych" opłat czyli prowizji za
    wypłaty z bankomatów, kosztów upomnień i odsetek kredytu na KK (nb sztucznie
    ograniczone przez antyrynkową ustawę "antylichwiarską").
    Gdy okaże się, że prowizja od sprzedawców + opłata za użytkowanie
    to większość zysku, czy ostatnie zdanie odwołasz?

    > Bo nikt mi nie
    >powie, że ta cała armia akwizytorów jest opłacana wyłącznie z rocznych
    >opłat za karty.

    Bank nie ma obowiązku bilansowania poszczególnych usług.
    Z mojego doświadczenia (2 przypadki) - często to dorabiające
    studentki, słabo opłacane. Tylko łapały klientów - bez zobowiązań.
    Dalej to wynajęte firemki kontaktujące się telefonicznie (nie znali
    innych ofert banku) przygotowujące wnioski i odsyłające je i
    klientów do oddziałów. Nie wiem jak opłacane, ale mi informacji
    udzielali wystarczających.

    >Przypominam również, że piramidy finansowe

    Jeżeli zakładały ucieczkę z kasą to kwalifikuje się na kradzież.
    Tymczasem największą znaną piramidą finansową jest system emerytalny
    (aczkolwiek po reformie teoretycznie już nie cały).

    > i systemy argentyńskie też
    >kiedyś były u nas legalne, a teraz już nie są.

    To co innego. Likwidacja ich to zamach na wolny rynek a sposób
    ich likwidacji też raczej niekonstytucyjny (działanie wstecz).
    System "argentyński" to zwykła zrzuta połączona z loterią
    kolejności w której można skorzystać z uzbieranej kwoty.
    Organizator za urządzenie zrzuty (założenie spółdzielni jak kto
    woli) brał dla siebie prowizję. Czasem dokładał się na początek,
    aby było z czego dać pierwszemu kredyt.
    Po prostu pan Kazio zbiera do czapki na flaszkę, sam się
    nie dokłada ale idzie do sklepu (lub na melinę) nabywa trunek
    a za fatygę należy do doli. A że jest tylko jedna musztardówka,
    p. Kazio losuje, kto w kolejności pije. Teoretycznie Kazio może
    być nawet niepijący...
    Większość to były uczciwe propozycje, oferowane jako jeden
    z produktów pośredników finansowych. Fakt, że "argentynę"
    czasem zakładali zwykli złodzieje był wygodnym pretekstem do
    zdelegalizowania.
    Jako oburzające "dziennikarze" przedstawiali bezwzględną
    egzekucję należności przez organizatrow. Ale to nie dziwne
    zważywszy na nikłą płynność finansową przedsięwzięcia. Więcej
    - to konieczność aby nie upadło. Brak tej egzekucji to brak
    pełnych środków dla następnego kredytobiorcy i kłopoty.
    Czym są teraz tzw. kasy zapomogowo-pożyczkowe nad którymi łapę
    trzymają np. związki zawodowe (zrzucają się też niezwiązkowcy)?
    Różnica taka, że prowizja niższa, egzekucja łatwiejsza a frycowe
    zapłacą ci, którzy nie zdążą pożyczyć przed np. podwyżką składki.
    Ale to jest legalne...

    Arek



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1