W dniu wtorek, 26 lutego 2019 11:13:20 UTC+1 użytkownik miumiu napisał:

> Ty tak serio? za 1-2zł to mi sie nawet nie chce ani dzwonic ani pisać ani
> jechać 5km do banku.

A na grupę chce Ci się pisać?
Tu akurat racji nie miałeś, ale ja reklamowałem nawet 1gr w mBąku i oddali mi.
Ma to też skutki długofalowe - zaznaczają sobie, że nie jesteś klientem w krawacie i
nie próbują potem głupich numerów.
A nawet na tyle automatyzują, że na infolinii trafiasz do najlepszego dostępnego
konsultanta.

Przykład dziś z santiego - 15 minut rozmowy o tym, czy mogę załatwić dla żony
dodatkową KK bez przyłażenia do oddziału. Pierwsza pani przynosi dobre wieści - mogę
złożyć wniosek (też są głąby, wniosek o dodatkową KK - i jeszcze jest jakaś
"decyzja") przez telefon, a wystarczy, że żona przyjdzie do oddziału i podpisze.
Przełacza do "docelowego" konsultanta - a ten mówi, że nie, najwyżej mogę złożyć
wniosek przez telefon, ale przyjść musimy razem. OK, niech choć będzie ten wniosek -
też nic z tego, bo nie mają zgody żony, żeby do niej zadzwonić.
Skoro już to tutaj opisałem to żaden problem zrobić ^C+^V do pisma reklamacyjnego.