eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiIle mamy złotówek?Re: Ile mamy złotówek?
  • Data: 2010-08-18 09:39:02
    Temat: Re: Ile mamy złotówek?
    Od: "pmlb" <b...@d...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]



    "Jarek Andrzejewski" <p...@g...com> wrote in message
    news:24d8b343-de68-47d7-b523-edf43ccc6bb2@y11g2000yq
    m.googlegroups.com...
    > On 18 Sie, 03:45, "pmlb" <b...@d...pl> wrote:
    >
    >> Sadzisz, ze napasc na Irak byla spowodowana Bronia Masowego razenia czy
    >> yktarura saddama? A moze zasobami ropy?
    >> Nie... Wlasnie obawa, ze Saddam zacznie handlowac z Niemcami i Francja w
    >> euro i za to euro kupowac od nich zywnosc i leki.
    >
    > No to czekamy na wojnę z Wenezuelą, Norwegią, Rosją?

    Z Rosja? A w jakiej walucie od Rosji kupujemy gaz i rope? Czyzby w rublach?
    To samo Norwegia.
    Wenezuela to inny przypadek, kiedy Chavez chcial otowrzyc handel z europa w
    euro zablokowano wszelkie konta panstwa wenezueli na siwecie:)
    Teraz jedynie handluje na zasadach wymiany z kuba. I to bradzo grzie USA
    dlatego co chwile slyszysz o prowokacjach na ranicy z Kolumbia...
    Rosja sie na razie zastanawia, i z pewnoscia bedzie sama zainteresowana
    zmiana waluty. Trwaja rozmowy dotyczace nowego "OPEC" a raczej jego
    odpowiednika, mial by to byc Iran z Rosja i byc moze Chiny.

    >> >> Ceny skacza z dnia na dzien o 50-100%.
    >>
    >> > Jak to obliczyłeś. Dlaczego nie 10% albo 1000%?
    >>
    >> Bo w takiej sytuacji kiedy malo jest pieniadza i jest on drogi wszystko
    >> dorzeje, dobra fizyczne staja sie bardzo drogie.
    >> Moga oczywiscie ceny skacac i o 1000% ale to juz sprawa haosu na rynku.
    >
    > Moim zdaniem mylisz się mocno. Jeśli pieniądza nie przybędzie, a dóbr
    > nie ubędzie, to ceny nie zmienią się wiele.

    Jak bedzie slaby dostep do towarow i do pieniedzy to drozyzna gwarantowna.

    >> >> Wolnego rynku nie bylo, nie ma i nie bedzie - to utopia i anarchia.
    >>
    >> > Być może anarchia, ale na pewno nie utopia. To działa. Przykład:
    >> > Chiny. W ciągu paru dekad stali się drugą gospodarką świata.
    >>
    >> Ale Chiny sa panstwem socjalistycznym z poteznym zapleczem socjalnym.
    >
    > Nie rozśmieszaj mnie. Potężne zaplecze socjalne (i redystrybucja) to
    > jest w UE i USA. W Chinach (ale nie tylko: inne państwa w Azji też nie
    > są "w ogonie"), jeśli chodzi o gospodarkę to jest wolny rynek.

    Chiny sa socjalistyczne i wcale wolnego rynku nie posiadaja.
    To, ze Chiny wpuscily obce firmy do siebie nie stawia ich jako kapitalistow.
    W Chinach jest wiekszy socjal niz kiedykolwiek byl w PRL.


    >> Byc moze wlasnie socjalizm jest tym systemem ktory potrafi pansto wzniesc
    >> na
    >> wyzyny?
    >
    > ROTFL

    Masz Chiny jako przyklad. Wenezuela, od czasow rzadow Chaveza bezrobocie w
    tym kraju drastycznie spadlo a problem glodu zostal rozwiazany, chyba
    pierwszy raz poczatku histori tego panstwa.

    >> >> Wzrost zasobnosci to przede wszystkim konsumcja. Jeyna inwestycja
    >>
    >> > Aha, czyli Keynes wciąż żywy?
    >>
    >> A jak inaczej? Wszystko na swiecie to konsumcja, bo zycie jest konsumcja.
    >
    > Jak inaczej? Normalnie. Oszczędzanie, inwestycje, rozwój gospodarki,
    > korzyść dla całego społeczeństwa.
    > Przecież recepta polegająca na zwiększonych wydatkach rządu _nigdy_
    > nie zadziałała.

    W PRL-u 60% dobr wytworzonych szlo na inwestycje:))) Tu masz racje, budowano
    osiedla. fabryki, stocznie, huty... Szkoly.
    Dzis w Polsce inwestuje jedynie obcy kapital ktory wykorzystuje taniosc sily
    roboczej. Zadna to radosc.

    >> Inwestycje sa jedynie pochodna konsumcji. Jak by nie bylo konsumcji to po
    >> co
    >> nam by bylo np. kolo? Problem w tym, ze konsumcja jest nierowno rozlozona
    >> i
    >
    > IMHO całkowicie się mylisz. Najpierw jest rozwój gospodarki (czyli
    > tanienie dóbr, nowe sposoby produkcji itp.), a potem dopiero
    > konsumpcja, czyli zwiększenie popytu.
    > Ale być może używamy pojęcia "konsumpcja" w innych znaczeniach.

    Jak wyzej, PRL tak inwestowal. Ale musi to isc z zabezpieczeniami socjalnymi
    bo inaczej bedzie tylko gorzej. Caly dobytek inwestycyjny przejma prywatne
    rece.

    >> > ale to, co postulujesz zapewnia właśnie wolny rynek. Ów magazyn albo
    >> > się zapełni albo stanieje. Ale to czy w ogóle powstanie będzie wynikać
    >> > z rzeczywistych potrzeb ludzi - klientów.
    >>
    >> I wlasnie dlatego wolny rynek to utopia.
    >
    > nie, utopia to coś, co nie działa.
    > Chyba powinieneś przeczytać definicję:
    >
    > utopia
    > 1. zamiar niemożliwy do urzeczywistnienia
    > 2. ideał społeczeństwa szczęśliwego; też: ideologia postulująca
    > stworzenie takiego społeczeństwa

    No wiec to utopia, nadal podtrzymuje, bo nigdy tego nie bedzie.
    Byc moze po rewolucji, ale to tez watpiace bo zawsze znadzie sie kilka osob
    ktore to sobie oprzywlaszcza i stworza kontrole w imie dobra reszty:)))
    To liberalizm hamuje wolnhy rynek! Bo nie ma na swiecie librala ktory by
    wspieral swoja konkurencje:)

    >> Wolny rynek byl by wowczas jak by nie bylo monoplu pieniadza. Tak dlugo
    >> jak
    >> bank bedzie jedyna osobowoscia do emisji pieniadza tak dlugo wolny rynek
    >> to
    >> bajka. Bo kazdy kto bedzie kontrolowac pieniadze bedzie mogl sterowac
    >

    > ale to nie "utopia", a co najwyżej stan, jaki możemy zmienić.

    Nie mozemy.

    > IMHO Twoje twierdzenie "X to utopia, a dowodem tego jest obecny stan
    > nie X" to błąd logiczny. Przecież z faktu, że teraz nie mamy wolnego
    > rynku nie wynika, że on nie działałby, gdyby jednak się go udało
    > przywrócić!

    Jak wyzej, zawsze znajdzie sie grupa ludzi ktora nie dopusci do wolnego
    rynku, bo bedzie dla nich opznaczal strate i utrate wladzy.
    Wyobraz sobie, ze masz powiedziec krolowi hiszpani czy krolowej wielkiej
    brytani: koniec monarhi jest wolny rynek wiec do pracy:))
    Widzisz to?:))) (to jako przyklad, teraz to odnies do bankow, koncenrow
    ponadpanstwowych)

    >> I tak wszystko sprowadza sie do tego, ze banki posiada kazda rzecz na
    >> ziemi,
    >> lacznie z ludzmi... (w polsce byly projekty by dlugi dziedziczyc
    >
    > no cóż, nie takie kataklizmy w historii Ziemi są już historią.

    Oj, nie zrozumiales.
    W Polsce braklo doslownie jednegop podpisu i polacy zostali by niewolnikami.
    Tak naprawde w swiecie nic sie nie zmienilo od jakis 1500 lat:))
    Zmienila sie wylacznie technologia.

    >> >> > Zauważ: FED utrzymuje stopy procentowe na bardzo niskim poziomie
    >> >> > (czyli kredyt jest tani) i co? Czy gospodarka USA ma się lepiej?
    >>
    >> >> Powiedz inaczej: czy ma sie gorzej?
    >>
    >> > tak, oczywiście, że ma się gorzej. Ropa, złoto - rekordowo tanie,
    >> > dolar spada (czyli na mniej Amerykanów stać), bezrobocie wysokie.
    >> > To jest kroplówka dla pacjenta, któremu gnije stopa. Trzeba ją odciąć,
    >> > póki nie gnije cała noga.
    >>
    >> Znaczy co zaglodzic pare milionow ludzi?
    >
    > z całą pewnością plajta państwa (czyli odmowa spłaty zadłużenia) nie
    > spowoduje zagłodzenia milionów ludzi.

    serio?

    > Rolnicy nie przestaną siać, piekarze piec itd. Owszem, wielu ludzi
    > ucierpi, będzie musiało wynająć domy zamiast je posiadać i zacząć
    > produkować a nie świadczyć usługi, ale innej drogi nie ma.
    > Im później to nastąpi, tym boleśniejsze będzie.

    A teraz wyjasnij mi dlaczego to mam byc ja, ktory ma zaciskac pasa a nie np.
    prezes banku czy polityk PO lub PiS?
    Wyjasnij mi dlaczego od kiedy pamietam, zawsze wciskalo mi sie, ze trzeba
    byc oszczednym a widze, ze ci co maja wcale oszczedni nie sa i ich nazywa
    sie biznesmenami i ludzmi inwestujacymi w przyszlosc?:)))
    Kazdy ma tylko jedno zycie i kazdy chcial by je przezyc jak najlepeij a nie
    tyl;ko jako wyrzeczenia i ograniczenia by inny mogl swoje zycie przerzyc w
    dostatku.
    Zroby inaczej, niech ci co posiadaja, zacinas teraz pasa:))) sadzisz, ze sie
    zgodza?
    Dlaczego im nie przeszkadza, ze konsumuja a nie inwestuja?

    >> Bo skad ci ludzie wema srodki na zywnosc?
    >
    > z pracy? Z oszczędności w coś innego niż obligacje USA i USD?

    Ale by miec prace to ktos musi ja stworzyc. Sam piszesz, ze jest spore
    bezrobocie w USA, obetniesz wydatki bedzie jeszcze wieksze, bo na tym bazuja
    duze koncenrny, potem zatrudnia ludzi za przyslowiaowa miske ryzuu - o to
    bniega?/ By pracowac za poldarmo?
    I co chcesz powiedzic rodzinie z dziecimi, sory ale wy zostaliscie
    wynzaczeni do "zagazowania"? Jak wybierzesz ludzi ktorym zabierzesz zycie?
    Losowanie? Czy stan posiadania?
    W pierwszym przypadku to demokracja w drugim to....

    >> Ja nie wiem ile w USA jest bezrobotnych ale w UK ilch liczba spadla w
    >> ciagu
    >> roku o 1,5% Bylo 4% jest 2,5% do 3% nie znam dokladnych danych
    >
    > w USA: ok. 9,5%

    I co to jest na taki kraj jak USA? Nic...

    >> (prawdopodbnie teraz sie zwiekszy po dojsciu Camerona do wladzy -konserwy
    >> z
    >> liberalami- bo juz zapowiadaja ciecia, ciecia, ciecia, bank federalny w
    >> UK
    >> zapowiedzial, ze przy takich cieciach gospodarka gwaltownie wyhamuje
    >> wzrost
    >
    > Na przykład za Reagana bezrobocie spadło:
    > http://www.presidentreagan.info/unemployment.cfm
    > Dlaczego sądzisz, że "przycinanie" rządu teraz miałoby mieć inny
    > skutek?

    Balcerowicz w 1997 roku tez schlodzil gospodarke, co zaowocowalio regresem,
    sopadkiem produkcji i bezrobociem faktycznym na koniec 2001 eoku ponad 22%!
    w 1997 roku wynosilo ok 6 do 7% Tez zrobiono to poprzez ciecia socjalne oraz
    podniesienie oprocentowania z 8% do 20%
    Do dzis sa tego skutki. Ok, 3mln ludzi jest za granica wyjechalo po 2001
    roku. Obecnie bezrobocie w polsce to jakies 13-15% jak by ci ludzie wrocili
    bezroboicie sieglo by 30%, tak wyglada liberalna gospodarka - obnizyc koszty
    pracy - czyli mniejsze wyplaty zero socjalu, bo wowczas ludzie musza isc do
    pracy za "miske ryzu".

    >> Ale bailout to czyste przedsiewziecie liberalne:))) Wrecz podrecznikowe:)
    >
    > nie rozśmieszaj mnie.
    > Odszczekam, jeśli wskażesz ów podręcznik.
    > Oczywiście zakładam, że używasz określenie "liberalne" w "polskim"
    > znaczeniu, a nie amerykańskim.

    W kazdym, liberalna polityka to nic innego jak 10% na gorze reszta na dole:)
    Pokaz liberala ktory inwestuje, daje szanswe konkurencji? he?:)))
    Masz takiego?:)) To wlasnie liberalowi ograniczaja wolny handel poprzez
    zakazy, koncesje:)
    Ba podnosza podatki by splcac banki z ktroych zaciagaja pozyczki idace na
    co? Na co poszly porzyki zaciagniete przez Buzka, Kaczynskiego, Tuska?
    CZy sie cos wybudowalo w Polsce? A moze rozwinelo rozlnictwo?
    Nic... a splacac trzeba! Dlaczego nikt w tv nie zapyta o to gdzie sa te
    pieniadze? Zwlaszcza, ze wydatki socjalne sa minimalne i chyba najnizsze w
    europie.

    >> Firma bierze kredyty, doprowadza do bankructwa i zostaje ...
    >> znacjonalizowana czyli wszyscy podatnicy splacaja dlugi klku osob z
    >> zarzadu
    >> tej firmy. Po splacie zadluzenia przez obywateli, firme sie
    >> sprywatyzuje:)))
    >> i tak w kolo. Naprawde tego nie widac?
    >
    > no, a gdzie tu liberalizm?

    Zaciagnac kredyt inny spaci a potem firma wraca w moje rece - to jest
    liberalizm.

    >> >> Zysk jest wowczas kiedy straty nie ma:)
    >>
    >> > A Chińczykom idzie gorzej: tylko 8,5% rosną... Różne chyba mamy miary
    >> > sukcesu.
    >>
    >> Czyli socjalizm gora?:))) No prosze:)
    >
    > Socjalizm w Chinach? Gdzie (poza oficjalnymi wystąpieniami)?

    Jest wieszky niz za PRL-u, sprawdz czy ludzie w Chinach nie maja gdzie
    mieszkac, co jesc, jak dziala sluzba zdrowia:))
    (naturalnie kataklizmy naturalne to osobna sprawa) dostep do tych 3 rzeczy
    to nic innego jak miara socjalu.
    ps. wiesz, ze w Chinach jest minimalna stawka miesieczna? Ponizej ktorej nie
    mozna zejsc bo bedzie sie oskarzonym o niewolnictwo!
    Serio! W Polsce to raczej termin nie znany, gdzie najbardziej popularna
    najnizsza forma wynagrodzenia to brak wynagrodzenia:(((
    Ale to swiadczy o sile kraju i jego dbalosci o obywatela, w liberalizmie,
    rzad nie dba o obywatela w mysl zasady - rzad jest od rzadzenia a nie od
    wspierania obywatela. dlatego tak jest jak jest.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1