Slawek Kos wrote:
> Użytkownik "Slawek Kos" <s...@p...com> napisał w wiadomości
> news:chi2v7$4uo$1@inews.gazeta.pl...
>> Użytkownik "Ryszard Srokosz" <R...@s...pl> napisał w
>> wiadomości news:chi00f$dsa$1@bozon2.softax.pl...
>>>> ......czyli jakieś pismo od banku, że to konto o danym
>>>> numerze jest moje.
>>>
>>>
>>> A może umowa o prowadzeniu rachunku ?
>>
>> No wlasnie
>> Zanies im kopie umowy, pokaz oryginal i niech sie chrzania, a ty
>> oszczedzisz pare zl.

Jak urzędnik upierdliwy, to nie łyknie. Umowa to żaden dowód dla trzeciej
strony; ja też mam gdzieś umowy prowadzenia kont, które już nie istnieją.

> A tak w ogole to jest na to odpowiedni druczek, tyle ze w Urzedzie
> Skarbowym. Nazywa sie NIP-1 (albo NIP-3, tam ci powiedza...)
> Na tym druku ty skladasz OSWIADCZENIE o numerze rachunku bankowego i
> zadnych potwierdzen z banku nie musisz miec. Wystarcza twoj podpis
> pod elegancka klauzula o konsekwencjach skladania falszywych
> oswiadczen...;-)
> Cos strasznie kombinuja w twoim US...

Widzi mi się taki scenariusz - urzędnik nie ma na stanie żadnego
walidatora do poprawności numeru konta, albo się przyzwyczaił do pewnego
schematu i krzyczy o papier, żeby uniknąć pomyłki, nie przyjmując do
wiadomości że oświadczenie posiadacza to powinna być świętość (ze
wszystkimi konsekwencjami).
Na takiego urzędnika kopia umowy powinna starczyć, bo nie odróżni on jej
od zaświadczenia o posiadaniu konta ;-)


--
ukłony - skowi
skowi at poczta fm

.-) Oczko mu się odlepiło! Temu misiu!