Jacek napisał(a):

> aha, juz zadzwoni. przyjezdza, zostawia awizo, dzwonisz, umawa sie z
> Toba, czekasz pol dnia, dzwonisz, okazuje sie, ze nie wzial przesylki z
> bazy, klniesz, jedziesz na baze, odbierasz sam. przynajmniej tak to
> wyglada w masterlink oddzial lublin. podobnie pracuje firma stolica.

To w Katowicach Stolica działa lepiej. Analogicznie jak wyżej, ale po
dojechaniu 20 km do ich bazy okazuje się, że przesyłki nie ma, bo jakiś
kurier zdążył ją wziąć - choć miała leżeć w bazie...