eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiJaki bank dla Fundacji...Re: Jaki bank dla Fundacji...
  • Data: 2019-11-05 11:08:59
    Temat: Re: Jaki bank dla Fundacji...
    Od: anna <a...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Mon, 4 Nov 2019 23:51:20 -0800 (PST), Dawid Rutkowski napisał(a):

    > W dniu wtorek, 5 listopada 2019 07:01:13 UTC+1 użytkownik anna napisał:
    >
    >>> Hmmm, a do każdej wpłaty jest indywidualne hasło czy jednak tylko jedno
    >>> dla konta?
    >>>
    >> System, po wcześniejszej weryfikacji, generuje "tytuł przelewu" dla
    >> klienta, klient go sobie zapisuje ołóweczkiem na karteczce. Klient w
    >> tytule przelewu wpisuje to co zapisał sobie ołóweczkiem na swojej
    >> karteluni. Bank zna kod (szczegóły nie są dostępne)i porównuje z tym co
    >> w tytule napisał darczyńca.
    >
    > No to high tech nie do złamania.
    No widzisz? Amerykanie żeby polecieć w kosmos musieli wymyślić długopis
    a Rosjanie używali ołówka, nie grafitowego.

    > Wpłata mojego złośliwego darczyńcy nie
    > zaksięguje się na waszym koncie, tylko będzie krążyć między bankami aż
    > zjedzą ją do szczętu opłaty SWIFT...
    >
    Ale dlaczego khążyć?
    Bank zakłada "celowe konto techniczne". Tam pieniążki leżą i łhosną
    phocenty, aż do wyjaśnienia tej skomplikowanej sphawy.

    > Słabo tylko z tym ołóweczkiem, co prawda przykładanie samego siebie
    > miarką bywa złudną,
    j.w.

    > ale ludzie umieją pisać ręcznie? I długie to hasło?
    max 54 znaki

    > Wczoraj szefowi zapisywałem na karteczce 12-znakowe i było tam "f" (inna
    > sprawa, że wygenerowane wyświetliło się taką czcionką, że dopiero po
    > przekopiowaniu do text editora dało się odczytać)...
    Jesteś niesamowity. Pewno jeszcze na igłówce?

    > Znałem kiedyś dziewczynę, która potrafiła odczytać moje notatki ze
    > studiów, jako chyba jedyny człowiek na świecie poza mną. Miało to dobrą
    > stronę,
    Bo Ty "pisałeś a ona od razu czytała"?

    > bo nikt nie chciał ode mnie kajecików pożyczać do xerowania,
    > choć było naprawdę ekonomicznie skompresowane (ile tacy xerowicze
    > potrafili nosić ze sobą bumagi pod koniec semestru...) - a i tak się
    > marnie nadawały bo pisałem ołówkiem.
    >
    I bardzo dobrze. Jak się wylał rosół od mamy, przesłany w słoiku,
    to tekst nie rozpływał się jak po długopisie.

    >>> Hmm, ale to w końcu macie już bank? Ale pewnie jest drogi, skoro takie
    >>> cuda oferuje...
    >> W PL szukamy dopiero.
    >
    > A, no to my wszystko verstehen,
    Es tut mir leid. Du hast keine Ahnung.

    > bank gringotta, jak mówiłem ;P
    Za dużo Barei.

    > Ale
    > Polska to nie Rosja, tutaj - póki co, choć blisko było - NGO nie muszą
    > się rejestrować jako "agenci zagranicy".
    A kto tu mówi o "agentach"?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1