Witam

Użytkownik "Mithos" <f...@a...pl> napisał w wiadomości
news:get39d$5h7$1@news.onet.pl...

> Zanim bank rozpatrzy reklamacje to minie kilka miesiecy. Przy KK mam
> zablokowane wtedy srodki banku. Przy karcie debetowej mam zablokowane moje
> wlasne pieniadze.

W wiekszosci kart tak bedzie ale nie we wszystkich. Sa (byly)
debetowki, gdzie w przypadku reklamacji od razu zostala
zwraca sporna czesc a ewnetualnie po odrzuceniu reklamacji
zabierano z konta (plus odsetki). Tak mowil regulamin
o debetowej Visie Gold z mBanku.
Z drugiej strony nie jestem przekonany czy we wszystkich
bankach tak pieknie i milo jak piszesz splata karty kredytowej
gdy na wyciagu znajdzie sie sporna transakcja jak piszesz.


Swego czasu bylo glosno o kliencie, ktoremu Raiffeisen
odrzuicl reklamacje transakcji internetowej wykonanej KK.
Jakie mial gosc pocieszenie z tego, ze transakcja zotala
wykonana KK a nie debetowka (pomijajac nawet fakt,
ze wieloma debetowkami nie da sie placic w Internecie)?

Zauwaz, ze KK ma dosc duzy limit, w wiekszosci
przypadkow jakie znam to >= 2 * zarobki. Takie pieniadze
trzyma sie na jakichs kontach oszczednosciowych, lokatach
itp. a nie na rorze do ktorego jest debetowka. Wiec
sklonowana czy skradziona KK mozna zrobic duzo wiecej
szkod niz debetowka.


Pozdrawiam,
Marcin