eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiKIS- czy nie za duży limitRe: KIS- czy nie za duży limit
  • Data: 2009-11-22 22:24:18
    Temat: Re: KIS- czy nie za duży limit
    Od: Mithos <f...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    MarekZ pisze:
    > BTW, dawno na mieście nie byłem, ale jeśli KK na 30k zjada całą zdolność
    > kredytową, to gdzie tu jest miejsce na zdolność na kredyt hipo 300k
    > nawet bez tej karty? Zachowajmy jakąś spójność.

    Karta kredytowa o limicie 30k PLN pomniejsza zdolność kredytową o 1,5k
    PLN (nawet jak jej nie używamy). To mało ? Praktycznie jest to rata za
    mieszkanie.

    > Zapewne niektórym wystarczy. Inni będą woleli mieć potencjalną możliwość
    > dostępu do tych dodatkowych 300k od ręki za taką cenę, że się to w
    > pewnych szczególnych warunkach może okazać niekorzystne. Komfort dla
    > różnych ludzi ma różną cenę.

    Ile jest osób, które potrzebują mieć natychmiastowy dostęp do 300k PLN
    limitów z KK ?

    > Tak to tylko w reklamach wygląda. Limitu 100k łatwo pojedynczą kartą nie
    > osiągniesz, ale niech nawet Ci się to uda. Owszem wydanie pierwszej
    > karty w pierwszym banku, pójdzie łatwo. Potem zaczynają się schody.

    100k limitu na KK to wartość, która przeciętnemu człowiekowi nie jest
    potrzebna.
    Przypominam, że średnia pensja w PL to jest trochę ponad 2k PLN/miesiąc.
    Nawet jeśli ktoś zarabia średnia pensja x 5 i stanowi elitarne grono
    kilku % Polaków, którzy łapią się na II próg podatkowy to i tak karta z
    limitem rocznych zarobków może okazać się zbędna do szczęścia.

    A ludzie, którzy wykorzystują KK do różnych niestandardowych celów to
    pewnie jest promil.

    > Jak sobie wyobrażasz zdolność kredytową dla kredytu bez zabezpieczeń
    > (jakim jest KK) na poziomie choćby 0,5m. Ciężka sprawa IMO, jeśli to ma
    > jakoś wynikać z dochodów bieżących i ma być uzyskane przez klienta w
    > ramach standardowych procedur, bez wciskania w ramach sprzedaży wiązanej
    > funduszy i innego ścierwa. IMO nie mniej niż 75% przypadków limitów
    > powyżej 200k to właśnie przypadki "braku zdolności" w ramach
    > standardowych procedur (oczywiście często poubierane w inne nazwy, typu
    > "nasi najlepsi klienci" itp). Klienci, którzy mają naprawdę bardzo duże
    > pieniądze, powiedzmy liczone co najmniej w dziesiątkach milionów
    > złotych, na takie rzeczy jak limity KK najprawdopodobniej w ogóle nie
    > zwracają uwagi i nie chce im się tym zajmować, i też nie mają ich
    > jakichś wybitnie wysokich, przypuszczam, że niezbyt często przekraczają
    > te 200k.

    Limit w wysokości 500k PLN to czysta abstrakcja, podobnie jak i
    maksymalne limity na różnych platynach itp.

    W poprzedniej wypowiedzi nie chodziło o sytuację osób z listy 100
    najbogatszych Polaków.
    Chodziło raczej o sytuację jaka do niedawna (a może nadal jest?) była w
    PL, gdzie robiąc sprytne kółeczko przenoszenia kart można było osiągnąć
    absurdalne limity na kilka KK bez posiadania jakichkolwiek dochodów.


    --
    Mithos

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1