eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiKarta kredytowa do płatności w euro...Re: Karta kredytowa do płatności w euro...
  • Data: 2016-08-22 18:13:42
    Temat: Re: Karta kredytowa do płatności w euro...
    Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu czwartek, 18 sierpnia 2016 18:24:06 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:

    > > Akurat citek ma prowizje na kredyt w KK od czapy (czy to rozłożenie transakcji
    bezgotówkowej czy na wypłatę na konto) - 10%, >50zł - a do tego jeszcze 20 albo 30zł
    miesięcznie "za obsługę".
    > Spojrzalem na ich reklamowki - RRSO w przypadku przelewu z karty 13%,
    > "poza limitem" 17% ...

    Żeby RRSO miało sens, to trzeba jeszcze podać kwotę i okres kredytowania.
    I pewnie to były jakieś promocyjne reklamówki, np. bez prowizji za rozłożenie na
    raty. W każdym razie pomysł na to, żeby brać co miesiąc prowizję, jest przedni - oby
    tylko klienty dały się nabrać ;P

    > jakos sie RRSO pochwalic nie chca ... wstydliwa sprawa ?
    > A moze sie wstydza, ze taki niski ?

    Do KNFu z nimi ;>

    > > rozłożenie na raty nie ma, a za przelew 5 zł za każde 5k (przy
    > > karcie silver).
    > No tak, ale zlosliwie sie okaze, ze masz inna, albo nie masz zadnej.
    > Pienadze ci sa potrzebne, a nie kolejna karta, niektorzy sa sklonni
    > zaplacic za to 2 czy 3 % wiecej :-)

    Podałem przykład silver, bo najdrożej - na gold za 5zł możesz przelać już 10k, a na
    world i platinum - 20k.
    Inna sprawa, jak szybko można sobie załatwić kartę, ja w db czekałem miesiąc, ale to
    byl sierpień.
    Gotówkowy to będzie jednak więcej o więcej niż 2-3%, chyba że się na jakąś promocję
    uda załapać.
    Do tego w db taki przelew wlicza się do sumy zwalniającej z opłaty rocznej.

    > > A rozłożyć na raty warto o tyle, że pozwala to na dalsze używanie
    > >karty do czasu spłacenia kredytu - jest to traktowane jako
    > >"pseudo-spłata" KK w GP i nie płaci się odsetek od innych,
    > >również nowych, transakcji.
    > To w DB tak, czy w MB ?

    Wiem na pewno, że w mB tak jest - i jak ktoś się na KK zadłuża, to jest to
    rewelacyjna usługa, jedyny minus jest taki, że spłata minimalna jest wyższa, ale tak
    czy siak jednak dług należy spłacać, a nie bank wciąż tuczyć - ale w db chyba też,
    dopytam.
    Ale pewnie tak, bo jak nie, to usługa zostałaby już tylko siłą rozpędu - jeszcze jak
    brałem kartę, to % dla rat był o 1pp niższy, teraz już tylko o 0,1pp ;>

    > > Może i tak - czyżby 6 milionów KK było już takim nasyceniem,
    > > że każdy, kto wie, dlaczego dobrze mieć KK, już ją ma ?
    > Ja mysle, ze taka niechec rodakow wynika raczej z oplat :-)
    > Czy to miesiecznych, czy odsetek, czy kar za spoznienie.

    Na jedno wychodzi - jak ktoś wie, jak używać KK, to nie płaci ani odsetek, ani opłat
    ani kar.

    > > A na serio to przy transakcji z blokadą podobno nie da rady
    > > przekroczyć limitu, bo to, że transakcji czy blokady jeszcze nie
    > > widać go w necie dla klienta, nie oznacza, że system autoryzacji
    > Nie da sie, i to jest wlasnie problem - nigdy nie wie, ile jeszcze
    > moze wydac, da sie samochod zatankowac do pelna, czy sie nie da ..

    O ludziu, tą kartę powinni mu zabrać dla jego włąsnego dobra.
    A limitu nie może zwiększyć ? Choć może lepiej nie, zaraz znów pod korek dociągnie.
    Cóż, jego sprawa, na taki przypadek, gdzie komputer (np. telefon, na którym na
    bieżąco musi się wyświetlać saldo KK) zastępuje mózg, rady nie ma :(

    > > kart o nich nie wie - bo rzeczywiście dla KK synchronizują to kilka
    > > (1 do 3) razy dziennie.
    >
    > To nie jest kwestia kilka razy dziennie - to jest kwestia kilku dni.
    >
    > I mowisz ze nazwanie tego "bank z poprzedniej epoki" to jest
    > dorabianie geby ?

    Z moich obserwacj wynika - a obserwowałem dokładnie i bankowi wpadki wypominałem - i,
    być może z powodu tego wypominania, nieco to poprawili - że blokady aktualizują się
    kilka razy dziennie, opóźnienie nie przekracza 2h.
    Oczywiście przy transakcjach on-line, dla off-line trzeba poczekać na rozliczenie,
    które zwykle jest D+2 w historii (chyba że święto/weekend dłuższe niż dzień, wtedy
    księgują się następnego dnia wolnego, np. piątkowe w poniedziałek), a D+3 w saldzie -
    ale z off-line będzie tak w każdym banku, chyba że jest chciwszy i potrafi księgować
    D+1 - mam tak np. w citku, co fajne nie jest, bo w citku, mając koniec okresu na 10.
    dzień miesiąca, zakupy na następny okres można robić dopiero od 10. - a w db, z
    końcem okresu na 25., można na nowy GP kupować już 23. ;>

    Także jeśli problem jest z podglądem dostępnych środków, to trzeba płacić on-line -
    ale nie wiem, czy db potrafi to wyłączyć, z wyłączaniem np. pikacza poradzili sobie
    chyba ładnych 8 miesięcy po terminie nakazanym przez KNF.
    Więc lepiej płacić z chipa - a nawet to na sobie wymóc każąc wyłączyć pikacza.

    > A w ogole - niektore banki jakos dlugo trzymaja platnosci, i to takze
    > na debetowkach z chipem. I to wrecz chyba wszystkie platnosci -
    > blokada jest od razu widoczna, a rozliczenie za dwa dni.

    Nie niektóre, a większość - rozliczenie D+2 to standard, D+1 to tylo u niektórych
    (citek i chyba eurobank tak mają), a D+0 to tylko blik, jak komuś zależy.
    W sumie to bez różnicy - o ile ktoś nie ma kłopotów z off-line.
    Płacenie debetówkami to jednak ogólnie marny pomysł, jeśli się szansę na kredytówkę
    ma.

    > KK to chyba zwykla, ale samo konto 20zl/mc.
    Nawet 25zł/mc, to w sumie taki sam niezły pomysł jak comiesięczna prowizja za spłaty
    na raty w citku.
    Nawet nazwa konta jest znacząca "dbLife", ale cóż, KH to KH.
    Dobrze, że choć po 5 latach może zmienić - chociaż i tak na koniec dopłaci jeszcze
    40zł za zmianę - a i tak dobrze, że 40, bo jeszcze jakiś czas temu było 150.
    Choć niech jeszcze raz dobrze o tym doczyta - ZTCP, bo rozważałem KH w db (ale w
    końcu sprzedałem stare mieszkanie, choć z żalem), to 5 lat jest obowiązek posiadania
    KK czy tego planu oszczędzania, a dbLife trzeba mieć tak długo, jak się KH spłaca.

    > > Ciekawe, czy są jakieś statystyki na temat udziału w handlu
    > > detalicznym gotówki oraz kart - NBP podaje sumy wydane kartami w
    > > raportach - ale głównie widać w nich to, że choć transakcji
    > > bezgotówkowych jest 4 razy więcej niż gotówkowych, to bezgotówkowe
    > > w sumie dały 48 miliardów, a gotówkowe 81 miliardów, więc jednak
    > > wciąż gótówka króluje.
    > Tak bym nie patrzyl - a ile osob placi gotowka z pominieciem bankow?
    > Wiekszosc emerytow chocby.

    To akurat jest dodatkowy argument za królowaniem gotówki - bo gotówką można bez
    pośrednictwa karty - i na pewno jest wydawane więcej niż te 81mld wypłacanych z
    bankomatów (chyba że do skarpet chowają ?) - a zarejestrowane są wszystkie transakcje
    kartami, więc więcej wydane nie będzie.

    > Chociaz ... i powyzsze ciekawe, ludzie majac mozliwosc placenia
    > kartami uzywaja ich do wyciagniecia gotowki.
    >
    > A moze jednak nie maja ? Ja jestem skazony duzym miastem, moze na
    > prowincji gotowka rzadzi ?

    Pewnie tak, i jeszcze trzeba bankomatu odpowiedniego poszukać.
    W biedach można wszędzie - ale to często pierwszy sklep z terminalami, nawet w
    miastach powiatowych.

    > > Skoro jednak ceny dla płatności kartą muszą
    > > być takie same (ew. niższe) niż dla płatności gotówką, to wszyscy
    > > przyjmujący karty ceny podnosili.
    > Znam jeden ciekawy przypadek. Ceny sa takie same, ale
    > "niniejszy cennik zawiera 2% rabatu udzielanego przy platnosci
    > gotowka". I gotowka 200zl, a karta 204 ...

    Ja taki jeden sklep z komputerami znałem, ale splajtował.
    A ten Twój przypadek to ciekawe, z jakiej firmy ma terminal, że udało się takie
    warunki wynegocjować, duopol boi się ich jak diabeł wody święconej - albo też jest to
    lewizna, o którejś jakoś duopol się nie dowiedział...

    > Przy czym obsluga gotowki tez kosztuje. Banki biora za wplate,
    > konwojent musi odwiezc, ktos przeliczyc - wiec ta prowizja kartowa
    > moze sie zwrocic. Albo zmniejszyc efektywnie do akceptowalnej.
    > Nie wiem czy tam jakis dodatkowych przepisow nie ma, ze np 50 tys zl
    > moze jeden konwojent przewiezc, a 100 tys to juz dwoch - bo jak karty
    > wprowadzisz, to gotowka nie zniknie i nadal trzeba do banku zawozic ..

    Ale jest jej dużo mniej.
    Może nie ma tak, że jak 50k to jeden może wozić, a jak 100k to dwóch - choć może i
    tak jest, w każdym razie płaci się % od przewożonej wartości, więc jak więcej
    wieziesz to i lepszej ochrony wymagać możesz (najfajniejsze jest to, że podobno od
    jakiejś sumy policja ma obowiązek dołączyć do konwoju radiowóz ZA DARMO !).
    Zwykle koszt obsługi gotówki przyjmuje się na poziomie 1% - i teraz pi*oko koszty
    kart zrównały się z kosztami gotówki, choć możliwe, że bieda wytargowała sumaryczne
    koszty na poziomie 0,5% - a i drobny sklepikarz, póki go nie napadną ani nie
    rozchoruje się na serce, jak sam do banku utarg nosi (byłem w aliorze wypłacić euro -
    obok mnie gość wpłacał 80k euro, fajny widok - a przyszedł ot tak z ulicy :) to też
    na poziom 0,5% zejdzie, więc karty dla niego wciąż droższe.

    > >> A propos - jak to w Portugalii - tam karty popularne, czy niezbyt, bo
    > >> za duza prowizje chcialy ?
    > Ale my tu o sklepach z tania zywnoscia :-)
    A, to taka "Portugalia" ;)
    Żywność jest i tania, i droższa, jak w każdym markecie, jedynie po 2 marki, a nie po
    15, łatwiej wybrać i nie trzeba tyle chodzić ;>
    Co do kart - w moich okolicach w DC karty wręcz królują, ze 2/3, a może i 3/4
    płatności - jest szybciej, w końcu też kasjerzy przestali marudzić o te "2,53" i
    jakoś tak nawet lepiej wyglądają. Nawet babcie karty wyciągają.

    Porównując to z wiecznie pustym bankomatem ustawionym przy kasach przed wprowadzeniem
    kart - naprawdę postęp (potem z tą pustością się poprawiło - być może wpadli na
    pomysł, by kasy, branej przez klientów z tego bankomatu, nie wozić do banku, a potem
    z powrotem do bankomatu, tylko załatwiać w obiegu zamkniętym, czyli ładować utarg z
    powrotem do maszynki i rozliczać bezgotówkowo).

    > Ano byly, ale mniejsza IF grozi, ze ryzyko kursowe nie tylko zmniejszy
    > zysk, ale zamieni sie w strate.
    > Niby to samo, ale tego nikt nie lubi :-)

    Takiego problemu nie ma - przed zmniejszeniem IF banki tak samo na transakcjach
    zagranicznych rżnęły jak po zmniejszeniu - widać same poczuły, że są już tak
    bezczelne, że jeszcze zwiększać tych złodziejskich prowizji nie wypada ;>

    > > Uuuuu, to żaba mnie zaskoczyła - nawet w najświeższym regulaminie KK
    > > (a zapewne dla KD jest tak samo, nie chce mi się szukać),
    > > obowiązującym od 1 sierpnia, visa rozliczana jest wciąż w EUR,
    > > także szacun, myślałem, że to DB był ostatni.
    >
    > Bo ja wiem czy taki szacun ... do tego jest 2.8% prowizji w osobnej
    > pozycji, a visa miala w tym dniu kurs 4.4180, to razem wychodzi 6.1%.
    >
    > Drozej niz w mBanku :-)

    Szacyn nie za to, jaka oferta dla klienta, tylko za to, że się nie dali visie urobić
    - widać pierwszy wicepremier jest lepszy niż myślałem.

    > > A nawet szacun
    > > podwójny, bo od 15 września wprowadzają coś, co jest odwaleniem
    > > totalnym i czego chyba żaden inny bank póki co nie robi - dla visy
    > > to BZWBK będzie przewalutowywał z każdej waluty, dla której ma
    > > własny kurs, na PLN - a visie każe się cmoknąć ;>
    > PKO BP/Inteligo tak ma. A sami podaja link do Visy w cely sprawdzenia
    > kursow.
    > I w tym momencie to juz nie wiem, jak z ta visa jest.

    Poczytałem troszkę i skarbonka jednak tak wyrafinowana nie jest, ale pomysł, trzeba
    przyznać, ma fajny.
    Zrozumiałem, że jest tak:
    - transakcje w każdej walucie innej niż pln i euro przelicza organizacja na euro
    (stąd linki do visy, żeby sprawdzić kursy)
    - euro przeliczane jest na PLN wg tabeli banku - koszt ok. 2,5% (o ile będą to
    "dewizy" - bo jak "pieniądze" to 3%)
    - a żeby było milej, to jeśli masz ochotę zapłacić w jakiejś walucie, dla której pko
    nie prowadzi tabeli, to doliczą jeszcze 2% - zupełnie nie wiadomo, za co, bo przecież
    i tak rozliczają się z visą w euro...

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1