eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiKonto w Polsce - gdzie?Re: Konto w Polsce - gdzie?
  • Data: 2010-01-07 14:09:07
    Temat: Re: Konto w Polsce - gdzie?
    Od: "pmlb" <p...@d...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    >> W PRL-u byl kompletnie inny system bankowy niz dzis. Przede wszystkim
    >> byl w 100% Polski.
    >> Dzsi nawet w 20% nie jest. Tak wiec finanse kraju sa uzaleznione od
    >> kaprysu obcych bankow - dziekujemy panie prfesorze balcerowiczu-
    >
    > Wtedy finanse kraju w ogole nie istnialy, chyba nie masz na mysli
    > "biletow NBP", ktore nie mialy zadnej wartosci poza Polska (a w Polsce
    > tez mialy niewielka, zwlaszcza w koncowej fazie - wartosc mialy kartki,
    > talony). Wtedy cale zachowanie panstwa polskiego zalezalo od kaprysu
    > m.in. obcych bankow, byle maly bank mial duzo do powiedzenia. Zalezalo
    > tez oczywiscie od kaprysow np. obcych panstw.

    Nie, myslisz sie! Ulegasz taniej papce propagandowej.
    Polska za czasow PRL-u zwlaszcza przed Stanem Wojennym byla jedna z poteg
    gospodarczych w europie (smiejesz sie?) W Polsce byl realny wzrost
    gospodarczy. Gierek w latach 70-siatych importowal z Francji i UK wszelkie
    nowinki techniczne jak rowniez systemowe, miedzy innymi w rolnictwie. Na
    druga polowe lat 70-siatych przypada gwaltowny rozwoj miast w Polsce,
    przyklad z brzegu: Bartoszyce - poczytaj o tym miasteczku prosze. W
    niektorych miastach i miasteczkach lata siedemdziesiate przynosza skok o 100
    lat.
    Polska jest samowystarczala zarowno pod wzgledem energetycznym jak i
    produkcyjnym. Polska jest europejska potega w dziedzinie produkcji stali,
    stocznie niewyrabiaja sie z zamowien, Polska buduje pod koniec lat
    60-siatych 1000 szkol na 1000 - lecie! I wybudowala. W gminach powstaja
    osredoki kultury, kina.
    Polski przemysl rolny jest w 1 wszej trojce w erupie! Przemysl tekstylny
    walczy o 1 miejsce.
    Czego brakowalo? Wiekszych swobod, nie mozna bylo np. latwo jechac za
    granice, ale nie bylo to niemozliwe.
    Co do zlotego, pamietaj, ze ceny w PRL-u byly zanizone, dla porownania tona
    wegla kosztowala rownowartosc flaszki wodki. Ludzie wykupywali ze sklepow
    wszzystko, bo sie oplacalo! A nie ze brakowalo.
    Taki maly test:
    Oglos dzis w supermarkecie, ze za 2 tygodnie obnizasz ceny na 100% towarow o
    90% - czy kolejki nie ustwia sie juz dzis? Nie powstana listy spoleczne? Po
    otwarciu sklepu po jakim czasie zostanie ocet? 2 godziny?
    Na bazarach za PRL-u towaru bylo w brod! Bazar Rozyckiego w Warszawie - czy
    tam byl problem by cos kupic? Zadnego, kolejek tez nie bylo... ale ceny byly
    urealnione.
    Patrz na samochody, drozsze uzywane na gieldzie niz nowe z salonu.
    PRL nie zbankrutowal, PRL zostal rozmontowany.
    Co do kartek, kartki to postulat Solidarnosci, wladza wcale nie miala
    zamiaru wprowadzac reglamentacji.
    Problemy zaczely sie dwa tygodnie po wprowadzeniue Stanu Wojennego kiedy to
    USA wycofalo Polsce klazure najwzszego uprzywilejowania. Choc nazwa niewiele
    mowi, oznaczalo to, ze karje zachodnie mogly bez problemu zrywac kontrakty z
    Polska a nawet mialy taki obowiazek, kara za niedostosowanie sie byla sroga
    i powodowala tez zdjecie klauzury na taki kraj. SW byl na reke wszystkim
    kopalniom, hutom, stoczniom, przemyslowi ronemu i tekstylnemu w swwiecie
    zachodnim! Polski wegiel zastapil wegiel z Australi, UK(!), Argentyna, RPA.
    Rolnictwo przeszlo do Hiszpani, Francji, Meksyku...
    Obce banki duzo do powiedzenia nie mialy, wrecz przeciwnie, bardzo usilnie
    namaiwaly Polske na branie kredytow (glownie kluby paryskie i londynskie) i
    byly bardzo nieposcieszone jak Polska odmawiala, zwlaszcza po objeciu polski
    sankcjami amerykanskimi. Zloty nie byl waluta wymienialna, byl wymienialna
    wewnatrz kraju.
    Jesli chodzi o kase nie ma sentymentow czy patryjotyzmu a jednyie widmo
    zysku, panstwom zachodnim nie przeszkadzalo, ze Polsa byla socjalistyczna -
    jak placila to sie zarabialo. Tak jak podczas II wojny swiatowej, od lat
    30stych do prawie konca 45 banki amerykanskie bez kozery udzielaly kredytow
    nazistom...
    Patryjotyzm to hasla dla mas.

    > Twoje finanse sa uzaleznione w 100% od kaprysow obcych bankow, tak? :-)

    Tak!
    Policz tak (juz ten przyklad podawalem):
    jest pracownik w Polsce i w UK, wykonuje ta sama prace.
    W UK za toa prace dostaje tygodniowo 300 funtow na reke w Polsce 500 zl
    tygodniowo (by latwiej liczyc)
    Kurs zlotego to 4.5 (taki byl w okolicy czerwca 2009) czyli brytyjski
    pracownik mial za ta sama prace 1350zl tygodniowo. I teraz patrz w ciagu
    tygodnia kurs funta skacze z 4.5 do 5 zl (bankowe spekulacje) ten brytyjski
    pracownik ma juz 1500 za tydzien pracy, w stsunku do polskiego pracownika
    jego pensja wzrosla o 150zl tylko dzieki bankom....
    Mozna to policzyc w odwrotna strone jak polski pracownik traci przez banki.
    Bedac np. an wakacjach w UK ile w ciagu tygodnia banki w Polsce zabieraja mu
    pracy.
    O szalenstwie cenowym kiedy funt bil rekordy oslabienia w Polsce juz nie
    wspomne, bo ceny wcale nie wrocily po tym na swoje miejsce. Tak wiec w
    Polsce twoja zasobnosc portfela zalezy w 100% od kaprysu bankow.
    Jesli w Polsce bedzie euro - juz nie. A przynajmniej nie w takim stopniu.

    >>> Te limity akurat nie dotycza takiej sytuacji, maja glownie zabezpieczac
    >>> bank przed fraudami.
    >>
    >> Limit to w 95% zabezpieczenie banku przed zbyt szybkim uplywem gotowki.
    >> Jesli podejdzie 50% klienteli do bankomatow z kartami bez limitu
    >> bedzie rewolta.
    >> Kimit ogranicza zdolnosc wyplaty przez jednostke.
    >
    > Tak, ale nie chodzi o bankomaty. BTW myslisz ze w UK mozesz wyplacac ze
    > sciany do woli? :-)

    Zartujesz:))
    Nie ma szans. Nigdzie na swiecie nie ma nielimitowanej wyplaty z bankomatu,
    w UK standardowo bank daje 300 funtow dziennie, mozna to wyciagnac do 500
    telefonicznie lub osobiscie w banku do 800.
    Ponad 800 to juz zadkosc... byc moze jako jednostkowa trnasakacjia ale nie
    slyszalem by ktos mial limit ponad 800 funtow.

    > Chodzi o duze operacje, ktore musza byc z natury rzeczy bezgotowkowe.
    > Dlatego nie chodzi o limity kart (ktore maja zapobiegac fraudom).

    Jesli pojdzie ci 50% klientow banku do bankomatu i kazdy bedzie miec karte
    bez limitu wyplaty, to w 10 minut banki (nie jeden bank) nie bedzie miec
    gotowki!
    Dlatego zakupy w sklepie mozesz robic bez limitu karta.

    >>> Biorac pod uwage ze bank odpowiada za calosc
    >>> srodkow na koncie minus 150 euro, a w przypadku transakcji bez udzialu
    >>> kasjera itp. (bankomat) nie ma typowo zadnej mozliwosci stwierdzenia,
    >>> czy nie jest to fraud, to ma to jakis sens.
    >>
    >> To jest te 5%.
    >
    > Moje informacje sa jednak zupelnie inne.

    Wiec je opisz.

    >> Bank chetnie ci odda 150 euro.
    >
    > Bank nie ma nikomu oddawac 150 euro. To klient ma tracic 150 euro
    > w przypadku wiekszego fraudu (spowodowanego utrata karty przez klienta).
    > Bank ma brac na siebie reszte, bez gornego ograniczenia.

    Skasowales moj cytat wiec nie odpisze na to.

    >> (chetnie w znaczeniu, ze nie bedzie to
    >> tragedi narodowej) ale bank nie przezyje najazdu 50% klientow na
    >> bankoamty z kartami bez limitu.
    >
    > Oczywiscie ze przezyje. Wczesniej w bankomatach skonczy sie kasa.
    > Limity sa na tyle duze, ze 50% klientow wyciagnie cala kase
    > z bankomatow :-)

    Nie wyciagnie. Limit to 300 funtow. W bankomacie jak sadze jest znacznie
    wiecej niz 3000 funtow:)
    I to masz limit dzienny a nie na bankomat. Wyplacisz 300 funtow i do
    widzenia panu:) a na drugi dzien bank juz bedzie zamkniety i jedyne co
    uratujesz z konta to bedzie 300 funtow:)

    >> Widziaem tu
    >> ludzi ktorym okienko kasowe zamknieto niomal przed nosem... Northern
    >> Rock dwa lata temu. Sprawe szybko zalatwono, a inne banki
    >> profilaktycznie mialy awarie systemow:) fakt, ze nikt tego nie
    >> zauwazyl (bylo to w sobote wieczorem) potem poszedl komunikat z rzadu
    >> o ratowaniu NR... Sytuacja sie uspokoila na ok rok. kiedy to sie
    >> okazalo, ze Northern Rock ot tak kupil sobie Keegan do Newcastle Ud.
    >> byla wrzawa, ze podatnicy skladaja sie na fanaberie prezesow banku
    >> ktory byl raotwany przez podatnikow... Banki sa tak zepsute,
    >> kompletnie aroganckie.. duzo by pisac, wystarczy odgrzebac
    >> przesluchanie 5 prezesow najwiekszych bankow w sadzie poczatkiem 2009
    >> roku. Za narbienie calego bajzlu mieli do powiedzienia tylko "sorry"
    >> na zasadzie odpierdolcie sie.
    >
    > To jest akurat prawda, i takie przypadki na pewno sie powtorza, ale to
    > jest raczej slaby argument przeciwko bankom w Polsce.

    Slaby? W Polsce banki moga jeszcze wiecej! Polska nie ma nawet 20%
    bankowosci w Polsce, 80% to banki zagraniczne prywatne. To co moga z Polska
    zrobic i robia wola o pomste do nieba - odsylam do bardzo nudnego tekstu
    jakim jest ustawa budgetowa na 2010, przegrzeb sie przez te papiery i zapisz
    ile budgetu idzie do bnakow prywatnych:( nie chce tu strzelic miny ale 70%
    bedzie chyba odpowednim wspolczynikiem) a mowi sie, ze to bezrobotni i
    emerycui przejadaja budget. W maju 2009 rzad wziol pozyczke z MFW ktora nie
    jest uwzgledniona w budgecie! A splaty jej tak! Moge pojsc dalej i
    stwierdzic, ze rzady po 1989 roku sa rzadmi bankow i finansjery zagranicznej
    (glownie pochodzenia hiszpanskiego) to banki robia kampanie PO i piS (te
    same banki sponsoruja i tych i tamtych) wiec jak banki nie maja rzadzic w
    Polsce?:) To nie sa teorie spiskowe, wystarczy przesledzic skad pochodza
    pieniadze na kampanie te legalne. Wszystko w necie jest dostepne.

    >
    >> Szybko sprawe uciszono, po kilku dniach w prasie cisza... Cos mi sie
    >> zdje, ze system bankowy na swiecie caly czas wisi na wlosku...
    >
    > Nope. Widziales usmiechy prezesow? Wisi przynajmniej na grubej linie.
    > Gdyby swiatowy system bankowy mial sie zawalic (czego oczywiscie nie
    > mozna wykluczyc, ale mogloby do tego dojsc w ostatecznosci) to beda
    > wtedy wieksze zmartwienia.

    Usmiech prezesa ma sie nijak do kondycji banku.
    Prezes banku jest nietykalny. I zawsze bedzie nietyklany i potezny, a im
    gorzej z bankami tym jego sila rosnie - jedynie czego sie boja prezesi
    bankow to rewolty.
    W przypadku kompletnego zawalenia sie sytemu jak sadzisz jaka grupa bedzie
    wlascielem najwiekszych dobr na ziemi?
    Teraz juz wiesz dlaczego bankierzy zawsze beda usmiechnieci:(

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1