eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiSzałamacha listy pisze ...Re: Kraje dobrobytu - bez wodza.
  • Data: 2016-05-09 05:35:52
    Temat: Re: Kraje dobrobytu - bez wodza.
    Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...example.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 05/09/2016 02:55 AM, ąćęłńóśźż wrote:
    > No tak, np. Singapur

    Singapur nie jest "krajem wodza". To dość mały, świetnie zarządzany
    kraj, w skrócie można powiedzieć, na wzór firmy (zmiany w kraju mają
    prowadzić do wzrostu zamożności państwa, nie są jakimś utrwalaniem
    władzy dla władzy). Choć oczywiście jest prowadzony dość "surową ręką"
    (dość surowe, i skutecznie egzekwowane prawo).


    > Korea Pd. (tam jest wódz zbiorowy, zobacz jak leją demokratyzujących
    > studentów)

    To również nie jest kraj wodza (dziś). Jeszcze w latach 60-tych, ten
    kraj był biedniejszy od Ghany (i dość dyktatorsko zarządzany). W latach
    90-tych władza doszła do dość ciekawego odkrycia: dlaczego jeden
    amerykański film potrafi w ciągu roku przynieść większy zysk niż cały
    koreański przemysł samochodowy? Od tego czasu mocno się przeorientowali
    na inne gałęzie przemysłu/usług.

    My dalej topimy miliardy w "czarne złoto".


    > Chiny (to samo)

    Chiny krajem dobrobytu? To, że w Szanghaju mają więcej sklepów Dolce &
    Gabbana, Prada, Gucci niż w Paryżu, nie znaczy, że są krajem dobrobytu.


    > Arabia Saudyjska

    Ropa cieknie z kranu, więc niezależnie od ustroju, o dobrobyt nie muszą
    się martwić.

    Swoją drogą, a propos tego pustynno-naftowego dobrobytu: dość zabawnie
    wyglądają w tym kraju np. drapacze chmur na środku pustyni, które nie są
    podłączone do kanalizacji, a nieczystości wywozi sznur cystern.


    > Bahrajn ;-)

    Podobny mechanizm jak Arabia Saudyjska.


    > Bardziej serio to JarKacz prawdopodobnie myśli o socjalkapitaliźmie
    > na wzór francuski (najlepsze firmy są z udziałem państwa). Tyle, że
    > my w Polsce nie mamy takich kadr ludzkich, cokolwiek mysleć o
    > Francuzach. Wyciąganie jak królików z kapelusza przeróżnych sołtysów
    > z PiS na wysokie stanowiska (z przyczyn zupełnie innych niż robiła to
    > PO czy PSL) to była porażka i poprzednich, i będzie porażką obecnych
    > rządów PiS. BTW zawsze nisko, już od czasów, gdy był ministrem
    > budownictwa w latach 90-tych, oceniałem Glapińskiego. Ale tak
    > naprawdę to prezes NBP chyba gó... może, i całe szczęście.

    Sporo w tym racji.

    Porażką PiS nie będzie dalsze duszenie demokracji, bo Polacy (tzn.
    większość) za bardzo nie rozumieją co demokracja oznacza (a jak to się
    jeszcze wiąże z jakimikolwiek obowiązkami, to tym gorzej dla demokracji).

    Polacy, podobnie jak Rosjanie - lubią silnego wodza, który dużo da (a
    przynajmniej obieca), podleje to sporą dawką
    nacjonalistyczno-religijnego bełkotu - i już jesteśmy kimś liczącym się
    na świecie.

    Putin, podobnie jak Kaczyński - to ludzie niskiego wzrostu na wysokim
    stanowisku - w końcu mogą się podświadomie zemścić, "pokazać innym", za
    upokorzenia doznane w okresie dzieciństwa.


    Również "wyciąganie jak królików z kapelusza przeróżnych sołtysów z PiS
    na wysokie stanowiska" nie będzie porażką PiS - mierny, lecz wierny, ale
    co konkretnego można takim ludziom zarzucić? Będzie to przede wszystkim
    porażka Polaków, którzy, przez niekompetencję i kolesiostwo ludzi
    rządzących, zostaną zakonserwowani w tym skansenie.


    Podobna historia, lecz na mniejszą skalę: kiedyś do władzy w Szczecinie,
    pod hasłami bliskimi hasłom PiS (Polska dla Polaków, Niemcy precz, bo w
    przygranicznym Szczecinie wykupują towary ze sklepów, praca dla swoich,
    rozbudujemy przemysł stoczniowy itp.), doszedł Marian Jurczyk. Zrobił,
    jak powiedział - wywalił z miasta wielu zagranicznych inwestorów (nie
    przewidział bidula, że trzeba będzie płacić milionowe kary), dał pracę
    kolesiom, zaczął używać prawa dla swoich prywatnych interesów (jakaś tam
    legalizacja własnego domu na gruntach rolnych)... w efekcie, rozwój
    Szczecina został zastopowany na wiele lat, na czym skorzystały Poznań,
    Wrocław, i inne większe miasta.


    Tomasz Chmielewski
    http://www.ptraveler.com

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1