Leszek <b...@s...pl> napisał(a):


>
>
> Czyli nie jednorazowo, ale co rok płaciłbym 50 zł za limit - tego nie
> mam w BPH przy moim koncie, a limitu potrzebuję, bo nie kontroluję
> wydatków z miesiąca na miesiąc (żeby zyć od wypł. do wypł.) i raz jest
> do przodu a raz do tyłu - po to moim zdaniem jest limit (nie jako
> kredyt, ale bufor). Koszt tych 50 zł, to dokładnie tyle ile płacę
> rocznie za karty (dla mnie dla żony) gdy używam ich min po 4 razy w
> miesiącu każdą, a najczęściej tak się zdarza. Nie podobają mi się takie
> opłaty, bo nie wynikają z niczego - bank i tak zarabia na oprocentowaniu
> limitu. Pozostaje 5 zł oszczędności miesięcznie - mało.


Potrzebujesz tak wciaz ta gotowke wyplacac?
Nie lepiej zostawic jedna karte debetowa, druga oddac, i wziac srebrna vise
kredytowa (sadze, ze zrobilibyscie na KK obrot uprawniajacy do darmowego korzystania
w nastepnych latach - w pierwszym roku jest darmo)

Splacajac KK w GP korzystacie z nieoprocentowanego kredytu - w razie, gdy zbyt duzo
w miesiacu skorzystacie - siegacie do limitu debetowaego, bo lepiej zadluzenie
przeniesc tam niz zostawic na KK.

Transakcie KK zwalniaja od obowiazku robienia transakcji karta debetowoa.
Tak wiec zostaje stala oplata - w sumie 24 zl rocznie za jedna debetowa + oplaty za
konto z limitem 5tys. i prawdopodobnie stala bez oplat KK z KK dodatkowa.
Oprocentowanie gotowki na koncie lub krotkeij lokacie, w czasie gdy zamiast z niej
korzystamuy z KK, splaci z naddatkiem koszty tej jednej, a moze i dwoch kart
debetowych.


Oprocz tego w ostatecznosci, jesli jeszcze potrzebna jest gotowka, mozna bez
prowizji wyplacic w oddziale.

Osobiscie uwazam, ze BPH jest drogi ale w cenie ma wliczone rzeczy, ktore dokupuje
sie zwykle osobno.
Dlatego wszelkie porownania zwyklych kont, sa liczone dla debetu 3000 zl, zeby do
ceny s sezama dorzucic jeszcze 70 zl rocznie za podniesienie tego limitu - przy
2500 byloby w cenie konta.




--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/