>> Tak. FA. Bo zysk na pozostałych był w okolicach zysku z lokat,
>
> Były w 2006/2007 lokaty na poziomie 10-15%.

Nie, ale wtedy to jeszcze FA szalały. Pamiętam reklamę BZ WBK Arki - 143%
zysku w 3 lata - jakos tak to szło. Dziś Arka jest. Ale już danych za
ostatnie lata w reklamie nie ma...

>> a skoro nie trzeba ryzykować to po co to robić.
>
> TRZEBA ryzykować? Ktoś pod grożbą kazał w jakiś fundusz wejść?

Nie, nie... chodzi mi o to, że jeśli mam dostać 10% na pewno i 11% może to
zmienia to postać rzeczy.

> Ja nie wiem jak trzeba być naiwnym żeby uwierzyć w trend "zawsze
> będzie rosło", które powtarzały gazety za pseudo-analitykami. :)

Trend był taki, że ludzie brali kredyty hipoteczne, by wrzucać w fundusze.
Nie wiem czy pamiętasz, ale był taki okres, że biorąc kredyt za % z FA można
go było spłacić z odsetkami i jeszcze sporo zostawało.

> A fundusze nigdy nie służyły do spekulacji a tygodniowe terminy to zdaje
> się dopuszczalne są i opisane w _zaakceptowanych_ prospektach
> emisyjnych.

Wojtku... tylko, że zakładasz jedną rzecz - oszustwo. Jeśli mówię Ci jedno,
a podtykam do podpisania zupełnie co innego to chyba nie jestem całkiem OK.
Zauważ, że bank to jednak - w jakiejś tam mierze - instytucja zaufania i
jeśli ustalam z _doradcą_ coś to fajnie by było,abym nie został jednak
oszukany. Chyba, że przemianujmy doradców na oszustów i wtedy zamiast "co mi
Pan/Pani może doradzić?" będziemy mówić "milcz, bo czytam i jeszcze 10 stron
mi zostało".