Wojtek Frabinski zapodaje:

> W zwiazku z rozwalka z haslami na koniec roku wysalem do Lukasa
> (poczta wewnetrzna) reklamacje oplaty za zmiane hasla (3,5) i za
> przelew telefoniczny (2), ktorego musialem dokonac bo inet nie
> dzialal.

Moje konto rowniez bylo zablokowane. Po zorientowaniu sie na grupie
w sytuacji postanowilem... poczekac. I dzis (poprzednio sprawdzalem
chyba w zeszlym tygodniu) - dziala, wszystko w porzadku. W zasadzie
jestem zadowolony, bo nie musialem sie bawic w zmiany hasel i reklamacje.
Ale - mam watpliwosci:
- w czasie blokady probowalem logowac sie wielokrotnie, rowniez pod rzad,
dlaczego to nie zablokowalo dostepu lub dlaczego taka blokada zostala
usunieta bez informacji
- klika osob informowalo, ze po odblokowaniu kont aktywne bylo u nich
haslo pierwotnie podane przy zakladaniu konta - oznacza to, ze pracownik
banku moze w prosty (?) sposob zmianic haslo dostepu do konta na haslo
wpisywane w obecnosci dysponentki, uznawane przez sam bank za
niebezpieczne (wymuszona zmiana hasla) - po co w ogole system
przechowuje stare haslo
Nie bede twierdzil, ze przez powyzsze Lukas jest bankiem niebezpiecznym.
Po prostu nie podoba mi sie zachowanie banku w calej sprawie.
Mam wrazenie, ze drzwi sa owszem solidne, ale klusz lezy pod wycieraczka.

simon

--
szymon jankowski