> > A skąd Wy wzięliście to kryterium? I "ZWYCIĘZCĘ"? Przecież ten artykuł
> > to nie żaden ranking - cytat: "Wyliczenia te robimy tylko po to, by
> > uzmysłowić, że posiadanie ROR staje się coraz bardziej kosztowne."
> > A to, że dane w tabelkach poukładane są malejąco - to chyba dla
wygody?
> > IMHO czepiacie się. Dziennikarz chciał wykazać to, co powyżej
> > zacytowałem, i niewątpliwie wykazał ;-) Ale ten artykuł to nie
RANKING!
> > Marek
>
> Też mnie dziwi, że zapomniano o mbanku i innnych. Lecz tak tych, dla
których
> zrobionio jest PRECYZYJNIE podana metoda. Oczywiście można się nie
zgadzać z
> liczbą robionych przelewów czy też wielkością wypłat w ciągu miesiąca.
Jednak
> przyjęcie jakichkolwiek założeń dotyczących aktywności na koncie zawsze
> znajdzie swoich krytyków. Idąc tym kierunkiem rozumowania dojdziemy do
> stwierdzenia, że NIE POWINNO być żadnych porównań. Czy tego chcemy?
Chyba nie.
>
> I jeszcze jedno. Takie porównania nie mozna odnosić bezpośrednio do
swoich
> potrzeb. Wybór konkretnego banku zależy od INDYWIDUALNEJ aktywności na
koncie i
> może ona być drastycznie inna niż średnie. Np. codziennie wpłacam w
> przybliżeniu podobna kwotę oraz jednocześnie, w tym samym dniu, dokonuję
> przelewu do innego banku.

Wychodzicie z błędnego założenia, że gazety i dziennikarze są dla nas. Nie
to my jesteśmy dla nich aby gazety się lepiej sprzedawały i czym
wiadomości są bardziej intrygujące i sensacyjne tym lepiej się sprzedają
tak jak i sama gazeta, a że niektórzy czytelnicy myślą? Przecież tych mogą
pominąć, wielu czyta tylko nagłówki i pobieżnie artykuł a ogólnie biorąc
banki rzeczywiście zaczynają sobie poczynać z nami coraz śmielej.
Wiele banków nie pasowało do idei tego artykułu i zostało pominiętych gdyż
to by całkowicie obaliło lub zaciemniło pomysł autora. Gdyby to miała być
porada lub przestroga to treść zestawienia była by inna a tak taka
informacja bardzo ładnie wygląda i burzy w przeciętnym czytelniku krew a o
to chodzi.

"Cztery lata temu trzeba było trzymać na koncie przez cały miesiąc około
3,7 tys. zł (przeciętnie w największych bankach), aby odsetek wystarczyło
na pokrycie opłat związanych z rachunkiem (wymieniamy je w ramce poniżej;
braliśmy pod uwagę takie same operacje jak w tym roku). Na początku 2003
r. wkład ten - potrzebny do zbilansowania dochodów z odsetek i wydatków -
musiałby wynosić ponad 61 tys. zł, na początku 2004 r. - już ponad 220
tys. zł."

Przecież tu wszystko jasne i klarowne, a to że w niektórych bankach przy
takim zestawieniu wychodzimy na PLUS to co robimy, usuwamy ten bank z
listy bo nam burzy wizję i nie pasuje do zestawienia. Myślę, że jest
jeszcze kilka banków gdzie myślący ludzie maja pieniądze i jeszcze tak nie
narzekają, może trzeba by zapytać autora artykułu w jakim on banku trzyma
pieniądze i sprawa sie by wyjaśniła ? ;)))

Pozdrowienia A.