Pekao to dla mnie _najgorszy_ bank w Polsce. W pewnym stopniu jest on
podobny do Citi - oba koncentruja sie na obsludze srednich i duzych
firm olewajac klientow detalicznych. Prawdopodobnie nawet likwidacja
detalu nie zrobilaby wiekszej roznicy dla tych bankow. Jako byly klient
pekao mialem dosc chodzenia do banku ze spiworem i zenujaco niskiego
poziomu obslugi. Nauczka dla mnie bylo to, by wybierac bank dla ktorego
dzialalnosc detaliczna jest dzialalnoscia podstawowa. Zasada "klient
nasz pan" w Pekao dziala - ale tylko w stosunku do preferowanych klientow
(tych z obrotem rzedu co najmniej pare milionow zl). Widac to po samym
oddziale - sala operacyjna jest podzielona na dwie rowne czesci: w jednej
jest obsluga "detalu" - i tam zawijaja sie kolejki, a w drugiej obluga
firm. Powierzchnia taka sama, ale tam moze raz na godzine przyjdzie
ktos zalatwiac jakies sprawy...
Gdyby Pekao chcialo, mogloby zlikwidowac kolejki bez utraty klientow.
Nie trzeba przy tym odkrywac Ameryki - wystarczy pare sprawdzonych
rozwiazan i dobry manager. Ale najwyrazniej Pekao nie chce lub mu na tym
nie zalezy, wiec jest jak jest. I rewolucji nie przewiduje.