czwartek, 18 sierpnia 2022 o 13:30:54 UTC+2 Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

> Co więcej -- dali (chyba jako jedyni) katapulty swym helikopterom!
> Czy chociaż jeden raz te katapulty uratowały życie załodze Aligatora?
> Jedynie pytam.

Hmm, to chyba te katapulty w bok wyrzucają?
Katapulty (a nie launchpad escape system, jak w mercury i apollo i w sojuzach) były w
gemini.
No ale ułożenie kabiny na platformie startowej też powodowało, że wywalałoby tych
astronautów w bok, a nie w górę.
OIDP wystrzał był na 30g, więc mogło porządnie uszkodzić.
Raz była okazja użyć, jak rakieta podskoczyła i opadła, ale astronaucie zachowali
zimną krew
i udało się ich stamtąd wyciągnąć "normalnie", przy czym rakieta nie wybuchła,
choć nie wiem, jak sobie dali radę z wyciągnięciem paliwa (a było hipergoliczne i
trujące jak cholera).

> BTW -- *chyba* ogólnie katapulty są rosyjskim wymysłem. Czytałem nawet,
> że w czasie zimnej wojny Rosjanie przekazali ów pomysł swym przeciwnikom
> za freeko...

A USAńczycy "przekazali" sidewindera, co się wbił w skrzydło ruskiego samolotu i nie
wybuchł.
W migu 15 pilot nie mógł być zbyt wysoki - inaczej przy katapultowaniu urywało mu
nogi...

> Wg mnie bardzo smutne jest umieszczenie dwóch pilotów obok siebie,
> czyli zwiększenie prawdopodobieństwa wykrycia i trafienia...

A tam w ogóle jest dwóch pilotów?
I np. drążki na obu stanowiskach?
Bo wiki twierdzi, że to taka "specjalna" wersja Ka-50 do dowodzenia, ale bez utraty
siły ognia,
więc ten drugi to jakiś dowódca "powietrzny" miał być.
Ale jak to u ruskich wyszło, Ka-50 podobno 32 sztuki, KA-52 - ponad 100.
Więc jednak nie dało się tym latać samemu? Ew. latać i sensownie strzelać?
W AH-64 też dwójka siedzi. W AH-1 też.