Proponuje żeby zrozumieć ten tekst jako wzięty z kosmosu. mBank nie olewa
sobie klienta i nie traktuje go w ten sposób i do takich rzeczy nie może
dojść. Przy okazji kartę można zamówic tylko przez telefon a nie internet.

Najdziwniejsze to, że tak prostej nie mógł wykonać narzeczony pani
wykładowcy (który napewno też jest rzeczą zmyśloną).