>> W porownaniu do belkotu
>> jaki czasem czytuje na grupach dyskusyjnych....a wtedy nikt sie nie rzuca
>z
>> pazurami :-). Ciekawe z socjologicznego punktu widzenia :-).
>
>Bo widzisz, odpowiedzialnosc jakby troche wieksza.
>
>T. D.
>
>

Oj, mam wrazenie ze tylu na tym forum czlonkow Komisji ds. Tytulow Naukowych
przy MENiS, ze nawet wstyd mi cos pisac, aby sie nie narazic :-). Wszyscy
wszystko weryfikuja, tyle ze skromniutko pod pseudonimami :-). Nie obraz sie,
ale przypomina mi to sierzanta Jedziniaka z ktorym mialem szkolenie wojskowe,
a ktory znal sie na strategii i taktyce, rakietach balistycznych, nuklearnych
lodziach podwodnych, bombowcach dalekiego zasiegu itp. Hmmm, zawsze w takich
sytuacjach mysle sobie "trzymaj sie szewcze swojego kopyta". Czytam fora
zagraniczne i tam nigdy nie natknalem sie na tego typu zjawiska. Moj profesor
od filozofii mawial ze "Polak zawsze zna sie na wszystkim i gotow jest
doradzac w szerokim spektrum tematow - od boksu po syfilis (to slowa profesora
nie moje)". I cos w tym jest, jak widze.


z pozdrowieniami,
Przemyslaw Sperling

PS A ja dodam, ze nie znam sie na hydraulice, produkcji wafli krzemowych,
hodowli nutrii, obrobce skrawaniem i paru innych rzeczach, wiec w tej sprawie
doradzac nikomu nie bede. Jak to ujac kapral Nowak z jednostki w ktorej mialem
nieszczescie sluzyc przez pare miesiecy po studiach: "nie bede z panem
polaryzowal, gdyz w tej dziedzinie jestem lajkonikiem". No wlasnie.
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl