eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

  • Data: 2010-06-02 10:56:22
    Temat: Re: Obiecany kawałek Łysiaka
    Od: totus <t...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    sys29 wrote:

    > Cyt. Waldemar Łysiak :
    > Starożytni Grecy wymyślili demokrację jako ustrój kontr monarchiczny,
    > sprawiedliwszy od rządów arystokracji przybierających tak chętnie formę
    > ustroju tyrańskiego. Lecz piękna teoria i późniejsza praktyka rozminęły
    > się zupełnie. Pod rządami wszelakich władz republikańskich miała do
    > dzisiaj miejsce większa liczba zbrodni przeciwko życiu i prawu niż pod
    > rządami wszystkich monarchów od czasu wynalezienia demokracji.
    > Amatorska tylko znajomość dziejów wskazuje, że demokracji bardzo daleko do
    > ideału. Chrystus został demokratycznie, głosowaniem ludu (vox populi)
    > skazany na śmierć. Sokrates takoż na wypicie trucizny. Rekordowych
    > ludobójców wybrano (Hitler) lub wybierano (Stalin) całkowicie
    > demokratycznie, a później ogólnospołecznie wspierano. Podobnie
    > Mussoliniego i innych.
    > Demokracja (słowo greckie) znaczy: ludowładztwo. Rządy ludu są czystą
    > teorią, w istocie więc ludowładztwo sprowadza się do elekcji, gdzie wola
    > mas kreuje okresowo władzę przedstawicielską za pomocą większej liczby
    > głosów. &#8230; Fundator Banku USA, konserwatysta A.Hamilton kpił z
    > demokratycznego &#8222;majestatu wielkich liczb&#8221; dowodząc, iż trudno
    > o system &#8222;bardziej fałszywy niż warunkowanie kalkulacji politycznych
    > regułami kalkulacji arytmetycznej&#8221;. &#8230; Inaczej mówiąc:
    > demokracja ma m.in. to do siebie, że daje ludziom możliwość głosowania
    > wbrew własnemu interesowi, a wyborcy z tej okazji korzystają. Jak mówił
    > J.Adams: &#8222;Twierdzenie, że lud jest najlepszym strażnikiem swych
    > praw, to bzdura niczym nie usprawiedliwiona. Jest on najgorszym, wręcz
    > żadnym ich strażnikiem&#8221;. Dlaczego tak się dzieje &#8211; dlaczego
    > tłumy potrafią przypominać lemingi gromadnie maszerujące ku swej
    > krzywdzie? Według potocznej diagnozy kontrrepublikanów &#8211; wskutek
    > zjawiska antynomicznego. Diagnoza owa mówi, że chociaż ustrój
    > demokratyczny składa się z wielu grzechów, wszelako jego maxima culpa to
    > sprzeczność między dwoma zasadami demokracji rozreklamowanymi przez
    > obywatela Rousseau i przez jakobinów &#8211; zasadami tymi są czynne prawo
    > wyborcze dla pełnoletniego i nieomylność większości. Ponoieważ większość
    > każdego społeczeństwa tworzą całkowite przygłupy, nie mające dosłownie o
    > niczym pojęcia &#8211; ich czynne prawo wyborcze parodiuje rzekomą
    > nieomylność werdyktu elekcyjnego, budując jej przeciwieństwo, zbrodniczość
    > lub komiczność. To fakt, że w każdym plemieniu znajdziemy dużo więcej
    > głupich niż mądrych (podobnie jest prawdą, że kobiety notorycznie
    > wybierają przystojniejszego, zamiast przyzwoitszego i przytomniejszego),
    > lecz główną słabością tłumu elektorów wydaje się nie tyle zbiorowa
    > głupota, ile cecha jej pokrewna &#8211; zbiorowa łatwowierność (naiwność)
    > ludzi. Zresztą chorują na tę przypadłość (masowo!) również inteligentni
    > ludzie. Oto czemu demokracja stanowi wymarzoną estradę dla kłamców,
    > zwłaszcza charyzmatycznych. Vulgo: dla uwodzicieli. Widać tu jawną
    > analogię między demokracją, a zawodowym podrywaniem dam &#8211; demokracja
    > to technika uwodzenia. Biegli gracze w demokrację rozszyfrowali sekret
    > owych facetów, którzy gorącą miłość zdobywają kiedy chcą &#8211; sztuka
    > polega na tym, by kobieta kupiła cię takiego, jakiego udajesz.
    > Społeczeństwa przypominają kobietę, lubią czarujących udawaczy. Chociaż
    > prawie każdy wyborca ma świadomość, że politycy to gang
    > dziesięciokaratowych skurwysynów &#8211; tłum daje się złowić co parę lat
    > i biegnie do urn głosować na sympatyczną bandę sprzedającą nadzieję.
    > Nadzieja to siła ślepa, bezrozumna i narkotycznie niepohamowana, niczym
    > libido. Spytajcie hazardzistów. &#8230; Reasumując: system demokratyczny
    > mógł zatriumfować dopiero w XX wieku, kiedy wdrożyło go dużo państw.
    > Jednocześnie planeta bardziej niż kiedykolwiek skąpała się w gwałcie i
    > bezprawiu, hańbie i żenadzie, we krwi i niesprawiedliwości. Olimpijski
    > triumf demokracji nie przyniósł więc ludziom
    > ani pokoju, ani wzrostu prawości, godności, bezpieczeństwa itp. &#8211;
    > przyniósł rekordowy horror. W tym zawiera się kłamstwo &#8222;najlepszego
    > z ustrojów&#8221;.
    >
    Twierdzenie, że Stalin został demokratycznie wybrany ustawia pana Łysiaka w
    moich oczach. Nie twierdziłem też, że demokracja gwarantuje mądre rządy. Nie
    ma nic takiego jak mądre rządy. Bo niby kto miałby oceniać które są mądre, a
    które głupie. Ja chciałbym, żeby wszystko było prywatne ale znajdzie się
    niejeden, który chciałby by wszystko było państwowe. Twierdzę, że demokracja
    zapewnia, że niezadowolona jest mniejszość i to zapewnia, że nie dochodzi do
    krwawych przewrotów. To jest jedyna przewaga jaką ma demokracja nad innymi
    metodami wybierania władzy. Demokracja i monarchia to metody wybierania
    władzy nic nie mówiąca o jakości wybranej władzy. Jak koronę może
    odziedziczyć idiota tak idiotę można wybrać w wyborach. Tylko w pierwszym
    przypadku trzeba czekać na śmierć króla lub go zabić tak w drugim przypadku
    cała sprawa trwa 2 lata jeżeli idiotyzm mocno rzuca się w oczy. Wszystkie
    określenia ocenne jak honor, prawość, sprawiedliwość, moralność każdy ma
    swoje. Ja mam swoje i Ty masz swoje i Łysiak ma swoje. honor w/g Łysiaka to
    dla mnie chrzan a dla Ciebie byś może nie. Łysiak zakłada, że czytelnik jest
    głupszy od niego. Mnie to nie odpowiada. Może Łysiak pisze o Tobie o mnie
    nie pisze.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1