-
Data: 2003-05-28 18:00:07
Temat: Re: Oto na jakich warunkach wstapimy do UE
Od: j...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]> Jeśli przykładowo Hans ma akt własności dot. ziemi pod Wrocławiem, co do
> której akt własności ma też Kowalski, to zgodnie z tymi dokumentami, o
> których wyżej wspominam, ziemia należy bezspornie do Kowalskiego...
> Ach te wasze beznadziejne argumenty...
Beznadziejne argumenty prezentujesz Ty, bo nie sa poparte faktami. Co wiecej,
wykazujesz sie kompletna niewiedza. Trudno sie zreszta dziwic, bo wiekszosc
tzw. euroentuzjastow czerpie swa wiedze z mediow publicznych, gdzie bez przerwy
widzimy bylych towarzyszy. Zatem posluchaj:
W RFN nadal obowiązuje konstytucja z 1937r, której art. 116, nawiązuje do
przedwojennych granic Rzeszy, daje do zrozumienia, że państwo niemieckie
istnieje w granicach z 1937 roku oraz porusza sprawę obywatelstwa osób na tych
terenach zamieszkałych. Ale nie to jest w tej chwili ważne, taka ciekawostka,
ponieważ Niemcy się od nas przesuwania granic (jak na razie) nie domagają.
Ani Traktat Poczdamski, ani żadne późniejsze umowy
pomiędzy Polską a Niemcami kwestii własności prywatnej na Ziemiach Odzyskanych,
nie regulują. Traktat Poczdamski nie zakładał przejęcia mienia, tylko oddanie
pod polski zarząd, po wysiedleniu z nich resztek Niemców. (większa część
uciekła sama przed nadchodzącą Armią Czerwoną, część została wysiedlona przez
władze niemieckie, np. wrocławski gauleiter Karl Hanke wydał rozkaz ewakuowania
miasta) Ostateczne uregulowanie kwestii własności było odniesione do traktatu
pokojowego, który nie nastąpił. Praktycznie aktualną podstawą prawną naszej
zachodniej granicy jest wspomniana umowa o przyjaźni polsko-niemieckiej z 1991
r.
Jednakże w listach intencyjnych ministrów Skubiszewskiego i Genschera
załączonych do traktatu polsko-niemieckiego z 1991 r. stwierdza się, że
niniejszy traktat nie zajmuje się sprawą obywatelstwa i sprawami majątkowymi.
Bowiem według interpretacji rządu niemieckiego, układ ten nie reguluje roszczeń
majątkowych i sprawy obywatelstwa tych, którzy żyli na terenie Niemiec w
obrębie granic z 1937 roku.
Chyba również znana jest Panu jednogłośnie podjęta w dniu 29.05.98r ustawa
Bundestagu, która m. in. stwierdza: „Bundestag zwraca się z apelem do Rządu
Federalnego o aktywną kontynuację niezmiennej polityki poparcia dla niemieckich
uciekinierów i wypędzonych ze swojej ojczyzny oraz mniejszości niemieckiej na
Wschodzie oraz o skuteczną reprezentację i działanie w najlepszym interesie
tych ugrupowań (...)
Z tego powodu Bundestag podziela i popiera stanowisko obecnego Rządu
Federalnego i wszystkich poprzednich rządów federalnych, które uważały
wypędzenie Niemców z ich ziemi i majątków po zakończeniu II Wojny Światowej za
dziejową niesprawiedliwość niezgodną z prawem międzynarodowym. Apelujemy do
Rządu Federalnego, żeby w swoich układach z rządami naszych wschodnich sąsiadów
reprezentował i działał zgodnie z interesami osób wypędzonych.”
Oczywiście nasz Sejm i jego ówczesny marszałek, Maciej Płażyński, "niezwykle
ostro" zareagowali na tę uchwałę niemieckiego Bundestagu... tyle że zareagowali
nie na temat, skutecznie kamuflując meritum sprawy. Maciej Płażyński coś tam
bredził od rzeczy, jakoby polskie społeczeństwo i polskie "elyty" polityczne
były niezwykle uczulone na jakiekolwiek wzmianki o tymczasowości umów
granicznych, nienaruszalności granic, itp.
Przecież nawet w układzie granicznym pomiędzy Polską i Niemcami z 1991 r.
Niemcy oświadczyły, iż te granice uznają, jednakże to uznanie granicy nie
zamyka dochodzenia roszczeń majątkowych przez prywatnych obywateli.
Wszak rezolucja Bundestagu nic nie mówi o przesuwaniu jakichkolwiek granic czy
ewentualnej tymczasowości umów granicznych, tylko o prawach "wypędzonych" do
ich byłej własności prywatnej, a co najważniejsze: rezolucja ta jest zgodna z
prawodawstwem unijnym w tym zakresie.
"Po wstąpieniu do Unii Europejskiej przesiedleni Niemcy będą mieli prawo do
stron ojczystych, czyli do czegoś więcej niż do swobodnego osiedlania się na
terenie Polski" - powiedziała Erika Steinbach, podczas spotkania z Kohlem w
dniu 18.08.1998 r. Aby zobrazować uzasadnienie dla swoich żądań, Erika
Steinbach porówała Niemców "wypędzonych" z Polski i Czech do "wypędzonych" z
Kosowa Albańczyków (Süddeutsche Zeitung, 26.08.1999).
Nie da się ukryć, że przed wojną większość majątków ziemskich czy zakładów
przemysłowych na terenach leżących na wschód od Odry, w dawnych Prusach
Wschodnich, na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie była własnością niemiecką z tego
prostego powodu, że ich właścicielami byli obywatele niemieccy. Z nich to
właśnie rekrutują się członkowie BdV, których z takim wigorem reprezentuje
Erika Steinbach.
W Unii Europejskiej zakazane jest wprowadzanie prawodawstwa, które by w
jakikolwiek sposób ograniczało lub naruszało prawa własności. Prawa takie, o
ile zostaną udokumentowane (co w przypadku skrupulatnych Niemców jest raczej
pewne), muszą zostać przyznane, a w przypadku ich naruszenia nieodzowna będzie
wypłata stosownych odszkodowań.
Polska jako przyszły członek UE nie może nawet marzyć o odmówieniu prawa byłym
niemieckim właścicielom do ich ,"stanu posiadania" sprzed II Wojny Światowej.
Prawa lokalne (polskie) nie mogą stać w sprzeczności z prawami
międzynarodowymi, co jest zresztą wyraźnie zaznaczone w naszej Konstytucji.
Prawem międzynarodowym zaś jest w tych okolicznościach prawodawstwo unijne.
Przy czym nie należy zapominać, że od orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości w
Strasburgu nie ma odwołania, a Polska w momencie akcesji utraci swą suwerenność
polityczną.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Następne wpisy z tego wątku
- 28.05.03 18:08 j...@p...onet.pl
- 28.05.03 18:15 Radosław Popławski
- 28.05.03 18:28 Piotr Solarz
- 28.05.03 20:49 Jerzy Wyczesany
- 28.05.03 22:16 berdycz
- 28.05.03 22:21 Adam Płaszczyca
- 29.05.03 06:18 Darek
- 29.05.03 07:08 Piotr Sieniawski
- 29.05.03 07:19 MacGregor
- 29.05.03 11:45 Grzegorz Niedzwiecki
- 29.05.03 12:53 Darek
- 29.05.03 13:43 j...@p...onet.pl
- 29.05.03 13:57 RysioPysio
- 29.05.03 14:07 Radosław Popławski
- 29.05.03 14:07 Radosław Popławski
Najnowsze wątki z tej grupy
- Tak doi się "wisienkobiorców" Nie tylko w kasynach ;-)
- Zamykanie konta dziecka.
- Czy apka bankowa to gra komputerowa?
- Co nalezy do Cinkciarza, a co do Conotoxia ?
- jak tacy debile
- Konto wspólne w N26.
- Bank z archaicznym uwierzytelnianiem.
- Re: Akumulatorki...
- Usiłuję zapłacić za energetyzację...
- w Polsce jest kryzys
- mBank mKsiegowosc
- gotówkowe zjeby
- Mamy WZROST! O 50% wzrosła ilość kredytów gotówkowych
- Jutro to dziś...
- leć gołombeczku
Najnowsze wątki
- 2025-01-09 Tak doi się "wisienkobiorców" Nie tylko w kasynach ;-)
- 2024-12-31 Zamykanie konta dziecka.
- 2024-12-31 Czy apka bankowa to gra komputerowa?
- 2024-12-23 Co nalezy do Cinkciarza, a co do Conotoxia ?
- 2024-12-21 jak tacy debile
- 2024-12-13 Konto wspólne w N26.
- 2024-12-09 Bank z archaicznym uwierzytelnianiem.
- 2024-12-04 Re: Akumulatorki...
- 2024-12-03 Usiłuję zapłacić za energetyzację...
- 2024-11-13 w Polsce jest kryzys
- 2024-11-12 mBank mKsiegowosc
- 2024-11-06 gotówkowe zjeby
- 2024-11-01 Mamy WZROST! O 50% wzrosła ilość kredytów gotówkowych
- 2024-11-01 Jutro to dziś...
- 2024-10-22 leć gołombeczku