eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiPSD2 mBank i pewnie nie tylko... › Re: PSD2 mBank i pewnie nie tylko...
  • Data: 2019-08-14 20:28:57
    Temat: Re: PSD2 mBank i pewnie nie tylko...
    Od: Wojciech Bancer <w...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2019-08-14, Szymon <...@w...pl> wrote:

    [...]

    >> Ale myślę, że jak już miałby wybór, to woli z telefonu/SMS niż
    >> przez jakieś dodatkowe urządzenie..
    >
    > Gdybyś miał rację - nie trzeba byłoby "zmuszać" klientów do przesiadki
    > np. wprowadzeniem opłat za tokeny. Wreszcie likwidacją tychże.

    Mnie nikt nie zmuszał. Jak tylko BGŻ Optima włączyła autoryzację SMS,
    z przyjemnością przuciłem to plastikowe małe gie, które się zawsze
    gdzież zapodziewało.

    Problem raczej w tym, że niektórych trzeba zmuszać mimo racjonalnych
    przesłanek. Są ludzie którzy nie lubią zmian, choćby i korzystnych.
    I potem czytasz że "windows 98 lepszy od Windows XP", a potem powtórkę
    przy Windows 7 (ach jaki ten XP cudowny). Ogólnie ludzie z syndromem
    "drzewiej bywało" :)

    >> Tworzysz jakieś fikcyjne problemy szczerze mówiąc.
    >
    > Ten fikcyjny problem to kwestia bezpieczeństwa niejednokrotnie dorobku
    > całego życia. OK - jeśli ktoś nie ma zbyt wiele na koncie i nie boi się
    > np. kradzieży tożsamości to być może bezpieczeństwo jest dla niego
    > "fikcyjnym problemem". W moim przekonaniu to w zasadzie podstawowe
    > oczekiwanie wobec banku.

    No ale jakie masz kompetencje by twierdzić, że stosowane rozwiązania
    nie są bezpieczne?

    >> Tak, jest wygodniej mieć przy sobie komórkę, która jednocześnie
    >> może robić za urządzenie autoryzacyjne. Tak samo jak dla wielu
    >> ludzi wygodniej mieć komórkę i nie nosić dodatkowo zegarka.
    >> Mimo że zapewne nie mają chronicznej potrzeby sprawdzania czasu
    >> co 5 sekund.
    >
    > Wydaje mi się, że zbyt szybko wieszczysz koniec zegarka. Powiedziałbym,
    > że sportowe, smartwatche, opaski nadal są w cenie.

    Smartwache to nie są zegarki, tylko samartwatche. I dopiero niedawno
    weszły do gry i się rozsiadają.

    Zegarki to się ostały jako przejaw snobizmu / oznaka w towarzystwie,
    ale z powszechnego użycia to zniknęły, bo je zastąpiła komórka.

    [...]

    > Problem jest tu innej natury. Ja lubię mieć WYBÓR.

    Ale to jest Twój problem, a nie banku, rynku, czy tym bardziej
    świata. :) Nigdy i nigdzie nie będzie nieograniczonego wyboru,
    zawsze musisz albo wykreować potrzebę na tyle skutecznie by ktoś
    uwierzył, że jest ona opłacalna i pod nią coś stworzył, albo dopasować
    swoje preferencje do istniejących opcji.

    > I nie uważam, że partia/bank/ktoś tam wie lepiej. Sam nie mam
    > zegarka. Ale to, że ja nie mam nie oznacza, iż uważam, że nikt nie
    > ma potrzeby mieć.

    A ja mam potrzebę na karty kodów w postaci kamiennych tablic, jak
    za Mojżesza. O! No ale niestety nikt nie chce mi ich udostępnić :(

    > Jako ciekawostkę powiem Ci, iż mam monitor 4:3. Swego czasu producenci
    > też uznali, że wiedzą lepiej i wprowadzili 16:9. Laptopa mam już takiego
    > - kupno 4:3 jest trudne, by nie rzec "niemożliwe".

    Kup sobie iPada Pro. :)

    >>> Niedawno byłem kilka dni w miejscu, gdzie GSM jest, ale Internet bardzo
    >>> słaby. Praktycznie nie do pracy. To może być szokiem, ale... przeżyłem!
    >>
    >> Gratuluję. A co to ma do rzeczy?
    >
    > Bank zmusza mnie do noszenie przy sobie autoryzacji mimo, iż tego nie
    > potrzebuję. Gdzie tu logika?

    Nie zmusza. Sam to nosisz ze swojej wygody.

    >> A po co nosisz cały czas komórkę przy sobie? Każe Ci ktoś?
    >
    > Nie. Służy mi np. do wezwania służb w razie wypadku. Korzystam też w
    > roli mp3. Zasadniczo... Wolałbym sam określać jak korzystam z telefonu
    > niż by określi mi to bankierzy (tudzież stosowna jedynie słuszna partia,
    > UE czy kto tam jeszcze).

    Z tym nie ma problemu, już Ci napisali że możesz mieć osobny, dedykowany
    telefon-ala-token. Nie w tym problem, że nie masz wyboru, tylko w tym,
    że oczekujesz żeby za TWÓJ nietypowy wybór zapłacili inni.

    >> Jeszcze te 20 lat temu telefon był w domu, stacjonarny i nie musiałeś
    >> mieć stałego kontaktu ze światem w postaci komórki. I ludzie żyli.
    >
    > Niestety umierali często nie mogąc wezwać na czas pogotowia.

    Trochę za bardzo odpływasz z taką diagnozą.
    Ale z ciekawości, ile to już żyć ocaliłeś mając ten telefon?

    >> Więc po co nosisz? Nie dlatego że to jest wygodniejsze?
    >
    > Nie jest wygodniejsze noszenie czegoś, co w przypadku napaści/zgubienia
    > może wyzerować konto, a co na co dzień nie jest potrzebne.

    To nie noś.

    > Mój kolega nurkuje. Muszę go zapytać, czy na co dzień chodzi w masce i z
    > butlą na plecach. Wszak na co dzień tak często korzysta z tych urządzeń,
    > jak Kowalski z autoryzacji w plenerze.

    Zapytaj.

    [...]

    >>> I znów na podstawie indywidualnego przypadku chcesz wprowadzać masowe
    >>> zmiany?
    >>
    >> Ja? To Ty nie chcesz zaakceptować zmian które już dawno weszły w życie
    >> i drążysz "dlaczego".
    >
    > To by się pewnej partii bardzo spodobało, gdyby wszyscy twierdzili
    > "weszło i trudno, dlaczego - nieważne, nie myśl".

    No tylko się nie obrażaj na wolny rynek. Jakby była potrzeba
    na tokeny, to ktoś by na taką potrzebę odpowiedział.

    >>> Po hardkorze to byłoby tłumaczenie w dużej firmie, że u nas każdy ma
    >>> dostęp do konta firmowego.
    >>
    >> A gdzie twierdziłem, że każdy ma? o.O
    >
    > Zakładając, iż telefon szefa daje autoryzację, a szef telefon ma przy
    > sobie - narzędzie autoryzacyjne wędruje wraz z nim. Na przykład na
    > plażę, basen czy saunę.

    No i?

    >>> Ot, tam gdzie komórka tam dostęp. ;-)
    >>
    >> Swoją komórkę dajesz wszystkim w firmie? o.O
    >
    > Nie, mam przy sobie. Oczywiście nie zawsze. Zdarza się zostawić w szafce
    > na treningu, w samochodzie, na biurku przy ewakuacji.

    No to czemu oczekujesz, ze inni będą ją rozdawać?
    Żeby dać Ci argument w dyskusji?

    >> Sejfów nie widziałem, ale wydzielone pomieszczenia na trzymanie
    >> archiwów. Sejfy? Trochę małe jak na te "strategiczne dokumenty".
    >
    > Naprawdę? To może widziałeś chociaż kasy pancerne tam, gdzie sejf
    > okazuje się zbyt mały. Aczkolwiek w dobie dokumentów elektronicznych
    > wydaje się, iż dysk zewnętrzny nie zajmuje dużo miejsca.

    Nope, ale ja się obracam w obrębie spółek i firm nowych technologii,
    więc może faktycznie wszystko co istotne jest trzymane na szyfrowanych
    urządzeniach. Tym niemniej jakoś nie słyszałem by kasy pancerne, czy
    sejfy to były jakieś "must-have" w firmach.

    >> Ja nie wiem czy Ty sobie zdajesz sprawę ile taka przeciętna firma
    >> dokumentów musi w Polsce generować.
    >
    > Nie wszystkie są istotne tak bardzo jak dostęp do przelewów na obce
    > konta. To raczej oczywistość. Co innego będziesz trzymać w segregatorze,
    > co innego w sekretariacie, u księgowej, wreszcie w sejfie... Archiwum to
    > też inna bajka. Z uwagi na RODO trzeba jednak uważać. Myślę, że dużo
    > zależy od specyfiki firmy.

    Mówisz że RODO wymaga trzymania dokumentów z danymi osobowymi w pancernych
    pomieszczeniach?

    >> Może i tego wszystkiego nie potrzebuje, ale wygodniejsza jest świadomość że
    >> może niż że nie może. Tak po prostu. Nie wiem czemu nie umiesz tego zaakceptować.
    >
    > To nie kwestia mojej akceptacji, ale jakiegoś dowodu na to, iż lepiej
    > NIE mieć wyboru niż go mieć.

    Ale Ty masz wybór. Tylko ignorujesz możliwości jakie masz.

    > Ja wolę świadomość bezpieczeństwa oszczędności niż możliwości wykonania
    > przelewu w saunie, bo tam też taszczę telefon.

    A jaki to problem trzymać oszczędności w sposób który nie pozwala
    na ich wyjęcie telefonem?

    > A właściwie zostaje w szafce, gdzie marnej jakości zamek chroni
    > oszczędności życia.

    Rozumiem że pinu do telefonu nie masz? Blokady antykradzieżowej?
    Cokolwiek? Rozumiem, że masz obowiązek mieć telefon razem ze sobą
    w tej saunie? Rozumiem, że masz w koncu obowiązek trzymać oszczędności
    życia na tym cudownym koncie do którego musisz mieć bieżący dostęp?

    Ale wtem! Magiczny token sprzętowy zmieni Twoje życie w cudowny,
    czarodziejski, niewłamywalny sen. No sorry, ale zaczynasz
    argumentować jak ta baletnica. :-)

    > Oczywiście "za rzeczy pozostawione w szatni hotel nie odpowiada".
    > Na szczęście często proponują wtedy skorzystanie z... sejfu.
    > No patrz! Ciekawe dlaczego....

    Bo są tacy paranoicy i dziwacy na których można dodatkowo ekstra
    ugrać trochę kasy. As simple as that.

    >> Akceptujesz że ludzie noszą komórki z wygody (bo przecież mogli korzystać
    >> ze stacjonarnych),
    >
    > To nie kwestia wygody, ale pewnej konieczności uzasadnionej logicznie.

    E tam. Wygody. Z wygody mają też facebooka przy sobie.

    > a nie akceptujesz że mogą chcieć z tego samoego poczucia
    >> wygody chcieć by owa komórka spełniała więcej funkcji niż jedną?
    >
    > Zawsze kosztem czegoś. Wszedłem na Allegro. Dział telefony i sortowanie
    > wg popularności. Już na pierwszej stronie znalazłem MYPHONE HALO EASY -
    > 132 osoby kupiły. Nie - nie jest to smartfon. Na szczęście ludzie mają
    > wybór.

    A mówiłeś że nie mają :-)

    > W mojej ocenie nonsensownym byłoby tłumaczenie tym osobom, że
    > muszą chcieć smartfona (najlepiej Apple'a), bo... coś tam. Czy nie
    > lepiej mieć wybór?

    Ale wybór jest zawsze. Ale ty nie checesz MIEĆ WYBORU. Ty chcesz mieć
    TYLKO po swojemu i tupiesz nogą że świat się nie dopasował.

    > Banki - z pewnych względów pozbawiają klienta wyboru lub stosują
    > zaporowe stawki, by zniechęcić. Ponieważ ich liczba drastycznie maleje
    > (tak, wiem - 27:1 według niektórych to sukces, likwidacja 2/3 sektora to
    > nie jest drastyczny spadek)... ograniczany jest wybór. Ot i cała filozofia.

    Ale ten spadek wynika z fuzji, połaczeń, przekształceń czy wreszcie zmian
    modelu biznesowego. Kiedyś miałeś BRE Bank, mBank i Multi Bank, teraz jest
    jeden mBank (mimo że od zawsze był to jeden formalny bank). Kiedyś był KB, BZ
    i WBK, potem BZWBK, potem BZWBK wchłonął KB, potem wchłonął DB, a w końcu
    zmienił nazwę na Santander. Ale obsługuje wszystkich klientów z tego
    sektora. To nie świadczy o zmniejszaniu się rynku bankowego, tylko
    o jego konsolidacji w większych podmiotach. A te większe podmioty obsługują
    teraz i corocznie coraz więcej kont. Więc twierdzenie o "likwidacji 2/3"
    na bazie suchej liczby podmiotów to spore nadużycie.

    >> Nie wpadło Ci do głowy, że umowa spółki może wymagać autoryzacji przelewów powyżej
    >> pewnych kwot? I tak, banki potrafią tego typu rygory mieć wprowadzone do systemu.
    >
    > I rozumieć mam, że 8-16 tego się nie da zrobić w miejscu pracy tylko
    > trzeba poza i stąd telefon wygodniejszy?

    Ale ogarniasz, że nie wszyscy pracują 8-16 za biurkiem?

    [...]

    > Ile pieniędzy jest na martwych kontach i ile jest tych kont, tego
    > naprawdę nikt nie wie. Szacunki sięgały 15 mld.
    >
    > Trochę trudno byłoby Revolutowi posiadać takich klientów od 10 lat, prawda?

    Aliorowi też, no i? Myślisz, że ten nie ma martwych kont?

    >>> To inaczej zapytam... Naprawdę wierzysz w to, że marka T-Mobile lub Citi
    >>> jest mniej rozpoznawalna niż Revolut? Wyobraź sobie, że zapytałeś 1000
    >>> osób w różnych częściach Polski o N26, Revolut i Citi. Naprawdę
    >>> wierzysz, że Revolut będzie bardziej znany od Citi?
    >>
    >> Nie wierzę. A co to ma do rzeczy?
    >
    > Jedynie kwestia wiarygodności wcześniej podanych przez Ciebie liczb.

    To znajdź źródła które tym liczbom przeczą, a nie "nie uznaję, bo
    mi tak wygodnie". Ja znalazłem jakieś źródła które podają taką liczbę,
    więc nie oczekuj że będę szukał za Ciebie.

    > Ostatnio mój zegarek podał, iż pobiłem prędkość maksymalną na rowerze.
    > Obecna to 214 km/h. Wcześniej było tylko 186 km/h. Powiedzmy, że jestem
    > dość sceptyczny wobec tych liczb, mimo iż to niezłej klasy urządzenie,
    > firmowe (Garmin), zasadniczo rzadko się myli itd.

    Fascynujące ale nie na temat jakby.

    >> W wielu miejscach Polski nawet i o mBanku nie słyszeli.
    >
    > A pewnie słyszeli o PKO BP. Stąd wniosek: jeśli rozpoznawalność PKO BP
    > jest większa niż mB należy domniemać, że i klientów PKO BP będzie miało
    > nieco więcej.

    Nie ma bezpośredniego przełożenia. Myślę że o Citi słyszało więcej ludzi
    niż o mBanku, a już na pewno nie jest tak że rozpoznawalność Citi jest
    kilkukrotnie mniejszy (4.4 mln kont mBank vs 670 tys. Citi).

    > Powyższy wniosek stoi w sprzeczności z Twoją tezą, iż Revolut ma więcej
    > klientów niż Citi.

    Ależ oczywiście. :)

    >>>>> N26 to już w ogóle przeciętnemu Kowalskiemu nie jest znane.
    >>>> W Polsce pewnie nie. Ale też się specjalnie nie starają.
    >>> Czyli sam widzisz, że to bez czego eksperci z p.b.b. nie mogą się
    >>> obejść, Kowalskiemu w zasadzie zwisa.
    >>
    >> Kompletnie nie rozumiem o czym Ty chcesz argumentować.
    >
    > OK, spróbuję prościej: jestem za wolnością wyboru. Nie narzucając innym
    > swoich racji, chciałbym też mieć wybór.

    Ale nie chcesz za to płacic.

    > Zatem... Chciałbym token sprzętowy do konta. Za darmo.

    A ja kamienne tablice!

    > Coś co jeszcze parę miesięcy temu miałem w CA i EB. I chciałbym
    > korzystać z komputera do logowania. Chcę argumentować, iż są
    > klienci - jak ja - którym to odpowiada.

    No zapewne jacyś się znajdą, ale za mało jak widać. Życie.

    >> Zobacz ile mogłeś zrobić w aplikacji mobilnej banku
    >> chociażby te 5 lat temu.
    >
    > Nie korzystałem i nie korzystam z aplikacji mobilnych. Dopóki banki mnie
    > nie zmuszą - nie zamierzam.

    Zawsze możesz poprzestać na dostępie offline i wizytach w oddziale :)
    Znam i takie osoby.

    --
    Wojciech Bańcer
    w...@g...com

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1