eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiPSD2 mBank i pewnie nie tylko...Re: PSD2 mBank i pewnie nie tylko...
  • Data: 2019-08-15 15:34:43
    Temat: Re: PSD2 mBank i pewnie nie tylko...
    Od: Wojciech Bancer <w...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2019-08-14, Szymon <...@w...pl> wrote:

    [...]

    >> Mnie nikt nie zmuszał. Jak tylko BGŻ Optima włączyła autoryzację SMS,
    >> z przyjemnością przuciłem to plastikowe małe gie, które się zawsze
    >> gdzież zapodziewało.
    >
    > Gimbaza byłaby z Ciebie dumna. ;-) Tylko koniecznie musisz mieć
    > iPhone'a. ;-)

    A co konkretnie masz do iPhone?

    > Zauważyłeś, iż tokeny zanim zniknęły na dobre przeznaczone były dla
    > klientów premium?

    Nie, niespecjalnie. Były stosowane w niektórych bankach, ale najczęściej
    w segmencie biznesowym. I z tego co kojarzę, to po prostu były lepszą
    alternatywą dla list papierowych, ale jak już SMSy weszły do użytku,
    to i z jednego, i z drugiego banki zaczęły się wycofywać.

    >> Problem raczej w tym, że niektórych trzeba zmuszać mimo racjonalnych
    >> przesłanek. Są ludzie którzy nie lubią zmian, choćby i korzystnych.
    >> I potem czytasz że "windows 98 lepszy od Windows XP", a potem powtórkę
    >> przy Windows 7 (ach jaki ten XP cudowny). Ogólnie ludzie z syndromem
    >> "drzewiej bywało" :)
    >
    > Masz rację. Rzeczywiście do dziś wiele osób korzysta z w7 - także nowe
    > płyty główne mają do tego systemu sterowniki. Odnoszę wrażenie, iż
    > Microsoft bardzo głowi się jak przekonać ludzi do nowszej wersji. Pewnie
    > wywołają tradycyjne upiory z szafy... Bezpieczeństwo! ;-)

    A Ty oczywiście wiesz, że oni wszyscy mówią nieprawdę. :)

    >> No ale jakie masz kompetencje by twierdzić, że stosowane rozwiązania
    >> nie są bezpieczne?
    >
    > Umiem czytać. Trudno znaleźć dzień, w którym media nie donoszą o jakichś
    > tam fraudach.

    Mówisz, że za czasów tokenów nie było fraudów?

    > Niepokoi mnie też, iż dopiero odgórne nakazy poprawiają
    > bezpieczeństwo w bankach. Wolałbym, aby nie trzeba było nic nakazywać, a
    > banki aby same dbały o bezpieczeństwo powierzonych klientów.

    Nie. Odgórne nakazy raczej standaryzują podejście, niekoniecznie
    poprawjaąc (w sposób istotny) bezpieczeństwo.

    >> Zegarki to się ostały jako przejaw snobizmu / oznaka w towarzystwie,
    >> ale z powszechnego użycia to zniknęły, bo je zastąpiła komórka.
    >
    > Dość śmiała teza. Oczywiście można nurkować z komórką czy biegać, ale
    > jednak dostrzegam rozwój zegarków sportowych. I ich popularność.
    > Snobizm? Pewnie osoby mające do czynienia ze sportem niekoniecznie by
    > się z Tobą zgodziły.

    Piszę o zegarkach które się "ostały" czyli oznakach sukcesu u mężczyzn.
    Te roleksy, omegi itp. Nie widzę żadnego szczególnego boomu na "zegarki
    sportowe", już prędzej smartwache, ale w tej grupie która ceni roleksy,
    to smartwatche są wręcz traktowane z pogardą.

    >> Z tym nie ma problemu, już Ci napisali że możesz mieć osobny, dedykowany
    >> telefon-ala-token. Nie w tym problem, że nie masz wyboru, tylko w tym,
    >> że oczekujesz żeby za TWÓJ nietypowy wybór zapłacili inni.
    >
    > To mówisz, że wymóg bezpiecznego przechowywania oszczędności to
    > "nietypowy wybór"?

    Nie. Ale Ty masz swoją definicję która oznacza "bezpieczne
    przechowywanie", która nie jest zgodna z tą ogólną zaakceptowaną
    wersją.

    >> Ale z ciekawości, ile to już żyć ocaliłeś mając ten telefon?
    > Nie jest to łatwe do określenia.

    I myślisz, że wszyscy noszą te komórki tylko w tym światłym celu?

    >> To nie noś.
    >
    > Nie da się. Muszę mieć telefon przy sobie.

    Dlaczego?

    >> No tylko się nie obrażaj na wolny rynek. Jakby była potrzeba
    >> na tokeny, to ktoś by na taką potrzebę odpowiedział.
    >
    > Rzecz w tym, że ten wolny rynek bardzo się kurczy. I wyraźnie wykazuje
    > tendencję w tym kierunku. A gdy już zostanie tych banków bardzo mało
    > (różni eksperci widzą zaledwie miejsce dla 5 na polskim rynku) to będzie
    > można mówić o monopolu. Sęk w tym, że monopol i wolny rynek to tak jakoś
    > nie bardzo po drodze.

    Nie monopol, tylko oligopol.
    Firm telekomunikacyjnych masz cztery i jakoś dają radę.

    >>> Zakładając, iż telefon szefa daje autoryzację, a szef telefon ma przy
    >>> sobie - narzędzie autoryzacyjne wędruje wraz z nim. Na przykład na
    >>> plażę, basen czy saunę.
    >>
    >> No i?
    >
    > Wyobraźni trochę!
    > A wiesz - mam iPada, który nie musi być zabezpieczony hasłem. I nie był.
    > Do czasu wejścia RODO. Otóż w przypadku utraty takiego urządzenia
    > wszelkie konsekwencje ponosi pracownik. No chyba, że zabezpieczy PIN-em
    > tablet. Tak właśnie się przerzuca odpowiedzialność. Banki robią podobnie
    > - wyposażają klienta w obowiązkowe rzeczy, których nie potrzebuje, by
    > ew. kłopoty zrzucić na niego.

    Czyli chcesz zabezpieczać środki, ale nie chcesz w tym kierunku zadziałać
    i zabezpieczyć sprzętu? No litości.

    > Teraz wyobraź sobie taką sytuację - mam tablet bez hasła, odcisku itd. A
    > w nim zapamiętane hasła. Chyba przyznasz, że pozyskanie z niego danych
    > jest banalnie proste. To sytuacja przypominająca noszenie karty z
    > zapisanym pinem na kartce.

    I nie widzisz nic złego w tym, że masz taką sytuację?
    I jeszcze wypowiadasz się o bezpieczeństwie?

    >>> Nie, mam przy sobie. Oczywiście nie zawsze. Zdarza się zostawić w szafce
    >>> na treningu, w samochodzie, na biurku przy ewakuacji.
    >>
    >> No to czemu oczekujesz, ze inni będą ją rozdawać?
    >
    > Karta kodów/token zazwyczaj jest chroniony. Ot, nie opuszcza domu.
    > Dobranie się do niego jest trudne. W przypadku telefonu - proste. To
    > naprawdę jest takie trudne do zrozumienia, iż karta, która leży w szafce
    > jest mniej narażona na fraud niż ta, którą noszę ze sobą?

    Raczej nie umiesz zrozumieć, że ludzie nosili takie rzeczy
    w portfelu, skanowali, wrzucali na komputer (żeby było wygodniej),
    albo nosili ze sobą.

    A już paradoksem jest, że człowiek który mówi że bezpieczeństwo
    mu leży na sercu, że kartę kodów należy trzymać w domu, albo
    wręcz w sejfie uważa że telefon / tablet na którym trzyma hasła
    może sam nie mieć zabezpieczeń i to dobry pomysł. No sorry,
    ale w tym już mi popłynąłeś.

    >>> Naprawdę? To może widziałeś chociaż kasy pancerne tam, gdzie sejf
    >>> okazuje się zbyt mały. Aczkolwiek w dobie dokumentów elektronicznych
    >>> wydaje się, iż dysk zewnętrzny nie zajmuje dużo miejsca.
    >>
    >> Nope, ale ja się obracam w obrębie spółek i firm nowych technologii,
    >> więc może faktycznie wszystko co istotne jest trzymane na szyfrowanych
    >> urządzeniach. Tym niemniej jakoś nie słyszałem by kasy pancerne, czy
    >> sejfy to były jakieś "must-have" w firmach.
    >
    > Zaskakujesz mnie. A np. hasła - począwszy od wifi przez admina do
    > serwerów to niby gdzie trzymać?

    W 1Password.
    Z dostępem przez komórkę.

    > To, że masz szyfrowane urządzenia nie oznacza, że nie schowasz ich do
    > sejfu. Ba! Często sama szafa, jak i pomieszczenie, w którym się znajduje
    > jest podłączone do systemu alarmowego.

    I telefon bez PINu.
    Jesteś niesamowitą abstrakcją. Nie chcesz korzystać z zabezpieczeń
    darmowych, ale wymagarz korzystania z tych kosztujących fortunę.

    > Ktoś tu podnosił wątek szkolnictwa - żłobków, przedszkoli etc. Otóż
    > każda szkoła ma sejf. Każdy posterunek policji, a właściwie każda
    > służba, co oczywiste.

    Jak ich obligują przepisy to oczywiste.

    > Każda poważna firma

    Kłamiesz.

    > o hotelach, pensjonatach etc. nie wspominając.

    Mówisz o tych zajebistych sejfach z master kodem 000000?
    https://niebezpiecznik.pl/post/nie-ufaj-sejfom-w-hot
    elowych-pokojach/
    Masz panie poważna firma.

    > Wszedłem na Allegro i wpisałem "sejf" - oferta na 100
    > stron. Niektóre aukcje po 119 kupionych... Hasło "kasa pancerna" daje 19
    > stron wyników. Zadziwiasz mnie...

    To ma czegoś dowodzić?
    Wpisałem "klocki lego", też mam 100 stron.

    >> Mówisz że RODO wymaga trzymania dokumentów z danymi osobowymi w pancernych
    >> pomieszczeniach?
    >
    > Nie wszystkich. W przypadku wycieku danych i zagrożenia (jak być może
    > czytałeś) dużymi karami to TY musisz udowodnić, iż dochowałeś należytej
    > staranności. Jeśli będą to tzw. druki ścisłego zaszeregowania

    RODO nie ma pojęcia druków ścisłego zaszeregowania.
    Co do danych wrażliwych, to nie ma wymogu prawnego przechowywania ich
    w kasie pancernej, a sposobów zabezpieczania ich jest znacznie więcej.
    Może wyjdz z lat 90-tych, co?

    > Jeśli np. CV kandydatów to wystarczy, iż nie będą się walały na wierzchu.
    > Urząd Ochrony Danych Osobowych nałożył właśnie pierwszą w swej historii
    > karę - milion złotych.

    Fascynujące i nie na temat.

    [...]

    > Teoretycznie to głupstwo wobec wrażliwych dokumentów, które chciałbyś
    > zabezpieczać... no właśnie... jak?

    To zależy przed czym.

    >> Rozumiem że pinu do telefonu nie masz? Blokady antykradzieżowej?
    >
    > Nie mam.

    No to nie wypowiadaj się o kwestiach bezpieczeństwa.

    >> Cokolwiek? Rozumiem, że masz obowiązek mieć telefon razem ze sobą
    >> w tej saunie? Rozumiem, że masz w koncu obowiązek trzymać oszczędności
    >> życia na tym cudownym koncie do którego musisz mieć bieżący dostęp?
    >
    > Oczywiście. W saunie potrzeby (112), a każdy z banków, z których
    > korzystam WYMAGA podania numeru telefonu.

    Jak potrzebujesz tylko dzwonienia na 112 to sobie kup nokię za 50 zł.
    Nawet karty nie musisz do niej kupować.

    >> Ale wtem! Magiczny token sprzętowy zmieni Twoje życie w cudowny,
    >> czarodziejski, niewłamywalny sen. No sorry, ale zaczynasz
    >> argumentować jak ta baletnica. :-)
    >
    > Ale czego nie pojmujesz? Że łatwiej ukraść telefon z szafki na siłowni
    > niż token z sejfu?

    Ale czego nie pojmujesz? Że ludzie zabezpieczają telefony i nie mają
    sejfów i tokenów? Że fraudy obecnie w 99,999 procentach polegają na
    manipulacji socjotechnicznej użytkownika, po to by *SAM* podał ten
    kod który trzeba?

    >>> Oczywiście "za rzeczy pozostawione w szatni hotel nie odpowiada".
    >>> Na szczęście często proponują wtedy skorzystanie z... sejfu.
    >>> No patrz! Ciekawe dlaczego....
    >>
    >> Bo są tacy paranoicy i dziwacy na których można dodatkowo ekstra
    >> ugrać trochę kasy. As simple as that.
    >
    > Szczególnie, iż korzystanie z sejfu jest darmowe. ;-) W lepszych
    > hotelach sejfy są w pokoju. W większości obiektów jest coś takiego jak
    > "depozyt".

    Co do hotelowych sejfów, to już pisałem.
    A sejfy "depozytowe" są często ekstra płatne.

    >> E tam. Wygody. Z wygody mają też facebooka przy sobie.
    >
    > Jako żywo - znowu Gimbaza byłaby z Ciebie dumna! I pamiętaj, aby
    > pokrowiec miał wycięcie na logo Apple'a. ;-) Inaczej nie będzie widać, z
    > jakiego telefonu korzystasz.

    A gdzieś pisałem o sobie? Pokażesz?

    >>> Zawsze kosztem czegoś. Wszedłem na Allegro. Dział telefony i sortowanie
    >>> wg popularności. Już na pierwszej stronie znalazłem MYPHONE HALO EASY -
    >>> 132 osoby kupiły. Nie - nie jest to smartfon. Na szczęście ludzie mają
    >>> wybór.
    >>
    >> A mówiłeś że nie mają :-)
    >
    > Łopatologicznie: kupić telefon - tak. Zainstalować aplikację? Nie.
    > Jeszcze prościej: operator daje wybór - możesz mieć smartfona lub nie.
    > Będzie działał z kartą sim i będziesz mógł dzwonić.

    Ale już telefon działający tylko w systemie GSM900 (tak są takie) już
    wszędzie nie zadziała i niekoniecznie będziesz mógł dzwonić.

    > Bank ogranicza wybór.

    Cały świat Ci ogranicza wybór, get over it.
    Nikt Ci nigdy nie będzie oferował nieskończonego wyboru, bo Ty tak chcesz.

    > To trochę tak, jakby od jutro u operatora X działały tylko
    > Samsungi S8. Cała reszta albo niemożliwa, albo kilka tysięcy razy
    > droższa... Dziwne chyba jednak, a nie "normalne"?

    Nie, to ani trochę nie jest tak.

    >> Ale ten spadek wynika z fuzji, połaczeń, przekształceń czy wreszcie zmian
    >> modelu biznesowego. Kiedyś miałeś BRE Bank, mBank i Multi Bank, teraz jest
    >> jeden mBank (mimo że od zawsze był to jeden formalny bank). Kiedyś był KB, BZ
    >> i WBK, potem BZWBK, potem BZWBK wchłonął KB, potem wchłonął DB, a w końcu
    >> zmienił nazwę na Santander. Ale obsługuje wszystkich klientów z tego
    >> sektora. To nie świadczy o zmniejszaniu się rynku bankowego, tylko
    >> o jego konsolidacji w większych podmiotach. A te większe podmioty obsługują
    >> teraz i corocznie coraz więcej kont. Więc twierdzenie o "likwidacji 2/3"
    >> na bazie suchej liczby podmiotów to spore nadużycie.
    >
    > Masz rację - konsolidacja, likwidacja itd. Ale nie masz racji, iż to nie
    > powinno zmniejszyć liczby kont. Powinno. To nie jest tak, że gdy mam
    > konto w EB i Mille, następuje konsolidacja to zostawię sobie 2 konta.
    > Jasne, że jedno wyparuje wraz z likwidacją marki.
    > Bez większych problemów ustalisz, iż mnóstwo ludzi 10 lat temu
    > korzystało z większej liczby kont/banków niż dziś.

    Ludzie posiadający > jedno konto to raczej mniejszość.
    A jak widzisz, statystyki pokazują że liczba kont rośnie.

    >>> I rozumieć mam, że 8-16 tego się nie da zrobić w miejscu pracy tylko
    >>> trzeba poza i stąd telefon wygodniejszy?
    >>
    >> Ale ogarniasz, że nie wszyscy pracują 8-16 za biurkiem?
    >
    > I znowu - zarzucasz mi, że chcę dostosować rynek do swoich unikatowych
    > potrzeb, a robisz dokładnie to samo. ;-) Czy to aby nie projekcja? ;-)

    W przeciwieństwie do Ciebie, ja w tym wypadku nie piszę o swoich potrzebach.
    I w przeciwieństwie do Ciebie mam taki argument: skoro taka funkcjonalność
    została dostarczona, to jednak widać ktoś na rynku tego wymagał.

    > Jutro dzień wolny od pracy. Tak- ogarniam, że nie dla wszystkich. I że
    > ci nurkujący mogą chcieć zrobić przelew 3 metry pod wodą, zatem
    > potrzebują telefonu. Upieram się jednak, iż są w mniejszości.

    Nadal nie widzisz różnicy między wygodą a koniecznością.
    Wygodnie jest "nie myśleć" gdzie mam urządzenie zabezpieczające,
    notatnik, zegarek, dyktafon, player mp3, wygodniej jest mieć
    to zawsze "pod ręką" w telefonie.

    Co nie znaczy że co 5 minut musisz z tego korzystać. Ale fajnie
    jest nie myśleć o tym "gdzie ja to mam" albo "jak się dostać
    do domu szybciej" jak się okaże że jednak musisz z czegoś
    skorzystać.

    >>> Trochę trudno byłoby Revolutowi posiadać takich klientów od 10 lat, prawda?
    >>
    >> Aliorowi też, no i? Myślisz, że ten nie ma martwych kont?
    >
    > Niestety znowu się mylisz. Alior zaczął działanie 17.11.2008, zatem może
    > mieć martwe konta w definicji podanej (min. 10 lat bezczynności).

    No to TMUB, czy Plus Bank. Mogą mieć martwe konta, czy nie?

    >>> Ostatnio mój zegarek podał, iż pobiłem prędkość maksymalną na rowerze.
    >>> Obecna to 214 km/h. Wcześniej było tylko 186 km/h. Powiedzmy, że jestem
    >>> dość sceptyczny wobec tych liczb, mimo iż to niezłej klasy urządzenie,
    >>> firmowe (Garmin), zasadniczo rzadko się myli itd.
    >>
    >> Fascynujące ale nie na temat jakby.
    >
    > A pomyśl chwilę. Naprawdę trudno zauważyć, iż to mało realne?
    > Właściwie... nieprawdopodobne?

    Po prostu nie w temacie.

    > Chyba mam prawo wątpić w te pół miliona klientów w PL. To liczba
    > zbliżona do kredytów frankowych. W istocie trudno nie mieć znajomego
    > zadłużonego we franku. W moim najbliższym otoczeniu jest kilku. Revoluta
    > nie ma nikt, a większość nawet o tym nie słyszała.

    Naprawdę chcesz iść w takie dowodzenie?
    Nie mam znajomych zadłużonych we franku.
    To raczej kwestia kręgu wiekowego znajomych (obecni
    30-latkowe raczej nie mieli szans na kredyt we franku).
    Za to i owszem większość z nich ma revoluta.

    [...]

    >> Nie ma bezpośredniego przełożenia. Myślę że o Citi słyszało więcej ludzi
    >> niż o mBanku, a już na pewno nie jest tak że rozpoznawalność Citi jest
    >> kilkukrotnie mniejszy (4.4 mln kont mBank vs 670 tys. Citi).
    >
    > Nie podzielam tej opinii. Zdecydowanie łatwiej znaleźć osoby znające mB.
    > Siłą rzeczy - każdy kto ma tam produkt zna markę. A rozpoznawalność
    > Citi? Niby reklamą czy czym mieliby nadrabiać te blisko 4 mln kont?

    No widzisz, Citi ma znacznie więcej kart kredytowych (2x) niż mBank.
    O wiele lepiej ogarnia też sektor firmowy i korporacyjny. Jest też
    rozpoznawalną marką międzynarodową, mBank jest zaś marką lokalną.

    >> Ale nie chcesz za to płacic.
    >
    > Chcę kwoty racjonalne. Nie - kup sobie iPhone'a i trzymaj w domu jako
    > autoryzacja to nie jest racjonalny wydatek.

    To zabezpiecz sobie już posiadany telefon, ustaw blokadę po 3-krotnym
    wpisaniu złego PINu, ew. zerowanie urządzenia po 10-krotnym wpisaniu
    i już. Nie trzeba wydawać pieniędzy, tylko zaakceptować rozwiązania
    przyjęte przez resztę świata.

    >>> Zatem... Chciałbym token sprzętowy do konta. Za darmo.
    >>
    >> A ja kamienne tablice!
    >
    > Nigdy nie były dostępne. Token był. To jednak "drobna" różnica.

    W większości banków nie był.

    > Z ciekawostek - są kraje, które forsują obrót bezgotówkowy. Okazuje się
    > jednak, iż opór jest coraz większy - odebranie czegoś ludziom,
    > pozbawienie ich wyboru niekoniecznie się sprawdza.

    Też mi ciekawostka. Bo gotówka pozwala na bycie w szarej/czarnej strefie.

    >>> Coś co jeszcze parę miesięcy temu miałem w CA i EB. I chciałbym
    >>> korzystać z komputera do logowania. Chcę argumentować, iż są
    >>> klienci - jak ja - którym to odpowiada.
    >>
    >> No zapewne jacyś się znajdą, ale za mało jak widać. Życie.
    >
    > Jakieś dane na ten temat, czy tak Ci się wydaje?

    Tak. Brak ofert na rynku.

    > A pamiętasz ile mB musiał poświęcić czasu i środków, by oduczyć ludzi
    > korzystania z list? Inteligo też miało... W końcu zaporowe ceny przyszły
    > w mB na te listy. W niektórych bankach SMSy już są płatne.

    A pamiętasz, że są ludzie którzy mają Windows XP?
    Rózne są dziwactwa.

    >> Zawsze możesz poprzestać na dostępie offline i wizytach w oddziale :)
    >> Znam i takie osoby.
    >
    > Ja też. Sęk w tym, że mają konta dawno wycofane z oferty. Obecnie
    > założenie takiego konta nie jest łatwe.

    Każde konto może mieć wyłączony dostęp internetowy.

    --
    Wojciech Bańcer
    w...@g...com

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1