> > "W czerwcu do siedziby firmy trafia pismo zawiadamiające, że od dwóch
lat
> do
> > ZUS nie wpływają składki. Zaległość wynosi około 16 tys. zł. Właściciel
> > firmy na szczęście nie wyjechał na urlop. Jest na miejscu, czyta pismo,
po
> > czym bierze kserokopie bankowych poleceń przelewów i pędzi do ZUS. Tam
się
> > dowiaduje, że dokumenty wystawione przez bank nie są dla ZUS żadnym
> > dowodem."
> >
> Teoretycznie, to do banku powinien isc z tym pismem ZUSu i zostawic
bankowi
> wyjasnienie sprawy.
> Ewentualne karne odsetki rowniez bank ma zaplacic.

Coś tam było, że ZUS nie miał klienta w bazie płatników i pewnie dlatego nie
księgowali wpłat na jego konto.
Osobna sprawa, że urbanowska gazetka nie jest wiarygodnym źródłem
informacji, chociaż akurat w kwestii ZUS-u wszystko jest możliwe.

--
Pozdrawiam,
Tomasz Stański