On 9 Kwi, 08:15, Sebastian <n...@n...com> wrote:
> Piotr pisze:
>
> >> nie ma dojscia do swojej bankowosci, kart itp. Jakis impuls
> >> elektromagnetyczny w kilku miejscach i jesli nie ma sie papierowych
> >> potwierdzen, to pozosyaje tylko ufac, ze kopie bezpieczenstwa byly w
> >> bezpiecznych miejscach i ze  bank po takiej imprezie bedzie w stanie
> >> dalej prowadzic te finanse.
>
> > jesli sie pojawi taki impuls to nikt nie bedzie sie troszczyl o
> > potwierdzenia, ani elektroniczne ani papierowe...
>
> Tu się muszę zgodzić z Piotrem, kilka impulsów EMC spowoduje powrót
> handlu wymiennego. Tym bardziej, że za tymi impulsami pewnie pojawią się
> czołgi wyznawców proroka lub kogoś równie wesołego.

Nie w kazdym wariancie.
Czytalem rowniez scenariusze oparte na zamachu terrorystycznym - wtedy
nie ma okupacji, a nastepuje odtwarzanie w celu powrotu do
normalnowci.
I wtedy problemem moze byc brak mozliwosci udowodnienia, ze z banku X
przelalismy ineternetowo pieniadze do banku Y.



> Jeden dzień bez dostępu do pieniędzy może ale nie musi być kłopotliwy,
> tydzień bez wirtualnej forsy to na pewno problem.
>

W tym kontekscie sie troche nad tym pozastanawialem.
Przy wiekszych zawirowaniach, brak pieniadza fizycznego oraz dobr
nadajacych sie do szybkiego spieniezenia, wymiany, oraz nienalezenie
do jakiejs wspolnoty wzajaemnie sobie pomagajacej (a obecnie raczej
wszyscy mamy tylko "znajomych") moze nawet przejsciowo zmusic
delikwenta do korzystania z roznych form pomocy spolecznej.