eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiPlatnosc karta, a okazywanie ID ze zdjeciem › Re: Platnosc karta, a okazywanie ID ze zdjeciem
  • Data: 2009-03-11 22:20:03
    Temat: Re: Platnosc karta, a okazywanie ID ze zdjeciem
    Od: Przemyslaw Kwiatkowski <m...@m...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    witek wrote:

    >>>>> "Willkommen in Breslau".
    >>> wczytaj sie dokładnie jeszcze raz i zobacz GDZIE nas witają.
    >>
    >> Do mnie dotarlo :) Ale mysle, ze jak LOT laduje w Paryzu, to po polsku
    >> nie leci: "Witamy w Paris", prawda? Ani w Nowym Jorku "Witamy w New
    >> York"?
    >
    > Spodziewałem się takiego argumentu
    > To jest troszkę coś innego.
    > Paris, Paryż, New York, Nowy Jork, Warszawa, Warsaw, to są nazwy
    > danego miasta w danym języku wynikające z tłumaczenia.

    Nie ma czegoś takiego jak tłumaczenie nazwy własnej, a przynajmniej w
    większości wypadków nie ma. O ile "New" to rzeczywiście jest "Nowy", o
    tyle już "York" wcale nie ma wiele wspólnego z polskim "Jorkiem".
    Tłumaczenia nazw miejscowości powstają raczej jako swobodne
    przekształcenia nazw oryginalnych tak, by pasowały do wymowy, odmiany i
    innych cech danego języka docelowego. Specem nie jestem, ale jestem za
    to święcie przekonany, że np. w przypadku takiej nazwy jak "Dresden" -
    po prostu polakom odwiedzającym to miasto łatwiej było to sobie w swoich
    rozmowach przerobić na swojsko brzmiące "Drezno". Po pewnych czasie
    forma się upowszechniła i stała dominującą. No i od tamtej pory Dresden
    to po polsku Drezno, ale czy ta polska nazwa wynika z *tłumaczenia*?

    Czasem owe przeróbki są kompletnie bez sensu, ale i tak się ich używa,
    bo takie są i już. Choćby taka nazwa "Munchen" - "Monachium". Co to niby
    znaczy "Monachium"? Możnaby się tu doszukiwać jakichś związków z
    mnichami, ale dość odległych. Czesi przełożyli to sobie prosto jako
    "Mnichowo", co ma o wiele więcej sensu... :-)

    > Breslau nie jest tłumaczeniem nazwy Wrocław na język niemiecki.

    W tym wypadku nazwa powstała w inny sposób niż opisany wyżej, ale czy to
    aż taka wielka różnica? Faktem jest, że w jedynym języku to miasto się
    dziś nazywa "Wrocław", a w drugim "Breslau". Obie nazwy są w swoich
    językach w powszechnym użyciu i są rozumiane zupełnie jednoznacznie.
    Przekład tekstu powinien więc to uwzględniać. :-)

    --
    MiCHA

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1