> Pośrednio tak, płacę za obsługę kart w marży sklepu, jednak płaci za to
> również przysłowiowy kowalski, co karty nigdy w życiu w ręce nie miał. Z
> niego to jest dopiero frajer.

Niekoniecznie. Obsluga gotowki moze byc o wiele drozsza niz obsluga kartowa.

> Pozostaje pytanie co ma z tego sklep... wg mnie sklep woli 2% mniejszą
> marżę i abyś towar jednak kupił, co w przypadku żądania gotówki wcale nie
> jest takie pewne.

Stwierdzonym faktem jest, ze ludzie majac KK wiecej wydaja niz w przypadku
placenia gotowka. Nawet przy limicie typu 10-20zl cos tam zawsze sie
dobierze (niekoniecznie potrzebnego natychmiastowo), by jednak karta poszla.
Swiadomosc, ze splaci sie karte za X dni powoduje nieco wieksza rozrzutnosc.

Dla banku natomiast karty to jest złoty interes i to
> głównie z tego powodu, że ich klienci korzystają z kart płatniczych bez
> głębszego przemyślenia całej sprawy. Wystarczy, że ktoś się zadłuży,
> pozostawi aktywne ubezpieczenia i już bank ma stały spory dochód.

dokladnie tak. Zatem sklep ma zysk (sprzedal towar), klient i bank. Moze
jedynie firma sprzedajaca sejfy albo konwojujaca gotowke troche narzeka, ale
coz...