eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiPodpis na slipie a podpis na karcieRe: Podpis na slipie a podpis na karcie
  • Data: 2006-11-01 03:11:14
    Temat: Re: Podpis na slipie a podpis na karcie
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    "witek" <w...@g...pl.invalid> writes:

    > USA.
    > Rezerwację robiłem przez telefon. Za kilka godzin pojawiłem się w hotelu.
    > Wystarczyło podać nazwisko by dostać klucze. Nikt nie pytał się o nazwisko
    > pozostałych osób. Pokój był an 4 osoby.
    > W ogóle w żadnym hotelu nie pytano się o dane pozostałych osób. Czasami ode
    > mnie chciano jakikolwiek dokument.

    Widac dobrze Ci z oczu patrzy :-)
    O dane pozostalych osob nie potrzebuja pytac - bo i po co? Tam,
    zdaje sie, nie trzeba nikomu meldowac swojego przybycia.

    > Bilet lotniczy kupowany przez internet na kartę zupełnie innej osoby.
    > Bilet wydrukowałem sobie na własnej drukarce. Nikt go nawet nie chciał nawet
    > oglądać. Pani znalazła sobie mnie po nazwisku w paszportcie.
    > O kartę nikt nie pytał. Zresztą i tak nie była moja i tak jej nie miałem.

    Czasem linie chca zobaczyc karte. Tak czy owak, nie myslisz chyba ze
    kupno biletu kradziona karta itp, w sytuacji gdy m.in. wszyscy
    pasazerowie musza pokazac np. paszporty, jest najlepszym pomyslem?

    > W ten sposób możesz kupić nawet bilet miesięczny za kilkadziesiąt dolarów.

    Ale to wciaz tylko kilkadziesiat dolarow. Takie transakcje czesto
    nie sa autoryzowane i moga przejsc nawet zastrzezona karta.

    > Zakupy internetowe. Różnie. Amazon, merlin.
    > Często gęsto robione kartą innej osoby.
    > Jej adres jako właściciela karty, adres wysyłki mój.
    > Nr karty miałem zapisany w notesie.

    Nie wyobrazasz sobie chyba sprawdzania podpisu przez Internet?
    Tak czy owak, sklep ma adres wysylki, policja i takie tam.
    Adres wlasciciela karty pewnie w ogole jest zbedny.

    > Dzwonię na infolinię, mówię, że chcę zapłacić rachunek, podaje numer karty
    > kredytowej i to wszystko.

    Przeciez i tak placisz za usluge po jej otrzymaniu. Jak ktos zareklamuje
    transakcje, to po prostu beda to wyjasniac podobnie jak zwykly brak
    zaplaty (+ ew. policja).

    To sa wszystko drobne transakcje (nie jezdzisz chyba cysterna?) i/lub
    takie, gdzie dokladnie wiadomo ktos korzysta z uslugi i kogo ew. nalezy
    scigac. Sprobuj zaplacic np. za duzy telewizor (ktory od razu chcesz
    zabrac, zadne tam dostarczenia do domu) nie wypuszczajac karty z reki.
    --
    Krzysztof Halasa

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1